Suzuki Klub Polska - Forum Dyskusyjne - www.suzukiklub.pl

Ja mam dość zróżnicowany tydzień pod względem jazdy. Bywają dni z samymi krótkimi odcinkami 3-6 km (szczególnie jesienią i zimą), często robię też przejazdy po 10-20 km jednorazowo.

Interesowałoby mnie jak wypada S-Cross w takich warunkach.
Bo SX4 niezbyt dobrze (obecnie w ciepłą pogodę 7.2-8.2 l/100 km przy tych krótkich i 6.2-7.0 l przy tych dłuższych). Najmniej w tym roku mi spalił po 30 km jazdy w sznurze samochodów, bez wyprzedzania, ze prędkościami 50-90 km/h. Zobaczyłem 5.7 na komputerze

No to nasz S-cross podobnie jeździ. Mąż ma do pracy 10 km, do tego popołudniami jeździmy na odcinkach 5-15 w mieście. Przy czym zwykle są korki, więc 10 km czasem się pokonuje w pół godziny. Spalanie w okolicach 8, przy mega korkach (10 km przez 40 minut) nawet 9.

W korku SX4 spokojnie łyknie 9-10.

Zapraszam do Wrocławia. Skądinąd oszczędniejszy S-Cross dzisiaj spalił na kilku odcinkach 11 l/100 (przypadkowo skasowałem mu średnią z 600 km, która była całkiem znośna - 7l/100)

_________________
S-cross AllGrip CVT

Pisałem wyżej, że robię podobnie jak inni około 21-23 km w jedna stronę do pracy i drugie tyle z powrotem. Około 15 km to obwodnica trójmiasta a reszta to zjazd dwupasmówką do centrum. Nie udaje mi się średnio zejść poniżej 6,6l/100km latem i 7,2l/100km zimą.
Teraz co prawda przełączyłem się z trybu sport na auto i z 6,6l spadło mi na 6,4 w porywach do 6,5l.
w okolicach 5,5l to mam krótko po zatankowaniu przez pierwsze 10-15km a potem rośnie do 6,5-6,6 i nie chce spaść.

A jakie prędkości masz na obwodnicy Trójmiasta? Ciekawy byłby też test polegający na sprawdzeniu średniej z obwodnicy i średniej z miasta (zarówno prędkości jak i spalania).

Ja, dojeżdżając do pracy, zazwyczaj trochę stoję w korkach, ale generalnie na mojej drodze dojazdowej tragedii nie ma, szczególnie gdy nie muszę odwozić syna do szkoły i w związku z tym pchać się przez miasto w porze największego ruchu. Droga jest raczej taka podmiejska - kilka wiosek gdzie jest ograniczenie do 40 km/h (i lepiej za dużo nie przekraczać) a pomiędzy nimi raczej rzadko mi się zdarza osiągnąć 90 km/h - najczęściej jedzie się 70~80 km/h.

Jadąc staram się trzymać wskaźnika zmiany biegów, ale też bez przesady bo zestrojono go tak, że momentami jest to zarzynanie silnika (zejście poniżej 50 km/h na 5 biegu to już chyba przesada, a wg wskaźnika jest dobrze). Tym niemniej jest OK dopóki się wolno turlam w sznurku samochodów i nie muszę jakoś energiczniej przyspieszać. Jak muszę to redukuję. Przeważnie staram się hamować silnikiem - przewidując co się będzie działo przede mną.

Ostatnią średnią prędkość po około 1000km miałem 42km/h. Na obwodnicy jak to na obwodnicy 100-115km/h, a na zjeździe do centrum to różnie: rano to nawet uda się na niektórych odcinkach osiągnąć 80km/h, ale potem to tak około 40km/h. Z powrotem to na dojeździe do obwodnicy maks to 70km/h, a większość to też około 40km/h.
No i jak trzeba ruszyć z pod świateł to nie rozpędzam się powoli tylko trochę cisnę, aby trzymać płynnie ruch z innymi.

Sprawdziłem wczoraj, wyświetla się 6,4 litra, average speed 42 km/h. Jazda: 50% W-wa, 50% trasy. Na ile te wskaźniki są wiarygodne to nie wiem, słyszałem że może być przekłamanie rzędu 0,5 l +/-. W każdym razie sadząc po częstotliwości zajeżdżania na stacje benzynowa, to nie odczuwam spalania jako wysokie, przeciwnie wręcz. Przy tej masie własnej, oporach powietrza i technice jazdy nienastawionej na oszczędzanie benzyny (ale też bez katowania silnika i średnio inteligentnego zachowania obserwowanego w W-wie typu: na zielonym świetle rozpędzamy ostro samochód i potem mocno po hamulcach przed kolejnymi światłami:), to przy silniku benzynowym trudno byłoby mi wyobrazić sobie spalanie jako znacząco niższe.

Gdy czytam, ze UE do roku 2020 planuje wymuszeniem normami obniżenie zużycia paliwa o 50% to rodzi się pytanie – czy oni wyobrażają sobie, ze benzynowy silnik pojazdu o masie 1,2 tony zadowoli się spalaniem rzędu 4 litry /100 km? To są imo jakieś mrzonki, chciejstwo zwykłe.

O 50% w stosunku do czego? Tak czy inaczej: chyba UE chce nas wszystkich w Kei-cars powsadzać

Jarl,
To średnią prędkość mamy taką samą i spalanie można powiedzieć też.
Teraz drugi dzień jeżdżę tylko na Auto i z 6,5l spadło do 6,3l. Faktem jest, że na obwodnicy już nie gnam 110-115km/h tylko od 90-100km/h i obroty nie przekraczają 2500.
Pozdrawiam

Twój raczej pali relatywnie mniej bo ja mam wersję 2WD:).

Jeśli chodzi o podstawę tej redukcji o 50% to wydaje się, ze jest to obecna norma Euro 6. W prasie moto (chyba w Motorze ze 2m-ce temu) była informacja, ze przygotowywane sa w Komisji Eur. kolejne normy ograniczające spalanie o 50% od roku 2020. Czy tak będzie zobaczymy. Cos musi być na rzeczy bo gdyby norma Euro 6 była ostateczna, to Toyota, Subaru i właśnie Suzuki nie przygotowywałyby silników z turbo.

Tak na marginesie, czy to śrubowanie norm nie jest jedna wielka ściema? Czytałem jakiś czas temu dość obszerny test silnika Forda bodajże w Focusie, 3 cylindry, turbo, 999 cm3, "ecoboost". Dwie rzeczy mi utkwiły w pamięci – silnik opisany został w samych superlatywach po 100 tys. km, przy czym tak mimochodem dodano, ze przy głowicy pojawiły się jednak wyraźne "zapocenia" będące zapewne oznaka poważnych problemów tej jednostki w przyszłości (!). No ale test był przewidziany na 100 tys., tyle przejechał wiec jest super, a co będzie potem to nie nasza sprawa.
Druga sprawa, te oszczędności na paliwie. Wynikało z tego testu, ze jeśli jeździ się jak emeryt, to zużycie paliwa jest w przybliżeniu takie, jak obiecane w fabrycznej specyfikacji. Ale przy dynamicznej jeździe w warunkach drogowych zużycie paliwa jest wręcz wyższe niż przy "starych" wolnossących jednostkach o podobnych parametrach mocy i momentu obr.

to raczej wina po prostu uszczelki i szukania oszczędności na wszystkim. Akurat za to nie obciążałbym winą norm zużycia paliwa. Oczywiście o wieczności podzespołów - łożysk, pierścieni, turbin na pewno możemy zapomnieć
nie jest wyższe, jest zdecydowanie niższe. Aby wykręcić podobne parametry mocy dawniej musiały być silniki na poziomie 3l i więcej. Trudno było benzyną wolnossącą po pojemności 1,6 osiągnąć 200km/h czy 10s. 0-100, a teraz jest to zupełnie możliwe przy mniejszym średnim zużyciu paliwa wg tankowań.

Honda już w latach 90-tych w 1,5 vtec miała przyspieszenie ok 10s do 100km. Inny trochę wiekszy to 1,8 VW 136KM też miał nawet poniżej 9s.
Dla porównania jeździłem 1,2 TCE w Clio. Spalanie podobne do dwóch pierwszych ale już osiągi dużo niższe. IMO nie można w dzisiejszych czasach generalizować, że parametry 1,6T może zapewnić tylko 3,0 NA. Różnice zarówno w kulturze pracy, awaryjności, parametrach jak też subiektywnych odczuciach są bardzo duże.

Honda Civic 1,5Vtec prędkość max 188 przyspieszenie 10,2 masa 1020 - może nie porównujmy do S-Crossa bo to 20% kg więcej. Można dać przykład Renault 5 - ten jeszcze szybciej jeździł, tylko ważył 600kg
Wspomniany Passat B5 1,8 20V czyli dość zaawansowany na owe czasy 125KM 11s 0-100 zużycie średnie 8,5; wcześniejszy model 1,6 miał zaledwie 100KM. Obecnie 1,4TSI 150KM, 8,2s 0-100 średnie zużycie 4,9l. No "trochę" to się różni - silnik mniejszy, moc większa, jeździ szybciej, pali mniej, waży 100kg więcej.

Przy VW miałem na myśli Golfa a nie Passata i nie 125 a 136KM, ten miał (nie pamietam dokładnie) albo 8,7 albo 8,9 s do100km, średnie zużycie oscylowało wokół 7,5-8 l przy mojej dość ciężkiej nodze. Co do wspomnianego 1,4TSI , to zużycie chyba z katalogu wziąłeś czyli z półki z bajkami U mnie w pracy jest kilku skodziarzy z takimi silnikami i jakoś wszyscy zachwycają się moim zużyciem w S-crosie, czyli ok. 6,5-7 l przy mojej małoekologicznej jeździe
Miałem na kilka dni Fabię 1,2 z turbiną, i na tej samej trasie co s-cross wciągał ok. 1l więcej. Lepiej mi się jeździło s-crossem.

Szukam tego Golfa benzynowego 136KM i nie mogę znaleźć. Albo 90, albo 125KM ale to już w XXIw. Odnośnie danych - brałem oczywiście z katalogów, ale w VW w przeciwieństwie do bajkopisarzy japońskich da się do nich zbliżyć w realu, chociaż trzeba mieć do tego dużo samozaparcia, w swoim Superbem 1,8TSI 4x4 dam radę zejść poniżej 7l, ale jestem tylko człowiekiem Dlatego sam też zazdroszczę spalania w S-Crossie Ale przyspieszeń nie zazdroszczę - 11,6s 0-100 w trybie Sport to nie powala na kolana - ja mam poniżej 9s. Twoi koledzy z Octaviami 1,4TSI też na pewno też zazdroszczą zużycia paliwa, ale przyspieszeń (8,4s) i Vmax to już niekoniecznie. Coś za coś.

Ja jezdziłem jakiś czas służbowym Golfem 7 1.4 TSI 140 KM (bez ACT).
Zrobiłem nim ok. 4900 km. (przebieg auta ok. 80 tys km) Spalanie na trasie przy mojej standardowej jezdzie czyli +10km/h do ograniczeń to 5,9l/100km (rzeczywiste, bo służbówki rozliczają u mnie z faktur). .W miescie 8 l/100km

Wg. raportów spalania uzytkowników na Autocentrum Golf 7 pali średnio 6,6l, a SCross 6,6l/100km - więc tyle samo. Różnica w dynamice to przepaść.
Golf wydaje się jakby miał z 50 koni więcej.

_________________
Ex Vitara Premium 1.0T FWD 2019
Ex Vitara S 1.4T FWD 2018
Ex Swift Comfort 1.2 94 KM 2015
Ex Splash Comfort 1.2 86 KM LPG 2009

Jestem po drugim pełnym tankowaniu ...

Przejechany dystans: 691 km (rezerwa jeszcze się nie zapaliła, ale stację miałem po drodze),
Zatankowane paliwo (do pełna): 41 l (pistolet odbił równiutko na 41 l),
Średnia wyliczona: 5,93 l/100km,
Średnia pokazywana przez komputer: 5,6 l/100km

Wracając do domu (sobota, nikły ruch, trafiłem zieloną falę) zszedłem do 4.9 a nawet do 4.8 (przez całe trzy sekundy)

Golf MKII GTI 1,8 16V (silnik KR) według katalogów był w dwóch wersjach 129 i 139KM, mój miał w papierach (przywieziony z Francji) 136KM. Były inne modele np. Corrado 136KM więc może minimalne róznice wynikają z homologacji na dany kraj (jakieś przepisy podatkowe albo ubezpieczeniowe). 3KM w tę czy we w tę, to pikuś, bo jeździł fajnie, a to było 25 lat temu technologicznie.

Co do kolegów skodziarzy, to już usłyszałem, że zamieniliby swoje przyspieszenie na moje spalanie.
Po pierwsze: jak często używa się przyspieszenia max. 0-100km? (wtedy dopiero zużycie jest kosmos)
Po drugie: różnica V-max, 180 czy 200km, jak często z takimi się jedzie? (znowu zużycie przypomnę) Przy prędkościach 130-140km/h w trasie nie widzę wielkiej różnicy.
Po trzecie: po ostatniej zmianie przepisów o karach za przekroczenie prędkości ( po przejechaniu drogami gminnymi i wojewódzkimi 150km spotkałem 5 patroli z suszarkami) w związku z tym spotkałem się z opiniami, że bez sensu będzie kupowanie auta z 100KM+ bo tylko prowokuje do przyspieszania i przekraczania. No i jak ktoś jeździ 80% po mieście w korkach, to całkiem bez sensu dopłacanie worka kasy do mocnego silnika.
Dodam, że większość moich kolegów to tuż półka 45+ i większośc wyrosła ze ścigania się spod swiateł na rzecz satysfakcji pod dystrybutorem paliwa. (no może poza jednym ale on sobie kupił starą Toyot GT ).

bardzo często, a jeszcze częściej 80-120 a tam to różnica jest jeszcze większa na korzyść doładowanych silników. I nie chodzi wcale o ściganie się spod świateł tylko zwykły komfort wyprzedzania. ja na pewno nie Akceptuję spokojnie średnią ponad 9 i nie zamierzam tego zmieniać zmieniając dynamikę czy prędkości jazdy. Zazdroszczę spalania w S-Cross ale to nie znaczy, że nie widzę "ciemnej strony (niedostatku) mocy" A koledzy skodziarze niech jeżdżą z dynamiką S-crossa to im znacznie spadnie spalanie bo w 1,4 TSI można zejść do takiego poziomu tylko trzeba lżej deptać
a ja widzę i to znaczną czy autko jedzie na 80% czy 50% swojej Vmax.
BTW też mam 45+

znalazłem. Ciekawe miał osiągi. Całkowicie odbiegające od przeciętnych. Ale zużycie paliwa też znacznie przekraczało ówczesne standardy - obecne też.

Zużycie w tym aucie baaardzo zależało od kierownika! W trasie zazwyczaj nie przekraczałem 7l a w mieście 9-9,5 ale jak fantazja poniosła to i 12-14 w mieście a 10 w trasie wciągnął jak nic. Tylko dobrze, że wtedy punktów nie było, bo krew wtedy jeszcze gorąca była Cała tajemnica tkwiła w prostym, mechanicznym wtrysku bez żadnej elektroniki. Teraz chętnie bym takiego sobie kupił ale w praktyce awykonalne żeby znaleźć niewalony i niezajeżdżony egzemplarz.

A czy w S-Crossie też tak jest jak w SX4, że masz na komputerze np. 6.3, jedziesz w trasie, jest płasko, spokojna droga, po 10 km spada do 6.2, potem 6.1, a potem przyspieszasz do 120 żeby kogoś wyprzedzić i od razu masz 6.3 z powrotem?

W skrócie - długo spada, a szybko rośnie?

Z tym średnim wskazaniem to ja różnicy pomiędzy Sedici a S-crossem nie zauważyłem. Zmiany "średniego" są bardziej dynamiczne przy mniejszym przebiegu (od zerowania). Praktycznie wystarczy nogę z gazu zdjąć i spada szybko zużycie jak sie ma np. 50km od tankowania. Jak masz 500km to już tak lekko nie jest, dość długo trzeba bez gazu jechać żeby o 0,1 spadło.
To o czym piszesz jest normalne. Spalanie w czasie jazdy po płaskim, z równą prędkością nie różni się tak bardzo od średniego spalania, w przeciwieństwie do sytuacji, kiedy gwałtownie wciśniesz gaz, wkręcając silnik na 5-5,5krpm (nie daj Bóg pod górkę) wtedy spalanie rośnie nieproporcjonalnie bardziej niż wcześniejsza oszczędność.

OK, dzięki.