Witam wszystkich - mój pierwszy post witajcie.
Mam pytanie które mnie bardzo nurtuje: dokręcanie łożyska piasty w przednim kole.
W instrukcji serwisowej jest ta procedura opisana: za pomocą "special tools" dokręcamy pierścień zabezpieczający do momentu 216 Nm a jak otwory na śrubki w podkładce zabezpieczającej się nie zgadzają to odkręcamy aż będą się zgadzały skręcamy i... ale, ALE...
"Youtubowe" fachowcy zalecają przecinaczek i młoteczek - dziękuję, nie skorzystam.
ALE... jak dokręcam nową piastę momentem 216Nm a potem luzuję ją tak by się otwory na te cztery śrubki zgadzały to ta nowa piasta ma taki sam luz jak stara tyle że nie robi wrrrrrry więc bez sensu bo koło dalej będzie latać i łożyska się rozpadną.
Dokręciłem więc łożysko piasty tak mocno (przez rurkę, dokręcając po troszeczkę i obracając piastą) żeby śrubki pasowały. Efekt: piasta się kręci luzu brak ale dokręciłem ją naprawdę mocno i zastanawiam się czy np. nie za mocno? Jest zimno, piasta nowa, może się trochę poluzuje i będzie git?
Poprzednia piasta była skręcona tak że palcami ją odkręciłem, koło miało spory luz a ponowne dokręcenie łożyska piasty robiło wrrrr... przy każdym obrocie piastą.
Co o tym myślicie? Tylko bez tekstu jedź do mechanika bo byłem... jeden pierwszy raz widzi nie przykręcony przegub
a drugi zapewnia że takiego klucza tu nikt w okolicy nie ma.