Suzuki Klub Polska - Forum Dyskusyjne - www.suzukiklub.pl

Forum dyskusyjne dla użytkowników samochodów marki Suzuki.
Dzisiaj jest 08-05-2024, 07:11

Strefa czasowa UTC+01:00




Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 39 ]  Przejdź na stronę 1 2 Następna
Autor Wiadomość
Post: 04-02-2014, 18:04 
Offline

Rejestracja: 23-01-2014, 16:16
Posty: 22
Witam,

W styczniu zakupiłem S-Crossa w wersji Premium 1.6, benzyna z napędem All-Grip na obie osie. 8)
Jestem tuż przed pierwszym przeglądem i myślę, że mogę napisać parę ciekawych rzeczy o tym samochodzie. Przed odbiorem własnego, przez ponad tydzień, miałem też auto testowe na wyłączność. Rocznie robię około 30 000km, różnymi autami. Jeżdżę, głównie po mieście, ale z racji zawodu i hobby często pcham się też w obiekty drogowo trudne - bardzo rozjechane polne drogi, błotniste łąki czy dość ostre dzikie podjazdy. Im wyżej położony kawałek łąki lub innej równiny tym bardziej atrakcyjny jest to dla mnie pas startowy. Offroadowcem jednak nie jestem, tak jak to auto.

Ujęte przeze mnie spostrzeżenia zapisywałem sobie już jakiś czas na dysku, myślę, że czas się nimi podzielić

- Czuć, że samochód jest lekki. Ogólnie jest to dobrze - przekłada się na krótszą drogę hamowania co wyraźnie widać. Niestety wykształciło to u mnie silny odruch patrzenia w tylne lusterko przy każdym mocniejszym hamowaniu, a już szczególnie na mokrej nawierzchni. Nowe Nokiany z literką "C" też pewnie mają tu trochę do gadania, ale auto naprawdę szybko staje w miejscu.

- Odchudzenie to ogólnie dość sprytny zamysł projektantów - lżejsze auto mniej dobija się na resorach, co jest szczególnie ważne biorąc pod uwagę zredukowany prześwit. Jeżdżąc po kiepskich drogach lub nawet bezdrożach w poszukiwaniu "dzikich pasów startowych" auta jeszcze "nie dobiłem" ani razu.

- Niestety auto ma większy zwis przedni niż poprzednik, czy niektórzy segmentowi konkurenci. Jeśli podjazd jest ostry to stoimy przed wyborem - albo rysujemy dolną listwę zderzaka, albo wjeżdżamy mocno bokiem co nie każdy potrafi.

- Brak masy i w miarę dużą powierzchnie boczną mocno czuć w wietrzne dni. W trasie potrafi nim tak mocno szarpnąć, że jajka się kurczą :) Nie to, że się kiwa na boki, po prostu mocno go spycha.

- Przez to że jest lekki, on naprawdę mało pali, przy rozsądnie dynamicznej jeździe 7,5l/100 w mieście to żaden wyczyn. Cykl mieszany litr mniej.

- Mała uwaga: Na trasie szybkiego ruchu lub autostradzie auto spali mniej benzyny w trybie "sport" niż w trybie "auto".

- Jest baaaardzo cichy w środku. Na postoju w ogóle nie słychać silnika, co nieraz powodowało niedowierzanie moich współpasażerów. Głośny robi się powyżej 120km/h - brak 6 biegu.

- Wspomaganie chodzi dużo łatwiej niż w Qashqai-u czy ix35 (auta te są w rodzinie, mam więc porównanie), ale układ kierowniczy mógłby być sporo dokładniejszy.

- Auto ma bardzo mały akumulator i należy o tym pamiętać, szczególnie zimą. Elektryki i elektroniki jest tu mnóstwo, a akumulator ma tylko 36Ah. To naprawdę bardzo mało i obawiam, że przy starszym, bardziej zużytym akumulatorze, mogą być problemy przy dużych mrozach. Trzeba zapomnieć o długotrwałym poborze prądu z gniazdek 12V na postoju np. ładując laptopa czy podłączając jakiś dodatkowy halogen. W lecie lampa na komary też długo nie poświeci ;)

- Suzuki twierdzi, że ich silnik 1.6 został zmodernizowany i odchudzony. Powątpiewałem i trochę się z tego podśmiewałem, ale musze swoje odszczekać. Po przejechaniu już 400km zrobił się wyraźnie żwawszy. Jest to też auto w którym silnik błyskawicznie łapie temperaturę. Przy -10C naprawdę wystarczy przejechać kilometr czy półtora, a wskazówka jest już niemal w pozycji optymalnej temp. Niestety, równie szybko stygnie. Musieli sporo z tego silnika powycinać, że zmiany temperatury są tak szybkie. Oby nie miało to wpływu na żywotność. Żeby było zabawnie, ostatnimi mrozami (-10C), stojąc z włączonym silnikiem, ale przy nawet jednej "kresce" dmuchawy rozgrzany wcześniej silnik, stygł!

- Niestety jest też jedna wada konstrukcyjna nadwozia. Pomiędzy uszczelką, a zawiasem bagażnika zbiera się śnieg, który bardzo trudno usunąć. Jest to jakby kieszeń powietrzna. Miejsce jeszcze nie wewnątrz samochodu, ale klapa już je zakrywa. Może to być korozyjna pięta achillesowa. Z przodu sytuacja wygląda podobnie, a nawet gorzej. Nie sposób tego śniegu usunąć przy zamkniętej masce, a otwierając ją większość wypada na silnik...
Obrazek


- Schowek pasażera to bubel, kubełek w środku lata, a zamkniecie nie wzbudza zaufania. Przy każdym otwarciu i zamknięciu serio powątpiewam czy wytrzyma dłużej niż rok.

- Mega minus za przekombinowanie: Zatyczka płynu spryskiwaczy z "językiem", ponieważ zbiornik płynu jest bardzo schowany, ktoś wpadł na chory pomysł i zamontował coś jakby plastikowy bagnet do sprawdzania poziomu płynu. Niby okej, ale... Auto dostałem już z jakimś płynem w zbiorniczku. Albo był to płyn letni lub do -10, albo jakiś inny mocno rozcieńczony szajs. Płyn zamarzł, a ja nie mogłem przez ten bagnecik zamontowany do korka otworzyć pojemnika! Idiotyzm! Wlewałem spirytus strzykawką przez mała szparkę, by rozpuścić zmarzlinę.

Napęd to zdecydowanie wielki plus tego auta. Świetnie zestrojone zawieszenie, pracuje cicho, ładnie łyka polskie drogi i inne niewygody podróży, to za to się tu płaci i to właśnie tu Suzuki pokazuje, że nadal jest graczem na scenie.

AllGrip:
Załączanie tylnej osi w trybie Snow naprawdę się sprawdza. Co prawda kontrola toru jazdy jest wtedy trochę nadpobudliwa i potrafi się włączyć ciut za wcześnie, ale jeśli nie czujemy się pewnie na śliskiej trasie tryb ten się naprawdę sprawdza. Komforcik, komforcik - Japońce sie tu spisały.

W trybie Lock wjechałem spokojnie pod naprawdę duże, dzikie ośnieżone pagurki, gdzie zarówno Qashqai-em jak i ix35 musiałem się rozpędzać, aby "połknąć" górkę. Nie widziało mi się to, bo zwykle mam trochę delikatnego sprzętu w bagażniku. Tu jadę spokojnie, zwykle bez kontroli trakcji, a jeśli musze się zatrzymać i pomyśleć jak zmodyfikować trasę, to asystent ruszania pod górkę miło pomaga. Koniec zabawy z ręcznym. Większość z Was pomyśli, że to zbędny bajer dla nie umiejących jeździć... I macie rację, ale do momentu aż ruszasz ze śliskiej górki, do tego nie do końca pamiętając czy za sobą masz głaz, pień czy jednak trochę miejsca.

W mieście w większości jeżdżę w trybie Sport, czemu? Bo auto wydaje się lżejsze, żwawsze. Lepiej pokonuje małe ciasne zakręty, a w szczególności mikroronda, których u mnie jest pełno. To jest naprawdę dobry tryb do jazdy i nie chodzi mi o wzrost mocy, bo jest on bardzo niewielki, ale o pracę układu przeniesienia napędu. To naprawdę się czuje w trakcie jazdy w zakrętach.

Tryb Auto, powinien nazywać się trybem ekonomicznym. Sprawdza się przy nużącej jeździe w korkach oraz innej nudnej trasie przy dobrych warunkach pogodowych. Teoretycznie napęd tylnej osi powinien się załączać w razie potrzeby. Załącza się, ale wolniej i rzadziej niż w pozostałych trybach. Auto gorzej się prowadzi w tym trybie na wymienionych wcześniej mikrorondach. Jest to tez jedyny tryb, gdy tylna oś załączyła mi się raz w "złym" momencie przez co nie do końca wiedziałem co sie dzieje z autem i jak mam zareagować.

- Bardzo wygodne fotele i duże możliwości, jeśli chodzi o regulację fotela kierowcy względem kierownicy. Może mam dziwne proporcje ciała, ale w innych autach (np. SSS) notorycznie kierownica zasłania mi część zegarów.
Żeby tego uniknąć muszę odsuwać fotel mocno do tyłu co zwykle powoduje, że przy przekręceniu głowy w lewo widzę tylko słupek. Tu ten problem nie występuje. Grzanie tyłka rodem z limuzyn - fajne, ale ten bajer znamy już ze starszego SX4, duży plus, że są dwa poziomy mocy, najpierw się solidnie dogrzewasz, a potem delikatnie utrzymujesz miła temperaturę.

- Podwójna podłoga w bagażniku - rewelacja, rzeczy które zwykło mi wozić permanentnie np. krzesełko rybackie, różne przewody i kable, czy kilkumetrowy składany maszt, nie zagracają mi teraz bagażnika i nie muszę ich za każdym razem wyciągać z auta, np. kiedy jadę z żoną polenić się w weekend czy po prostu na kolejne niepotrzebne zakupy,

Ogólnie S-Cross wydaje się bardzo dobrze wyposażonym w tej kat. cenowej autem, wygodnym i cichym, łatwo sie prowadzi, a tryb "snow" wybacza naprawdę spore błędy kierowcy. Projektanci mogliby parę rzeczy poprawić, a deska rozdzielcza jest typowa dla Suzuki - ascetyczna, bez wodotrysków - ja to akurat lubię, ale chyba jestem w mniejszości. Mało pali, pojemny - ma też ducha wojownika jak się już z nim bliżej zapoznasz.
Jeśli auto okaże się też niezawodne, to będzie to zakup pierwszorzędny, gdyż frajda z jazdy jest naprawdę duża i nie żałuję zakupu, mimo iż za niektórych konkurentów mógłbym odliczyć sobie pełny VAT ;)

Oczywiście to nie koniec relacji, dalsze spostrzeżenia, czy uwagi odnośnie przeglądów na pewno się tu znajdą.
Jeśli ktoś ma też jakieś pytania to smiało, postaram się odpowiedzieć, a że jestem tylko użytkownikiem, to bez "dealerskiej" ściemy.

Pozdrawiam,
J.


Ostatnio zmieniony 04-02-2014, 21:28 przez Jakubos, łącznie zmieniany 1 raz.

Na górę
 Tytuł:
Post: 04-02-2014, 19:18 
Offline

Rejestracja: 20-08-2010, 20:52
Posty: 456
Lokalizacja: Rzeszów
Suzuki: SX4
36Ah akumulator - faktycznie szok. Ciekawe jak się sprawdzi po kilku latach.
Zużycie paliwa faktycznie niskie - 7,5l w mieście. Chętnie zobaczyłbym jeszcze z dystrybutora, bo komp to mało wiarygodny często jest i zazwyczaj optymistyczny :)
Gratulacje rzeczowego i dokładnego opisu


Na górę
 Tytuł:
Post: 04-02-2014, 20:10 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03-04-2010, 15:49
Posty: 1011
Lokalizacja: Warszawa
Świetna recenzja, dzięki!


Na górę
 Tytuł:
Post: 04-02-2014, 21:51 
Offline

Rejestracja: 23-01-2014, 16:16
Posty: 22
rezon pisze:
Zużycie paliwa faktycznie niskie - 7,5l w mieście. Chętnie zobaczyłbym jeszcze z dystrybutora, bo komp to mało wiarygodny często jest i zazwyczaj optymistyczny :)


Liczone tradycyjnie,. Niestety, zanim odkryłem, że w menu komputera można wejść tylko na postoju, często resetowałem sobie licznik zużycia paliwa, więc nie mam pojęcia jak bardzo jest niewiarygodny.

To przypomina mi natomiast dwa inne spostrzeżenia:

- Prędkościomierz jest nierzetelny, w konfrontacji z GPS pokazuje 10km/h więcej, według mnie to za duża rozbieżność.

- Kontrolka rezerwy załącza się, gdy w baku pozostaje jeszcze aż 6-7litrów, co biorąc pod uwagę 47 litrowy zbiornik jest trochę wczesne. Biorąc pod uwagę średnie zużycie paliwa łatwo policzyć, że rezerwa daje nam jakieś 100km zasięgu. Z drugiej strony wolę żeby ustrojstwo świeciło się wcześniej niż za późno ;)


Na górę
 Tytuł:
Post: 04-02-2014, 23:01 
Offline

Rejestracja: 09-01-2010, 14:02
Posty: 3375
Lokalizacja: Kwidzyn
Cytuj:
mikroronda, których u mnie jest pełno

Nie jesteś przypadkiem z Kwidzyna? ;-)
A wracając do Twojej recenzji (bardzo fajnej z resztą). Czy tryby SNOW i SPORT działają do określonej prędkości, czy mogę liczyć na współpracę tylnej osi przy np. 100km/h w trybie SPORT?


Na górę
 Tytuł:
Post: 05-02-2014, 08:28 
Offline
Moderator
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03-08-2006, 11:13
Posty: 12230
Lokalizacja: CB - CIN - CT
Suzuki: Vitara 1.6 AllGrip
Super recenzja! Dziękujemy :)

Zaskoczyła mnie ta wtopa ze śniegiem pod tylną klapą. Tam jest duża szpara? Skąd on się tam bierze - na postoju tak samo, czy tylko jak jedziesz w śnieżycy?
Napisz coś więcej o tym problemie ze śniegiem/wodą z przodu.


Na górę
 Tytuł:
Post: 05-02-2014, 09:37 
Offline

Rejestracja: 15-10-2013, 07:09
Posty: 33
Lokalizacja: Opole
Fajnie napisane. ;)
Na razie (od października) zrobiłem 2500 km i mam podobne spostrzeżenia.
Nie jest to mega szałowe autko, ale dobrze łączy cechy ekonomicznego auta rodzinnego i osiołka roboczego.


Na górę
 Tytuł:
Post: 08-02-2014, 02:57 
Offline

Rejestracja: 23-01-2014, 16:16
Posty: 22
macioo pisze:
Czy tryby SNOW i SPORT działają do określonej prędkości, czy mogę liczyć na współpracę tylnej osi przy np. 100km/h w trybie SPORT?

Chyba nie mam jak tego sprawdzić, nie wejdę Ci w ostry zakręt ponad 100km/h tym autem ;)

Avalanche pisze:
Zaskoczyła mnie ta wtopa ze śniegiem pod tylną klapą. Tam jest duża szpara? Skąd on się tam bierze - na postoju tak samo, czy tylko jak jedziesz w śnieżycy?
Napisz coś więcej o tym problemie ze śniegiem/wodą z przodu.


Nie Ciebie jednego to zaskoczyło... Niestety nie ma różnicy czy na postoju czy w czasie jazdy. Po prostu zawsze kiedy pada śnieg. Przez szparę pomiędzy dachem, a klapą wpada śnieg - tyle.

Z przodu problem jest bardziej skomplikowany, ale zasada ta sama - jest tu przestrzeń pod klapą przednią, ale jeszcze nie w komorze silnika. Póki maska jest zamknięta, śnieg nie wpada do komory silnika, ale wyciągnąć ten śnieg możesz tylko otwierając przednią klapę. Tylko, że jak ją otwierasz to część śniegu wpada wtedy do komory.

Obrazek
Wiem, że trochę nieostre, ale to aparat w komórce. Na zdjęciu widać, jak śnieg leży w rynience, która jest już pod mocowaniami wycieraczek. Normalnie tą rynienkę zakrywa maska.

Obrazek
Widoczny na zdjęciu śnieg przy mocowaniu wycieraczki da się usunąć normalnie szczotką i to jest ok, ale na zdjęciu widać też jego grubą warstwę jakieś 6-8cm poniżej pomocowania wycieraczki. To jest miejsce niedostępne z zewnątrz, ale dostatecznie "nieszczelne" by łapać śnieg. Oczywiście blokuje to odprowadzanie wszelkich płynów, które ścierają z przedniej szyby wycieraczki, stąd niebieskie (po płynie spryskiwaczy) zabarwienie śniegu.

We wtorek przegląd :)

Pozdrawiam i dzięki za miłe słowa odnośnie recenzji.
J.


Na górę
 Tytuł:
Post: 08-02-2014, 10:35 
Offline
Moderator
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03-08-2006, 11:13
Posty: 12230
Lokalizacja: CB - CIN - CT
Suzuki: Vitara 1.6 AllGrip
Czyli jeżeli zmieciesz śnieg z maski przed otwarciem to nic nie wpadnie?
Czy gromadzi się tam niezależnie od tego czy coś leży na masce (i dachu z tyłu)?


Na górę
 Tytuł:
Post: 08-02-2014, 15:25 
Offline

Rejestracja: 23-01-2014, 16:16
Posty: 22
Żeby nie było, ja auto bardzo dokładnie odśnieżam zanim ruszę, dach, maska, gril nawet zderzaki. Nic mnie tak nie wkurza, jak idiota robiący na drodze zamieć z nieodśnieżonym dachem/autem.

Avalanche, zacznę od końca:

Avalanche pisze:
Czy gromadzi się tam niezależnie od tego czy coś leży na masce (i dachu z tyłu)?

Z tyłu gromadzi się niezależnie, aby wyjąc szczotkę otwierałem klapę bagażnika z niewielką ilością śniegu na dachu - uważnie by nic mi nie wpadło do bagażnika ;). Śnieg w "przestrzeni powietrznej" już tam był... Z gładkimi łagodnymi krawędziami - czyli na pewno zamiótł go tam wiatr, a nie moje działania.


Avalanche pisze:
Czyli jeżeli zmieciesz śnieg z maski przed otwarciem to nic nie wpadnie?


Śnieg na masce nie ma nic do rzeczy. Prędzej ten z przedniej szyby? Ale to raczej nie wykonalne, żeby zmieść śnieg z szyby tak, by nic nie wpadło w tą przestrzeń. Śnieg z szyby ścieram na boki.

Pozdrawiam,
J.


Na górę
 Tytuł:
Post: 08-02-2014, 16:33 
Offline

Rejestracja: 09-01-2010, 14:02
Posty: 3375
Lokalizacja: Kwidzyn
Cytuj:
Chyba nie mam jak tego sprawdzić, nie wejdę Ci w ostry zakręt ponad 100km/h tym autem ;)


No nie myślałem o takim teście ;) Raczej o sytuacji analogicznej do "starego" sx4. Czyli ustawiam "lock" i po przekroczeniu 60/h automatycznie przechodzi w "auto". Więc myślałem, że w s-cross jest podobnie, czyli: ustawiam np. "snow" i powyżej pewnej predkości wraca do "auto". No ale to byś zapewne zauważył.
Nie bardzo wiem gdzie się o to pytać, bo w ASO raczej głupot się dowiem. ;)


Na górę
 Tytuł:
Post: 08-02-2014, 17:05 
Offline

Rejestracja: 23-01-2014, 16:16
Posty: 22
macioo pisze:
Cytuj:
Chyba nie mam jak tego sprawdzić, nie wejdę Ci w ostry zakręt ponad 100km/h tym autem ;)


No nie myślałem o takim teście ;) Raczej o sytuacji analogicznej do "starego" sx4. Czyli ustawiam "lock" i po przekroczeniu 60/h automatycznie przechodzi w "auto". Więc myślałem, że w s-cross jest podobnie, czyli: ustawiam np. "snow" i powyżej pewnej predkości wraca do "auto". No ale to byś zapewne zauważył.
Nie bardzo wiem gdzie się o to pytać, bo w ASO raczej głupot się dowiem. ;)


Tryby Snow, Sport, Auto nie wyłączają się po przekroczeniu jakiejkolwiek prędkości.

Musisz wiedzieć, że Crossie zmiana trybu jazdy to nie tylko, załączenie lub wyłączenie tylnej osi. Zmianie tez ulega charakterystyka pracy silnika na niższych obrotach (zauważalna, ale ferrari to to nie jest), czułość kontroli trakcji, oraz systemu rozkładającego siłę hamowania (Nie mówię tu o ABS).

W instrukcji jest napisane, że tylko lock wyłącza się powyżej 60km/h. I tak rzeczywiście jest. Po przekroczeniu 60km/h samochód przechodzi z trybu "Lock" na tryb "Snow". Czyli "Lock" wyłącza się jak w SX4 Classic, ale nie do trybu "Auto", ale do nowego trybu "Snow".

Tak jak pisałem wcześniej, w trybie"Snow" kontrola trakcji jest najczulsza - samochód jest jak nadopiekuńcza matka ;), asystent rozkładania siły hamowania też działa bardzo zauważalnie. S-Cross robi się "miękki". Nieważne czy jedziesz 40km/h czy 120km/h. Osobiście nie lubię jeździć w trybie "Snow" powyżej 120km/h. Jeśli możesz jechać powyżej 120km/h to znaczy, że to nie są już tak złe warunki, by jechać w "Snow" :)

W trybie "Sport", kontrola trakcji pozwala na trochę ślizgu, oczywiście w końcu się włączy i pogrozi palcem, ale na sporo rzeczy przymyka oczy. Jadąc 130km/h po autostradzie, nie czułem różnicy między trybami auto i sport. Różnica jest w zużyciu paliwa i tu niespodzianka - spaliłem mniej na "Sport". Duża i zauważalna różnica jest w dolnym zakresie obrotów. Japońskie jednostki wolnossące zawsze były leniwe w dolnym zakresie, tryb "Sport" to zmienia na korzyść, kosztem oszczędności paliwa. Do tego jak pisałem wcześniej Crossik naprawdę fajnie się prowadzi w tym trybie!

Tryb "Auto" to na bank inaczej nazwany tryb Eko driving-owy. 8)

pzdr,
J.


Na górę
 Tytuł:
Post: 08-02-2014, 18:55 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 05-02-2014, 21:38
Posty: 323
Lokalizacja: Wrocław
Suzuki: S-cross Allgrip CVT
Hmm. W Swifcie Mk6 wpadają w szczelinę tylnej klapy nawet liście. Jeszcze dzisiaj kilka ich tam znalazłem :)

_________________
S-cross AllGrip CVT


Na górę
 Tytuł:
Post: 09-02-2014, 00:31 
Offline

Rejestracja: 09-01-2010, 14:02
Posty: 3375
Lokalizacja: Kwidzyn
Cytuj:
Tryby Snow, Sport, Auto nie wyłączają się po przekroczeniu jakiejkolwiek prędkości...

Dzięki serdeczne za wyczerpujące wyjaśnienie. O takie coś mi chodziło. Żaden testujący redaktor do tej pory nie objaśnił działania napędu. Wszyscy (zagraniczni też) ograniczają się do cytowania formułek z folderu Suzuki.
Po twoim opisie wpadł kolejny punkcik do koszyka S-cross przy wyborze samochodu, :)
Pozdrawiam i życzę przyjemnej eksploatacji.


Na górę
 Tytuł:
Post: 09-02-2014, 01:37 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 05-02-2014, 21:38
Posty: 323
Lokalizacja: Wrocław
Suzuki: S-cross Allgrip CVT
Przejechałem się benzynowym s-crossem na autostradzie, tak do 130. Najciekawszy jest efekt włączenia trybu sport. Auto dostaje nagle "kopa", obroty rosną o jakiś dobry 1000, reakcja na pedał gazu staje się dużo żywsza (CVT). Przełączać tryby można przy dowolnej prędkości ("lock" oczywiście nie próbowałem...)

_________________
S-cross AllGrip CVT


Na górę
 Tytuł:
Post: 09-02-2014, 17:12 
Offline

Rejestracja: 23-01-2014, 16:16
Posty: 22
tarant2 pisze:
Przejechałem się benzynowym s-crossem na autostradzie, tak do 130. Najciekawszy jest efekt włączenia trybu sport. Auto dostaje nagle "kopa", obroty rosną o jakiś dobry 1000, reakcja na pedał gazu staje się dużo żywsza (CVT). Przełączać tryby można przy dowolnej prędkości ("lock" oczywiście nie próbowałem...)


W wersji CVT - czyli z bezstopniową skrzynią biegów, to samochód wybiera sobie obroty. Ty wybierasz tylko prędkość. Komputer ustawiony w "Auto" (i pewnie w "Snow") stara się utrzymać obroty jak najbardziej optymalne dla uzyskania najniższego zużycia paliwa. Gdy uruchamiasz tryb "Sport" obroty zostają optymalizowane dla jak najlepszych osiągów - między innymi podniesione o jakiś 1000obr/m. W CVT tryb "Sport" rzeczywiście sprawia wrażenie, że auto robi się bardziej "rajdowe". Jednakże dzieje się tak dlatego, że wersja CVT jest bardziej ślamazarna w trybie "Auto", niż wersja manualna - dla ludzi którzy lubią pomachać drążkiem, czyli np. dla mnie 8)

Według katalogu Suzuki różnica w przyśpieszeniu 0-100km/h wersji automatycznej - CVT (Allgrip) z wersją manualną - MT (Allgrip) to aż 1,5 sekundy. Wolniejsze oczywiście CVT.

Avalanche
Chcesz żebym zebrał te dwa posty odnośnie AllGrip-a w jakiś sensowny kawałek tekstu i walnął posta w tamtym temacie?

pzdr,
J.


Na górę
 Tytuł:
Post: 09-02-2014, 19:22 
Offline
Moderator
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03-08-2006, 11:13
Posty: 12230
Lokalizacja: CB - CIN - CT
Suzuki: Vitara 1.6 AllGrip
Ponieważ nie wiem czy tu jakiś moderator się jeszcze udziela, może po prostu przekopiuj swoje teksty o napędzie do nowego tematu. Tu oczywiście mogą też zostać, bo to Twoja recenzja i są na temat ;)


Na górę
 Tytuł:
Post: 10-02-2014, 08:12 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 01-11-2010, 19:08
Posty: 639
Lokalizacja: Wisła
Jakubos pisze:
- Prędkościomierz jest nierzetelny, w konfrontacji z GPS pokazuje 10km/h więcej, według mnie to za duża rozbieżność.

Ale tak chyba jest w każdym samochodzie,przynajmniej tymi którymi ja jeździłem,tak właśnie jest...

_________________
GV I 04 2,5 V6 A/T-była i znowu jest, wielki powrót :takjest:


Na górę
 Tytuł:
Post: 10-02-2014, 14:57 
Offline

Rejestracja: 23-01-2014, 16:16
Posty: 22
leniwiec pisze:
Jakubos pisze:
- Prędkościomierz jest nierzetelny, w konfrontacji z GPS pokazuje 10km/h więcej, według mnie to za duża rozbieżność.

Ale tak chyba jest w każdym samochodzie,przynajmniej tymi którymi ja jeździłem,tak właśnie jest...


Zawsze jakaś nierzetelność jest, ale 10km różnicy to dużo. Żona jeździ Mazdą 6 i tam 80km/h to 81km/h, a 140km/h to 142km/h. Pamiętam też jak jeździłem Yarisem pierwszej generacji (cyfrowy wyświetlacz prędkościomierza) i tam różnica też nie była większa niż 1-3km/h. Oczywiście jak opony są dobrze napompowane...

Pamiętaj, że ten licznik ma wpływ na przebieg całkowity ;) Rozumiesz? ;)

pzdr,
J.


Na górę
 Tytuł:
Post: 10-02-2014, 17:46 
Offline
Moderator
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03-08-2006, 11:13
Posty: 12230
Lokalizacja: CB - CIN - CT
Suzuki: Vitara 1.6 AllGrip
Te 10 km/h różnicy to
- przy jakim wskazaniu?
- po jakim czasie utrzymywania prędkości?

Wszystkie liczniki w samochodach są tak wyskalowane, że pokazują więcej niż naprawdę jedziemy. Prawdopodobnie komputer samochodu pokaże prawdziwą prędkość, ale różne przepisy w różnych krajach wymagają "zawyżania" wskazań.

GPS podaje średnią prędkość obliczoną na podstawie przebytej drogi, więc dokładniejszy jest przy dłuższym czasie jazdy. Z tego co wiem, błąd wskazań dla GPS nie przekracza 2 km/h.

A poza tym różnice wskazań występują nawet pomiędzy tymi samymi modelami samochodów ;)

"Pomiar prędkości na GPS zawsze będzie dokładniejszy niż za pomocą prędkościomierza w aucie - w praktycznie każdym samochodzie licznik zawyża wskazania. U mnie w Maździe 6 licznik przy 100km/h według GPS pokazuje 110, przy 180 już ponad 200 - przy prędkościach miejskich rzędu 40-60 błąd wskazań to ok 5 km/h. W drugim aucie - Corolli to samo, najbliższe rzeczywistości wskazania miałem w BMW 5 - tam różnica to kilka km/h przy dużych prędkościach."

Np. gdy mamy inne niż standardowe koła/opony.


Na górę
 Tytuł:
Post: 10-02-2014, 18:41 
Offline

Rejestracja: 23-01-2014, 16:16
Posty: 22
Avalanche, postęp nakazuje większą dokładność i tyle. Nie wymagam tyle od auta z 2002 co od auta z 2013 8)

Avalanche pisze:
(...), ale różne przepisy w różnych krajach wymagają "zawyżania" wskazań.


Pokaż mi przepis, który zezwala by licznik prędkości przekłamywał odczyt :)

Avalanche pisze:
GPS podaje średnią prędkość obliczoną na podstawie przebytej drogi, więc dokładniejszy jest przy dłuższym czasie jazdy. Z tego co wiem, błąd wskazań dla GPS nie przekracza 2 km/h.


Zależy ile odbiornik GPS ma Herz-ów. Akurat wokół GPS-u kręci się moje życie, to wiem jak dokładny może być to system jeśli spełnisz określone warunki. Te w komórkach i autach to badziew - mają wgrane mapy to zawsze staraja się przykleić jakiś odczyt do drogi w pobliżu. Sensowny sprzęt GPS zaczyna się od 10Hz łapiący 12-13 satelit. Oczywiście dla kogoś kto tego potrzebuje, np: jesteś sobie w powietrzu i nie jesteś pewny na którym polu zostawiłeś zielone auto ;)

Avalanche pisze:
A poza tym różnice wskazań występują nawet pomiędzy tymi samymi modelami samochodów ;)


Święta prawda, tak jak ciśnienie o 0,3 Bara za niskie to strata około 100rpm silnika. Ja nie mówię, że Cross jest złym autem, ale gdy prędkość 60km/h z licznika to 50km/h na GPS... To co? 160 będzie miało swój odpowiednik w postaci 130? ;)
Mogliby się postarać bardziej i tyle! Albo planowali większe koła na etapie projektu... :|

pzdr,
J.


Na górę
 Tytuł:
Post: 10-02-2014, 19:05 
Offline

Rejestracja: 20-08-2009, 20:03
Posty: 29
Avalanche pisze:
Wszystkie liczniki w samochodach są tak wyskalowane, że pokazują więcej niż naprawdę jedziemy. Prawdopodobnie komputer samochodu pokaże prawdziwą prędkość, ale różne przepisy w różnych krajach wymagają "zawyżania" wskazań.


We wszystkich krajach UE (i nie tylko) obowiązuje ten sam przepis - Regulamin 39 EKG. Różnica pomiędzy prędkością rzeczywistą a licznikową musi mieścić się w przedziale od 0 do 0,1V + 4 km/h, czyli przy 100 km/h dopuszczalne jest wskazanie nawet o 14 więcej (nigdy mniej). Od producenta już zależy czy będzie bliżej 0 czy 14.

Natomiast pomiar odległości wg GPS może ją zaniżać , jeżeli droga będzie kręta, a częstotliwość pozycjonowania mała.


Na górę
 Tytuł:
Post: 10-02-2014, 19:46 
Offline
Moderator
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03-08-2006, 11:13
Posty: 12230
Lokalizacja: CB - CIN - CT
Suzuki: Vitara 1.6 AllGrip
peterbb pisze:
Avalanche pisze:
Wszystkie liczniki w samochodach są tak wyskalowane, że pokazują więcej niż naprawdę jedziemy. Prawdopodobnie komputer samochodu pokaże prawdziwą prędkość, ale różne przepisy w różnych krajach wymagają "zawyżania" wskazań.


We wszystkich krajach UE (i nie tylko) obowiązuje ten sam przepis - Regulamin 39 EKG. Różnica pomiędzy prędkością rzeczywistą a licznikową musi mieścić się w przedziale od 0 do 0,1V + 4 km/h, czyli przy 100 km/h dopuszczalne jest wskazanie nawet o 14 więcej (nigdy mniej).

To też miałem na myśli. W USA są inne przepisy, ale z zasady tolerancja jest plusowa.
Oczywiście nie chodziło o celowe zawyżanie ;)

A propos, z Wikipedii: "Vehicle manufacturers usually calibrate speedometers to read high by an amount equal to the average error, to ensure that their speedometers never indicate a lower speed than the actual speed of the vehicle, to ensure they are not liable for drivers violating speed limits"

I tutaj o USA:
"Federal standards in the United States allow a maximum 5 mph error at a speed of 50 mph on speedometer readings for commercial vehicles."


Na górę
 Tytuł:
Post: 11-02-2014, 04:40 
Offline

Rejestracja: 23-01-2014, 16:16
Posty: 22
peterbb pisze:

We wszystkich krajach UE (i nie tylko) obowiązuje ten sam przepis - Regulamin 39 EKG. Różnica pomiędzy prędkością rzeczywistą a licznikową musi mieścić się w przedziale od 0 do 0,1V + 4 km/h, czyli przy 100 km/h dopuszczalne jest wskazanie nawet o 14 więcej (nigdy mniej). Od producenta już zależy czy będzie bliżej 0 czy 14.


Dzięki, człowiek uczy się przez całe życie, ale szczerze to mnie zmasakrowaliście, może po prostu trafiłem na dobrze ustawione liczniki :)
Dla mnie to serio zapawa absurdem, licznik może się o tyle rozjechać z prawdą i jest to okej - zgodnie z prawem, ale banan musi się już zaginać pod pewnym kątem, żeby być bananem. Brawo UE ;)

peterbb pisze:
Natomiast pomiar odległości wg GPS może ją zaniżać , jeżeli droga będzie kręta, a częstotliwość pozycjonowania mała.


Jeśli robisz to porządnym modułem i nie jedziesz po serpentynach to pomiar będzie zawsze dokładniejszy. Potrzebny jest "tylko" dobry sprzęt wyposażony w szybki (o czym sam zresztą wspominasz) odbiornik np: Venus 20Hz, który to właśnie posłużył mi do pomiaru. Telefonem czy nawigacją to można się w pomiar najwyżej pobawić:)

Avalanche pisze:
I tutaj o USA:
"Federal standards in the United States allow a maximum 5 mph error at a speed of 50 mph on speedometer readings for commercial vehicles."


Czyli 10%, wyobraźcie sobie taką tolerancję w każdej innej sytuacji, to naprawdę duża granica błędu...

Swoją drogą, zrobiliśmy niezły offtop 8)
Dziś jestem umówiony na przegląd, zobaczymy co wyjdzie. Upewnię się też by zajrzeli w tylny most...

Pozdrawiam i życzę miłego dnia:)
J.


Na górę
 Tytuł:
Post: 12-02-2014, 14:22 
Offline

Rejestracja: 15-10-2013, 07:09
Posty: 33
Lokalizacja: Opole
Stygnięcie pracującego silnika na postoju jest spowodowane zmianami jakie teraz wprowadzają w nowych samochodach. Część ciepła jest zużywane na ogrzanie kabiny. Termostaty też mają nową charakterystykę pracy. W lecie przy wyłączonym grzaniu niepowinno być tego objawu.

Powyższe to nie mój wymysł, a serwisu. ;)


Na górę
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 39 ]  Przejdź na stronę 1 2 Następna

Strefa czasowa UTC+01:00


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 14 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Limited
Polski pakiet językowy dostarcza phpBB.pl
[ GZIP: On ]