Hej Ho!
wybaczcie martwa cisze, ale jak pisalem dzialam sam wiec ostatnie dni wygladaja mniej wiecej tak: praca,vitara,spanie,praca,vitara,spanie, niekiedy z braku czasu pomijam spanie:) wracam zajechany jak kon po westernie i nie chce mi sie siedziec i pisac co dzis zdzialalem.
powiem tylko tyle, ze bude z vitary da rade sciagnac samemu:) musialem sobie radzic bo teoretycznych pomocnikow mam cala mase, tylko jakos nikogo nie szlo w niedziele na warsztat wyciagnac, w sobote i w tygodniu tez zreszta nie...

ale jezdzic pewnie bedzie komu... a taki [cenzura], sam zrobilem, sam jezdze:)
choc ma to i dobre strony, sam odkrecam kazda jedna srubke(uwaga!!! w hiszpankach 30% sie ukreca i to na ostatnich zwitkach gwintu, wskazane wiadro WD40 i anielska cierpliwosc) i bede znal swoja wrotke na wylot.
czas operacji: 1h17min
potrzebne akcesoria: stary widlak z nietrzymajacymi silownikami, sterta palet, jeden pas zabezpieczajacy, lewarek i troche drewnianych kolkow
no i zawzietym trzeba byc...

i refleks trza miec...

chyba ze ktos chce dzieciom opowiadac: ...widzisz synku, a reke twoj stary stracil sciagajac bude z ramy...

i trzeba uwazac zeby schodzaca buda nie wybila biegu bo wszystko samo jedzie, kolki pod kolami nie pomagaja...

ogolnie...poprostu trzeba uwazac, a niespodzianek jest cala masa:)
ale sie da, wiem bo dzis tego dokonalem:)
nie obiecuje ze jutro, ale wrzuce troche fotek
zapowiada sie niezla zabawa bo okazuje sie ze poza nazwa i pedalskim kolorem to moje dwa sztukasy z dnia na dzien maja corz mniej ze soba wspolnego:)
zna sie ktos na pistoletach do piaskowania????
chcialbym sprawic sobie jakis niedrogi i nie koniecznie profesjonalny i nie wiem na co patrzec przy zakupie
pozdrowienia z linii frontu