Suzuki Klub Polska - Forum Dyskusyjne - www.suzukiklub.pl

Witam,
ciekawi mnie jaka jest Wasza praktyka i odczucia w temacie wątku.
Pomijam tutaj podpowiedzi zmiany biegu komputera (kierowanie się nimi to katowanie silnika).
Mój S-Cross - 1.6 benzyna 4WD - jak zauważyłem po przejechanych 15 tys., przy w miarę płynnym przyspieszaniu bez przerywania/szarpania, a jednocześnie przy jeździe w miarę eko, najbardziej optymalnie zachowuje się, jak zmieniam bieg na wyższy przy min. 2.250 obr/min. Wówczas wyższy bieg startuje z pułapu obrotów powyżej 1.500 i przyspiesza w miarę płynnie (chodzi mi o kulturę pracy nie o dynamikę przyspieszania).
Jeśli zmieniam bieg szybciej i przy starcie z wyższego biegu mam poniżej 1.500 obr/min., silnik wyraźnie przerywa. Nie czuć może szarpania, ale przerywa, ksztusi się zbierając leniwie i po przekroczeniu 1.500 obr. zaczyna pracować płynnie.
Oczywiście te wartości dotyczą jazdy na płaskim lub po lekkie wzniesienie.
Zastanawiam się czy tylko mój ma takie objawy, czy to oczywista oczywistość przy takich obrotach i po prostu silnik ich nie toleruje i się ksztusi.

Użytkując od paru już ładnych lat wyłącznie pojazdy z benzynowymi silnikami wolnossącymi w wąskim przedziale 1,5-1,6 litra, mam prosta zasadę, zmieniam bieg wyłącznie wtedy, gdy po zmianie biegu na wyższy silnik osiągnie obroty minimum 2 tys.

zapewne tak jest zdecydowanie optymalniej pod kątem osiągów, natomiast mi chodziło o realne (w odróżnieniu do nierealnego moim zdaniem podpowiadacza komputerowego) utrzymywanie obrotów w opcji tzw. "ekodrajwingu" bez szkody dla silnika i kultury jego pracy.
Gwoli ścisłości zmieniając bieg przy przekroczeniu 2.250 obr. na biegu niższym, po zmianie na wyższy obroty spadają do ok. 1.750 na wyższym.

Jak muszę jechać dynamicznie to gała na "sport" i zmieniam biegi przy min 4000 obr.

Jak wiem że będę się kulał ze stałą prędkością bez potrzeby gwałtownego przyspieszania to na piątkę wrzucam na tyle wcześnie że czasem mam nawet 1500 obr.

Przy normalnej jeździe robię tak jak Jarl - czyli żeby po zmianie na wyższy mieć minimum te 2000 obr.


A generalnie ekodrajwing to dynamiczne przyspieszanie do wymaganej prędkości a potem jazda na najwyższym możliwym biegu a nie tak jak większość sądzi ruszanie spod świateł z prędkością żółwia i rozpędzanie auta przez kolejne 2 minuty do 50km/h.

_________________
S-cross 1,6 VVT AllGrip

Z tym do końca się nie zgodzę - wątpię, żeby częścią ekodrajwingu było dynamiczne przyspieszanie. Chodzi moim zdaniem o przyspieszanie bez przekraczania pewnych obrotów, które sprawiają że jazda staje się mało ekonomiczna, aczkolwiek - i tu się zgadzam - nie w sposób taki, że silnik się ksztusi, a wszyscy z tyłu klną i trąbią (czyli nie w stylu kierowców peżota;-)...
Mam nadzieję, że kierowcy peżotów tu nie zaglądają, a jeśli tak to przepraszam za powtarzanie nie mających oczywiście nic wspólnego z rzeczywistością stereotypów;-)
Generalnie chodziło mi o to, że te podpowiedzi biegów na cyferblacie to chyba niewiele mają wspólnego z ekodrajwingiem i podporządkowywanie się im wcale nie jest z korzyścią dla silnika...

Ja jestem jednocześnie kierowcą Peugeota i Suzuki Zulos uważaj

Ekodriving to nie jest dynamiczne przyspieszanie. Mam coś takiego w Lagunie 1,9 klekot, a ostatnio miałem okazję sprawdzenia w Passacie 1,8 TSI. Nie ma szansy na dynamiczne przyspieszanie kierując się podpowiedziami systemu
Te systemy analizują zmianę biegów w obie strony (w Pasacie nie było podpowiedzi o redukcji biegu), sposób operowania gazem (delikatny, bez gwałtownych zmian), hamowanie silnikiem i coś tam jeszcze.

_________________
Pozdrawiam, Marek
"There are 10 types of people in this world, those who understand binary and those who don't"
I już bez klekocika

Cofam wszystko tylko plizzz nie przeklejaj postu na forum peżotowców, bo jak moje AjPi prześlą Antoniemu lub Zbyszkowi to już po mnie...:-(
Zresztą firmy ubezpieczeniowe traktują kierowców Suzuki podobnie jak Peżotów bo stawki ubezpieczenia są dla tych marek jednymi z najniższych...

Nie kumam co napisałeś
Chodzi Ci o to że te podpowiedzi kompa to nie jest ecodriving czy że dynamiczne przyspieszanie to nie jest ekodriving?

Jeżeli o to pierwsze to się zgodzę bo ten komputer nie ma podglądu na sytuację na drodze więc to kierowca ma decydować czy będzie jeszcze przyspieszał (i może poczekać z wruzceniem biegu na wyższy) czy hamował (więc pozostanie na niższym żeby hamować silnikiem).

A jeżeli o to drugie to się nie zgodzę bo wg mnie Ecodriving wymaga osiągnięcia prędkości przelotowej w sposób najlepiej wykorzystujący parametry nominalne silnika (czyli około 70-80% jego dostępnej mocy) a potem jazdy na najwyższym możliwym biegu.
Oczywiście jest to tylko generalna zasada i nie zawsze ma ona rację bytu bo wszystko zależy od warunków na drodze itp.

_________________
S-cross 1,6 VVT AllGrip

Może faktycznie mało zrozumiale napisałem
Wyjaśniam:
Z mojego doświadczenia z Laguną i Passatem jeśli przyspieszasz dynamicznie, to nie jeździsz w zgodzie z zasadami ekodrivingu.



Postaram się przy najbliższej okazji spisać przy jakich obrotach system sugeruje zmianę biegu na wyższy i na niższy. Rzecz będzie dotyczyła Laguny III z silnikiem klekota 1,9

Znalazłem taki tekst:
http://prawko-torun.pl/eco-driving-czyl ... rawo-jazdy

Ciekawe

_________________
Pozdrawiam, Marek
"There are 10 types of people in this world, those who understand binary and those who don't"
I już bez klekocika

Rzeczywiście ciekawe.
Najciekawsze jest to, że te zasady ekodrajwingu - jak rozumiem - dotyczą wszystkich rodzajów napędów, co IMHO jest chyba troszkę nieporozumieniem - mamy przecież silniki benzynowe, dizelki, wreszcie auta elektryczne i hybrydowe.
Bardziej zrozumiałe byłoby podzielenie tych obrotów zalecanych do zmiany biegów w zależności od rodzaju silnika i wtedy byłoby dla mnie bardziej przekonujące, że w przypadku ropniaków mamy przedział 1.800 - 2.200, a dla benzyniaków 2.200 - 2.600, a nie dla wszystkich jeden przedział. Wrzucanie w benzyniaku wyższego biegu przy 1.800 obr. to porażka dla silnika.
Dziwi mnie też zasada wrzucania 4 pierwszych biegów przed osiągnięciem 50 km/h. W przypadku naszej benzynki 1.6 dla w miarę komfortowego przyspieszania wrzucanie 4 przed 50 km/h to legutko za wcześnie.
No ale skoro mają to być zasady wspólne dla wszystkich rodzajów silników to nie ma się co dziwić, że będą się miały w wielu punktach nijak do konkretnych silników...

Ale tak uczą. Na moim osiedlu jeździ masa nauk jazdy i słyszę kiedy zmieniają bieg na wyższy oraz jak te silniki pracują.

_________________
Pozdrawiam, Marek
"There are 10 types of people in this world, those who understand binary and those who don't"
I już bez klekocika