Suzuki Klub Polska - Forum Dyskusyjne - www.suzukiklub.pl

Problem pojawił się kilka dni temu. Po włączeniu na zimnym silniku (2,0 benzyna)obroty skaczą na 2,5 tys. W czasie jazdy wszystko się normuje. Ale nawet jak się silnik zagrzeje i zdejmuję nogę z gazu potrafią podskoczyć do 2,0 tys i powoli spadają np. do 1,5tys. A czasami jest ok. i są lekko poniżej tys. Jakieś pomysły co jest grane? Tym bardziej, że wczoraj kolega z pracy który ma Audi stwierdził, że też mu zaczął wariować na wolnych obrotach.

U mnie w GV HDI było podobnie. Przyczyną były styki przy potencjometrze pedału gazu, który znajduje się przy obudowie filtra powietrza. Przy dużej wilgotności wariował tak jak w twoim opisie. Po spryskaniu styków sprajem do elektroniki typu "kontakt" wszystko było ok.
Po za tym co jakiś czas należałoby przeczyścić wszystkie styki na kościach ponieważ śniedzieją i przy dużej wilgotności powietrza nie ma odpowiedniej przewodności co skutkuje różnymi problemami.
Ale ja tego też nie robię jak jeździ to po co? dopiero później człowiek zastanawia się co się dzieje.

ale w benzynie jest innaczej niż w dislu.... tam może być coś z silniczkiem krokowym albo automatycznym ssaniem.....

Jaka była temperatura powietrza? Może linka gazu przymarzła albo coś:szalony:

Poza tym warto by zajrzeć w dolot, czy kolektor, przepustnica i silnik krokowy nie są za**bane syfem.

Potem można dalej kombinować.

Poza tematem:
@pawel-foto: jak się zbiera autko z tym silnikiem? Dosyć żwawo? Jak miałem seryjne opony to słabsze auta osobowe nie miały startu do vitary.

Zastanawiam się w kontekście ewentualnej wymiany silnika i rozważam 2.0 R4 właśnie albo 2.5 V6 z Grand Vitary.

Serce mówi V6, rozum R4

Jakoś pod tym względem go nie testowałem. Do takich zabaw mam już dość starszawą ale bardzo fajną Lagunkę 2,0 z silnikiem Volvo. A Suzi na brak mocy raczej nie narzeka, ale powyżej 120km to już się w niej dziwnie czuję (może w porównaniu do bardzo niskiej Laguny na której ta prędkość nie robi wrażenia).
A wracając do wariacji obrotów-jechałem na obiad do teściowej -bardzo wilgotno i waruje, wracam i się zrobiło na minusie i wszystko jest ok. Czyli to wilgoć z powietrza coś oszukuje.

Powyżej 120 to już trochę strach przyspieszać.

Dziś mi się zapaliła check engine
Przyjdzie wypróbować prezent gwiazdkowy-dostałem interfejs diagnostyczny do lapka.