Suzuki Klub Polska - Forum Dyskusyjne - www.suzukiklub.pl

Forum dyskusyjne dla użytkowników samochodów marki Suzuki.
Dzisiaj jest 16-07-2025, 16:19

Strefa czasowa UTC+01:00




Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 29 ]  Przejdź na stronę 1 2 Następna
Autor Wiadomość
Post: 11-02-2013, 01:15 
Offline

Rejestracja: 04-02-2013, 00:06
Posty: 22
Witam wszystkich

śledzę to forum od długiego już czasu jako gość. Niestety i mnie spotkała awaria, dlatego prosze o pomoc lub wskazówki.
Objawy: ( opiszę wszystkie, choć nie muszą być powiązane )
Jakiś tydzień temu z głośników zniknął dźwięk. Radio działa, zmieniarka działa ale dźwięku brak. To jednak drobiazg jak sądziłem.
Dziś przy próbie uruchomienia auta przezylem zaskoczenie.
Nic nie wskazywało na awarię. Oświetlenie stacyjki, wszystkich wskaźników, światła pozycyjne i drogowe działały. Zanim jednak zrobiłem próbę uruchomienia sprawdziłem olej i płyny ( standardowo ). Wówczas usłyszałem dżwięk dochodzący z lewej przdniej lampy ( według mnie terkotał tam silniczek od pozycjonowania lamp ) poruszałem kabelkami ( jest ich chyba 3 ) które do niego dochodzą i terkotanie silniczka się uspokoiło. Wsiadłem do auta, włączyłem zapłon i nic. Oświetlenie wszystkich wskaźników przygasło, rozrusznik zrobił tylko takie yyy i nic.
Diagnoza - padł akumulator. Podpiąłem na kablach rozruchowych ( kable pewne ) prąd z auta służbowego i pewny swego spróbowałem znowu. I znowu to samo. Przy właczeniu zapłonu gaśnie całe oświetlenie deski rozdzielczej a z komory silnika słychać terkotanie, rozrusznik nie kręci.
Najbardziej martwi mnie ten terkot, nie wiem co to może być.
Auto GV 2.0 de Lux, wersja bez kluczykowa, 2006, przebieg 90 tys.
Dotychczas zero problemów ( chociaż kika razy zdarzały się takie jakby zawieszenia przy uruchomieniu silnika, włączam zapłon i nic, zero reakcji, po chwili próba kolejna i odpala jak złoto - czy to były symptomy ndciągającej awarii rozrusznika? ) Wszystko wskazuje na rozrusznik, ale czy to on tak terkocze i robi jakieś zwarcie, że aż wszystko przygasa?
Z drugiej strony wyzerowała się data na wyświetlaczu i godzina oraz radio uruchamia się z napisem CODE coś tam, jakby się uruchamiało po odłączeniu prądu. Dziwne. Przecież jakby nie było prądu wcale, to nie oświetlało by wnętrza, wskaźników i konsoli, nie dyłoby świateł.
Ciemno i zimno więc nie sprawdzałem stanu akumulatora, ale po podpięciu zewnętrznego powinien był zaskoczyć a tu tylko try try try i nic.
Trochę to wszystko przydługie wyszło, ale może ktoś z Was koledzy ma jakiś pomysł.

Pozdrawiam


Na górę
 Tytuł:
Post: 11-02-2013, 06:31 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 01-11-2010, 19:08
Posty: 639
Lokalizacja: Wisła
Hmmm,to może faktycznie wskazywać na rozrusznik...
:roll:

_________________
GV I 04 2,5 V6 A/T-była i znowu jest, wielki powrót :takjest:


Na górę
 Tytuł:
Post: 11-02-2013, 08:04 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 01-11-2012, 14:13
Posty: 126
Lokalizacja: LDZ TEO - B
może jakieś zwarcie się robi przy próbie rozruchu ?, jest jakieś obciążenie i przygasają kontrolki, aż do zwarcia :?:


Na górę
 Tytuł:
Post: 11-02-2013, 09:21 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02-01-2010, 12:54
Posty: 265
Lokalizacja: Polska
W Outlanderze mojego ojca kiedyś wyładował sie akumulator. Po próbie uruchomienia z kabli auto nie chciało zaskoczyć. Dopiero gość z assistance sobie z tym poradził w bardzo prosty sposób. Uruchomił auto z kabli, ale normalnym kluczem (auto też z systemem bezkluczykowym). Może w Grand Vitarze jest tak samo?

Druga sprawa, która mi się skojarzyła to zawieszony rozrusznik, czy jak to się tam fachowo nazywa. Czasem pomaga "poczęstowanie" go młotkiem. :lol:


Na górę
 Tytuł:
Post: 11-02-2013, 17:33 
Offline

Rejestracja: 29-11-2012, 18:09
Posty: 356
Kolego Matter. Jak czytam Twój post to chwytam się za głowę. Wnioskuję że auto dłuższy czas stało nieużywane. Przy zmniejszonej wraz z wiekiem pojemności akumulatora i kilkoma stałymi odbiornikami prądu (radio, alarm) normalnym zjawiskiem jest że bateria siada po kilku - kilkunastu dniach. Czy spieszyłeś się gdzieś? Po co odpalać auto z kabli?? Nie jest to bezpieczne ani dla elektroniki, ani dla akumulatora. Naładuj porządnie akumulator i wtedy się baw w odpalanie auta.
Co do gasnących kontrolek, resetowaniu ustawień radia i innych wymienionych objawów - to są właśnie objawy rozładowanego akumulatora. Spada napięcie i elektronika się wyłącza. Proste.
Co do terkotania to prawdopodobnie przy słabym akumulatorze terkocze elektromagnes w rozruszniku.


Na górę
 Tytuł:
Post: 11-02-2013, 18:25 
Offline

Rejestracja: 21-01-2013, 12:52
Posty: 87
Lokalizacja: Paprykarnia
Gajowy ma racje. Jak nie masz to do Lidla po prostownik do ładowania 67zł i nocne ładowanie. Jak nie jesteś obeznany to najlepiej niech wpadnie kolega z jakimś voltomierzem i :
1 - pomierz napięcie na akumulatorze przed uruchomieniem (powinno być nie mniej niż 12,5V) jak mniej to ładuj akumulator.
2. żona, dziewczyna , kolega startuje silnik a ty mierzysz w tym czasie napięcie na akumulatorze. Jak jest mniej niż 10,5 V to ładuj a po ładowaniu ponownie próbuj pomierzyć napięcie podczas rozruchu. Jak dalej mocno spada to albo uszkodzony akumulator albo rozrusznik. Najczęściej akumulator.
Jest jeszcze inna metoda. Wyjmij akumulator z służbowego samochodu i załóż go do swojego i wtedy rozruch.

Co do odpalania na kablach to ja robię tak:
1. Zapalam silnik w sprawnym samochodzie
2. Podłączam kable do uszkodzonego i czekam trochę 5-7 minut (podnoszę obroty) dopiero startuję.


Na górę
 Tytuł:
Post: 11-02-2013, 18:54 
Offline

Rejestracja: 29-11-2012, 18:09
Posty: 356
kuba1961 te odpalanie z kabli u Ciebie to też nie bardzo.
Po pierwsze auto dające prąd lepiej mieć wyłączone bo nagły spadek napięcia może uszkodzić regulator w alternatorze. Wprawdzie istnieje ryzyko że auto dające prąd może potem nie odpalić jak sam miał słaby akumulator.
Po drugie jak podłączasz kable i czekasz 5-7 minut to ładujesz akumulator ogromnym napięciem. To nie służy akumulatorowi, może nawet całkowicie go uszkodzić.


Na górę
 Tytuł:
Post: 11-02-2013, 19:49 
Offline

Rejestracja: 21-01-2013, 12:52
Posty: 87
Lokalizacja: Paprykarnia
Już kilka razy tak odpalałem samochody z umarłym akumulatorem. To nie jest tak straszna metoda.
W czasie rozruchu działający silnik był jeszcze na wyższych obrotach. Inna metoda powodowała straszny przysiad napięcia.
Co masz na myśli pisząc ogromne napięcie. Po rozruchu każdy akumulator ma tak duże napięcie ładowania. Między 13,5 a 14V.
Metoda może nie jest 100% bezpieczna ale to jest metoda do odpalenia i dojazdu do serwisu lub sklepu z akumulatorami. Najbezpieczniejsza to ładowarka z lidla na 12 godzin , potem pomiary, analiza itd.


Na górę
 Tytuł:
Post: 11-02-2013, 20:22 
Offline

Rejestracja: 29-11-2012, 18:09
Posty: 356
a jak mam ładowarkę z tesco to już nie jest bezpiecznie ?? :P
Sorry źle napisałem - chodziło mi o natężenie, nie napięcie. Tzn że akumulator jest ładowany prądem o dużym natężeniu, rzędu kilkudziesięciu, kilkuset amper. To mu nie służy, powoduje gotowanie się elektrolitu itp.
To że kilka razy tak odpalałeś auto, nie znaczy że za którymś coś nie siądzie. Kiedyś w innym moim aucie takie odpalanie na kable spowodowało spalenie stopni końcowych ECU. Teraz uważam odpalanie z kabli za zupełną ostateczność.


Na górę
 Tytuł:
Post: 11-02-2013, 20:39 
Offline

Rejestracja: 21-01-2013, 12:52
Posty: 87
Lokalizacja: Paprykarnia
Oczywiście ładowarka z Teco też bezpieczna. :)
Co do ładowania dużym prądem (jak napisałeś kilkaset amper). Powiedzmy 400A to przy 13V daje moc 13Vx400A=5200W=5,2kW
Moje pytanie jest następujące. Skąd w zwykłym samochodzie taka moc ?
Moc alternatora to 500-750 no powiedzmy 1500W. A tym mówisz o mocy kilka razy większej. Co to za samochody które dysponują taką mocą ?
Mam nadzieję że sprawę dużego prądu już chyba załatwiliśmy. W rzeczywistości prąd jest o wiele wiele mniejszy. Dla ciekawości czy wiesz jaki prąd płynie podczas rozruchu przez rozrusznik ? To pytanie w celu zrozumienia kiedy naprawdę płynie duży prąd.
Ale zgodzę się z tobą, takie operacje mogą mieć smutne skutki. I odpalanie kablami to zawsze ostateczność.


Na górę
 Tytuł:
Post: 11-02-2013, 21:05 
Offline

Rejestracja: 29-11-2012, 18:09
Posty: 356
Chyba się nie zrozumieliśmy. Podłączając kable rozruchowe między naładowanym akumulatorem, a rozładowanym następuje przepływ prądu o dużym natężeniu z akumulatora naładowanego do rozładowanego. Ja nie mówię o ładowaniu alternatora.
Według Twojej metody podłączasz tak oba akumulatory na kilka minut. Przez te kilka minut rozładowany akumulator jest ładowany przez akumulator naładowany prądem o bardzo dużym natężeniu. To jest właśnie dla niego szkodliwe.
Bierzesz pod uwagę tylko prąd jaki daje alternator dawcy prądu, a nie bierzesz pod uwagę tego że akumulator dawcy może podać odpowiednim przewodem nawet 600A (prąd rozruchowy). Oczywiście przewody na ogół część tego prądu tracą przez swój opór na ciepło.


Na górę
 Tytuł:
Post: 11-02-2013, 21:23 
Offline

Rejestracja: 21-01-2013, 12:52
Posty: 87
Lokalizacja: Paprykarnia
Ładując akumulator z akumulatora też nie ładujesz tak dużym prądem. Prąd o którym piszesz jest tylko podczas rozruchu. To 5-6 minut jest po to żeby podnieść zbyt niskie napięcie rozładowanego akumulatora. Czy to zrobisz przez doładowanie które proponuje czy po rozruchu ładując alternatorem masz taki sam prąd ładowania a jego wartość jest proporcjonalna do różnicy napięć miedzy źródłem (alternatorem lub akumulatorem pomocniczym) a rozładowanym akumulatorem. Co prawda układ alternatora reguluje ten prąd i nie pozwala na zbyt duży wzrost ale i tak jak słaby akumulator to trzeba w jakiś sposób podnieść mu napięcie do rozsądnej wartości. czy to ładowarka czy jakikolwiek inny sposób ładowania, musi spowodować początkowo przepływ większego prądu w celu podniesienia napięcia do rozsądnej wartości powyżej której akumulator jest już normalnie ładowany. To jak elektrowstrząs przy zatrzymaniu akcji serca. :)


Na górę
 Tytuł:
Post: 11-02-2013, 21:40 
Offline

Rejestracja: 29-11-2012, 18:09
Posty: 356
Nie do końca z tym się zgadzam, ale prowadzimy tu polemikę i odbiegamy od tematu. Faktem jest że takim sposobem uszkodziłem kiedyś ECU


Na górę
 Tytuł:
Post: 11-02-2013, 21:45 
Offline

Rejestracja: 21-01-2013, 12:52
Posty: 87
Lokalizacja: Paprykarnia
Masz racje my tu gadu-gadu a nie wiemy co z tą GV. Matter uruchomiłeś ją ?


Na górę
Post: 12-02-2013, 02:25 
Offline

Rejestracja: 04-02-2013, 00:06
Posty: 22
Drodzy koledzy.
Vitary nie uruchomiłem z powodu braku czasu aby się tym dzisiaj zająć. To gwoli odpowiedzi na postawione w ostatnim poście pytanie. Teraz wracam do dyskusji, wszak to forum dyskusyjne. Kolega Gajowy wyciągnął błędne i pochopne wnioski. Otóż auto stało mniej niż 24 godziny, stąd wzięło się moje zdziwienie i podejrzenia jakiejś awarii, która spowodowała rozładowanie akumulatora. Zmartwiło mnie szczególnie owo terkotanie przy próbie rozruchu. Dziś ( po rozmowie z serwisem Suzuki ) wiem, że gdy akumulator nie może dostarczyć odpowiednio dużo prądu do rozrusznika i ten nie jest w stanie poruszyć wału, wówczas działa coś w rodzaju zabezpieczenia przed uszkodzeniem rozrusznika wskutek jego zablokowania. Tak to w wolnym tłumaczeniu mniej więcej wygląda, bo serwis jest niemiecki. Oczywiście wskazanie na akumulator jako głownego sprawcę zamieszania ( zalecono nowy rzecz jasna, jak to serwis ). Ale coś spowodowało jego rozładowanie, tylko co - oto jest pytanie - jak rzekłby Hamlet, gdyby miał Vitarę.
Wracając jednak do pytania kolegi Gajowego - po co próbowałem uruchomić auto. Odpowiedź jest prosta. Było mi potrzebne ( a właściwie żonie, bo to ona jest jego częstszym użytkownikiem ) na 6 rano, gdzie nieudana próba rozruchu miała miejsce ok 21 w niedzielę. Jedyne co przyszło i do głowy, to odpalić na pożyczony prąd z innego auta. Inna sprawa, że to się nie powiodło. Być może jednak podłączenie nie było fachowe ( ciemno, zimno i dwóch facetów bez doświadczenia w tej kwestii ). Może nawet lepiej, że nam się nie udało, bo jak wynika z dyskusji, mogliśmy więcej zepsuć niż naprawić. Człowiek uczy się całe życie i z każdego zdarzenia płynie jakaś nauka, z tego również za co kolegom dziękuję.
Dyskusji nie zamykam. Jutro wstawiam nowy akumulator i zobaczymy co się stanie. Wedle wszystkich, których opinii wysłuchałem powinno być po problemie. Ano zobaczymy.
Pozostanie jednakowoż kwestia zbadania czy nie występuje gdzieś jakieś "coś ", co znowu może wyssać prąd z akumulatora. Bo jakoś nie chce mi się wierzyć, że po kilkunastu godzinach stania akumulator tak by padł całkiem. Chociaż z drugiej strony, dlaczego nie. Kiedyś musi się zużyć, więc dlaczego nie dziś.
Pozostaje również kwestia braku dźwięku w głośnikach. Macie jakieś sugestie? Czy te Clariony ( PS-2691 ) są awaryjne? Szukałem w sieci jakichś danych technicznych na ich temat, ale nic szczególnego nie znalazłem.
Pozdrawiam wszystkich


Na górę
 Tytuł:
Post: 12-02-2013, 09:17 
Offline

Rejestracja: 21-01-2013, 12:52
Posty: 87
Lokalizacja: Paprykarnia
Przed wsadzeniem nowego akumulatora podładuj jednak stary wcześniej odłączając klemy. Po 12- 24 godzinach podłącz klemy i spróbuj startu. Jeżeli nie masz doświadczenia to raczej bez elektryka samochodowego nie obędzie się. Coś może rozładowywać twój akumulator. Jednym z takich urządzeń może być zestaw radiowy. Jest on na stałe podłączony do akumulatora. Słyszałem o takim rozładowaniu przez radio co prawda w samochodach innej marki. Czy samochód stoi na dworze ? Bo warunki meteorologiczne są idealne do podlania instalacji elektrycznej. Pobyt w ciepłym garażu potrafi doraźnie zlikwidować problem. Jeżeli to tylko woda bez popalonych kabli to wyschnie i wszystko wróci do normy. Do następnego razu.
Polecam jednak kosztowne rozwiązanie, wizytę u elektryka. Może okazać się że akumulator nie będzie trzeba wymieniać. Podłubie pomierzy i powinien wszysko naprawić a przynajmniej zdiagnozować.
W moim rejonie popularne jest powiedzenie: "Kto ma statki ten ma wydatki".


Na górę
 Tytuł:
Post: 12-02-2013, 11:10 
Offline

Rejestracja: 21-04-2012, 05:40
Posty: 395
Lokalizacja: WPI
A może akumulator padł ze starości ? Ile ma lat ?

W Focusie miałem orginalnego Motorcrafta (marka Forda) przez 7 lat. Któregoś ranka jak opisuje Matter - coś potykało, przygasło wszystko i tyle. Kupiłem, wstawiłem nowy i do czasu sprzedaży auta, nie miałem takich problemów..

Akumulatory ze starości potrafią dostawac zwarć wewnętrznych, dzieje się tak bo płyty się wyginają i zaczynąją się stykać ze sobą. Następuje samowyładowanie.

_________________
Pozdrawiam,
MarekC


Na górę
 Tytuł:
Post: 12-02-2013, 11:34 
Offline

Rejestracja: 21-01-2013, 12:52
Posty: 87
Lokalizacja: Paprykarnia
Tylko dlaczego kucło radio ?


Na górę
 Tytuł:
Post: 12-02-2013, 12:13 
Offline

Rejestracja: 21-04-2012, 05:40
Posty: 395
Lokalizacja: WPI
kuba1961 pisze:
Tylko dlaczego kucło radio ?


Nie wiem, nie jestem wróżką :skromny: :skromny:

Mam nadzieję, że od tych spadków napięć nie poszła końcówka mocy.
Niektóre mają zabezpieczenia: od przepalanych bezpieczników na zasilaniu (na płytce wzmacniacza), po wymagające resetu procka sterującego urządzeniem.

_________________
Pozdrawiam,

MarekC


Na górę
 Tytuł:
Post: 12-02-2013, 12:19 
Offline

Rejestracja: 21-01-2013, 12:52
Posty: 87
Lokalizacja: Paprykarnia
Tego się obawiam. Choć przyczyną pierwotną może być właśnie radio które padło i zaczęło rozładowywać akumulator a nie akumulator który uszkodził radio.
Musimy poczekać na wróżkę. :)


Na górę
 Tytuł:
Post: 12-02-2013, 12:33 
Offline

Rejestracja: 21-04-2012, 05:40
Posty: 395
Lokalizacja: WPI
jeśli padnie końcówka mocy, to co miałoby rozładowywać aku ?
Przepalają się tranzystory mocy, czy jakiś opornik i masz otwarty obwód dla prądu

_________________
Pozdrawiam,

MarekC


Na górę
 Tytuł:
Post: 12-02-2013, 14:18 
Offline

Rejestracja: 21-01-2013, 12:52
Posty: 87
Lokalizacja: Paprykarnia
No nie zawsze. Uwierz mi różne to bywa.


Na górę
Post: 13-02-2013, 00:19 
Offline

Rejestracja: 04-02-2013, 00:06
Posty: 22
Witam

Nowy akumulator załatwił problem rozruchu. Podłączony i auto zapaliło od razu bez problemu. Teraz chyba konieczność wizyty u jakiegoś elektryka samochodowaego, który sprawdzi czy coś albo co kradnie prąd. Inna sprawa to radio, które dalej nie gra. Sprawa o tyle dziwna, że nie zepsuło się podczas użytkowania tylko w czasie postoju. Kiedy wysiadałem z auta grało, po kilku godzinach gdy wsiadłem już nie. Dziwna sprawa.
W każdym razie dzięki wszystkim, którzy wykazali zainteresowanie i okazali pomoc. I gdyby komuś przyszedł do głowy jakiś pomysł odnośnie radia będę wdzięczny. Również jeśli znacie jakiś dobry serwis od radyjek w woj. dolnośląskim.
Pozdrawiam wszystkich.


Na górę
 Tytuł:
Post: 13-02-2013, 08:01 
Offline

Rejestracja: 21-01-2013, 12:52
Posty: 87
Lokalizacja: Paprykarnia
Sprawa radia to jak napisał MarekC tylko wróżka. Nie napisałeś czy GV stoi w garażu. System głośników mógłby uszkodzić radio - przykładowo zwarcie przetartych lub podlanych wodą kabli. Jak potrafisz wyjmij radio i omomierzem sprawdź oporność głośników (lub podłącz baterie do każdego głośnika i sprawdź czy stuka membrana) na kostce podłączeniowej. Sprawdź oporność do masy samochodu głośników też na tej kostce, dowiesz się czy jest jakieś doziemienie/zwarcie/przerwa i którego głośnika. Radio obwąchaj.


Na górę
 Tytuł:
Post: 13-02-2013, 08:02 
Offline

Rejestracja: 21-04-2012, 05:40
Posty: 395
Lokalizacja: WPI
Jeśli radio działa, tylko bez dźwięku - jak pisałem - pewnie coś poszło w koncówce mocy. Radio trzeba pewnie wymontować, sprawdzić, czy nie ma własnych bezpieczników, które mogły się poprzepalać.. To byłoby najprostrze rozwiązanie..

Gorzej gdy będziesz musiał zafundować sobie nowego grajka :| :? :? :?

Mam w mej Grandzie właśnie Clariona ze zmieniarką, która nie działa.
Nie mam jakoś wielkiej motywacji by je wymontowac i sprawdzić czy nie jest uszkodzona jakaś taśma z drukiem miedzianym pod zmieniarką - podobno lubią pekać..

_________________
Pozdrawiam,

MarekC


Na górę
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 29 ]  Przejdź na stronę 1 2 Następna

Strefa czasowa UTC+01:00


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Limited
Polski pakiet językowy dostarcza phpBB.pl
[ GZIP: On ]