zulos pisze:
Dzięki za szybkie odpowiedzi.
Jeśli chodzi o obawy o czujniki przy zmianie to znajomy gumiarz mówił mi że to bajki, bo on od kilkunastu już lat zmienia gumy z takimi czujnikami i trzeba się na prawdę bardzo postarać, żeby je przy zmianie uszkodzić (podobnie jak i felgi). Wg niego lepsze jest nawet zmienianie opon, a nie kół, bo przy okazji skonrtoluje się gumę, nasmaruje, przeczyści, wyważy...
Natomiast sam raczej poleca większy profil na zimę.
Pytanie tylko pojawia się takie, czy można by na felgi 17 założyć zimową gumę o minimalnie większym profilu - tzn. 55 - i czy to nie będzie miało jakiś negatywnych konsekwencji
zmień wulkanizatora bo ci pierdoły opowiada i dba o swoją , a nie Twoją kieszeń.
Każda zmiana opony na maszynie to gwałt na jej (opony) konstrukcji, i prędzej to ją zniszczy niż normalna eksploatacja. Wymiana kompletnych kół jest tańsza niż przekładanie opony, a skontrolować tak wzrokowo jak i na wyważarce zawsze trzeba.
Dla mnie normalny rozmiar to tylko auto autostrady, latem kiepsko a co dopiero zimą. Następne letnie kupie wyższy profil lub zamienię wogóle na 16"
na 17" oczywiście można założyć trochę wyższy profil ale wskazana była by węższa opona.