Suzuki Klub Polska - Forum Dyskusyjne - www.suzukiklub.pl https://www.suzukiklub.pl/forum/ |
|
Tylna półoś https://www.suzukiklub.pl/forum/viewtopic.php?f=4&t=5653 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | zybinek [ 28-11-2009, 13:42 ] |
Tytuł: | Tylna półoś |
Witam! Mam Suzuki GVitare z 2004 r. 2.0, benz/gaz przebieg 100 000 km i mam problem z tylnym mostem. Przy większej predkości (pow. 60 km/godz.) spod samochodu wydobywa się dziwny odgłos - coś w stylu szur. szur, szur. Sprawdziłem koła i wał napedowy ale nie zauważyłem aby coś ocierało. Podjechałem do serwisu firmowego a tam stwierdzili, że rozsypało się łożysko tylnej lewej półosi. Koszt wymiany łożyska, uszczelniacza i koronki ABS oszacowali na powyżej 1500 zł i muszę czekać 10 dni na sprowadzenie części. Ze wzgledu na koszty zastanawiam się czy nie lepiej zakupić na Allegro całego mostu za 999 zł np. tu http://www.allegro.pl/show_item.php?ite ... s%C5%82any. Czy ktoś z kolegów miał podobny przypadek "szurania" i jak sobie z tym poradził? A może ktoś z Was zna jakiś solidny i nieco tańszy serwis w okolicy Warszawy? Bardzo proszę o pomoc! |
Autor: | jerry2004 [ 29-11-2009, 09:41 ] |
Tytuł: | |
z tego co widze to prawie to samo co w 1.6 16v 1996r.Mi zbili obydwa lozyska z dwu stron i wymienili.Trzeba to robic sciagaczem albo na specjalnej prasie(musi byc odpowiedni dluga/wysoka).Moze na Pradze bali sie ze uszkodzą lub nie chcialo zejsc or smthing...nie wiem...widzialem kiedys jak lozysko nie chcialo zejsc i koles cial je kątówką(na swojej vitarze)i bylo ok i jezdzi nia do dzis ...ogolnie jest troche zabawy.Zaraz napisze mu smsa-chociaz pewnie spi po sobocie |
Autor: | jerry2004 [ 29-11-2009, 20:31 ] |
Tytuł: | |
Odpisał że mają sprzęt i mogą to zrobić.Jutro podam Ci cenę... |
Autor: | zybinek [ 30-11-2009, 20:03 ] |
Tytuł: | |
Umówiłem się z nimi na środę 2-12-09. Zaproponowali mi w miarę atrakcyjną cenę. Liczyłem, że wymienią łożysko na poczekaniu ale okazało się, iż muszę im pozostawić samochód na 2 dni. Więcej napiszę po odbiorze samochodu - Mam tylko nadzieję, że nie zadzwonią po kilku godzinach z informacją abym zabrał auto gdyż nie mogą sobie poradzić! |
Autor: | jerry2004 [ 30-11-2009, 20:08 ] |
Tytuł: | |
Mi to zrobili naprawde dobrze,fachowo,sprawnie... ale zabawy to z tym jest,szczeki,sruby,polos,zbicie lozyska,zalozenie,uszczelnienie,olej,smary,skrecenie... no i 2 dni to nie 10... |
Autor: | zybinek [ 03-12-2009, 11:49 ] |
Tytuł: | |
Zgadza się zabawy z tym naprawdę jest sporo. Zastanawiam się jednak, czy dobrze zrobiłem decydując się na tę wymianę poza serwisem Suzuki. Wczoraj okazało się, że demontaż przebiegł szybko i sprawnie mechanicy błyskawicznie wyjęli półośkę, ale później zaczęły się schody. Okazało się, że są problemy z demontażem łożyska i tulei osadczej. Niestety, okazało się, że do tego celu potrzebne jest specjalne oprzyrządowanie, którego oczywiście nie mieli, (bo to przecież jest serwis Skody a nie Suzuki). W ruch poszedł, więc palnik, ale to też nie dało. Dopiero gumówka i przecinak umożliwiły zdjęcie łożyska. Niestety okazało się, że zniszczeniu uległa tuleja osadcza i trzeba kupić nową. Po zakupie nowej tulei osadczej i uszczelniacza okazało się, że uszczelniacz nie pasuje i trzeba zakupić nowy. Nie pozostało nic innego jak pozostawić Zuźkę w warsztacie, aby w czwartek zakupili nowy uszczelniacz i dokończyli montaż. W tej sytuacji zaproponowali mi auto zastępcze (corsę) i pojechałem do domu. W czwartek około godz. 10 miałem telefon, że są problemy ze zdobyciem uszczelniacza. Podobno na oryginalny, z serwisu Suzuki trzeba czekać ponad tydzień czasu. Obecnie trwają poszukiwania zamiennika uszczelniacza. Dzisiaj rano znalazłem w Internecie film instruktażowy jak należy tę operację wykonać w warunkach ogrodowo warsztatowych. http://www.suzuki-forums.com/suzuki-sid ... r-vid.html Mam nadzieję, że cała operacja wymiany łożyska skończy się w miarę szybko i niedługo zacznę nią jeździć. Dalszy ciąg relacji. Około godz. 15 miałem kolejny telefon z informacją, że wymiana łożyska zakończyła się sukcesem. Przedstawiciel serwisu Auto Babice poinformował mnie, że podczas jazdy testowej słychać było tylko szum opon zimowych i zaprosił mnie po odbiór Zuźki. W warsztacie zjawiłem się tuż przed godz., 17 ale zdążyłem jeszcze samochód odebrać, zapłacić i podziękować za naprawę. Podczas drogi powrotnej z Babic na Tarchomin nie było słychać żadnego chrobotania ani szurania - a więc diagnoza była trafna! A naprawa została wykonana w zdecydowanie krótszym terminie niż w autoryzowanej stacji Suzuki. Koszt naprawy zamknął się w kwocie około 800 zł i był chyba znacznie niższy niż musiałbym zapłacić w serwisie Suzuki. Ewentualnym problemem może być tylko jakość zamienników i ewentualne błędy montażowe ale mam nadzieję, że nic takiego nie objawi się i przez najbliższych kilka lat będę miał z tym łożyskiem spokój. Dziękuję za polecenie mi tego warsztatu i z czystym sumieniem polecam go innym! Proszę użyć opcji "Zmień" i uzupełnić wcześniejszy komentarz, zamiast pisać drugi komentarz pod rząd - Sebastian |
Autor: | jerry2004 [ 03-12-2009, 22:06 ] |
Tytuł: | |
Zdjecie lozyska z polosi w Vitarze to czasami spory problem...kto to robil to wie(Ty juz tez) Ja tez nie mialem jednego uszczelniacza w zestawie i mi go zalatwili.Sami przejmuja incjatywe i szukaja wg.mnie zawsze skutecznie.Zrobili mi raz lewe raz prawe lozysko i nie mialem nigdy zadnych problemow. Zreszta robie tam wszystkie Vitary i GV od lat;sprzegla,hamulce,elektryke i rutynowe przeglady i nigdy sie nie zawiodlem,no i mozna sie dogadac na samochod zastepczy ktory czasami jest niezbedny |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa UTC+01:00 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited https://www.phpbb.com/ |