Zgadzam sie z tym ze plytki sa tansze od kompensatorow hydraulicznych, ale nie zgodze sie ze stwierdzeniem ze zostaly wprowadzone
w celu "zapewnienia stalego dochodu z serwisu luzow zaworowych".
Od 1990 roku, jezdzilem prywatnie szescioma samochodami.
Trzy pierwsze tzn. Escort 1.3 CVH, Swift EA 1.0 i Fiesta 1.4 CVH, mialy jeszcze "hydraulike", trzy nastepne (wszystkie 16V) Fiesta 1,25-Zetec,
Focus 1.6-Zetec i aktualnie SX4 EY 1.6 juz "tylko" plytki.
W zadnym z nich nie musialem regulowac zaworow.
Ford nakazywal dla swoich silnikow Zetec kontrole i ewentualna regulacje co 150.000(!) km lub co 10 lat

...
wiec do sprzedazy samochodu mialem kazdorazowo jeszcze sporo rezerwy w przebiegu.
Suzuki przewiduje kontrole i ewentualna regulacje co 30 kkm, jestem aktualnie po dwoch kontrolach i nie zachodzila jeszcze zadna potrzeba regulacji.
Od zaprzyjaznionego mechanika Suzuki wiem, ze i przy trzeciej kontroli, jedynie w sporadycznych wypadkach zachodzi taka koniecznosc.
Pojazdy z wiekszymi przebiegami nie trafiaja juz z reguly do autoryzowanych warsztatow, wiec trudno o jakas "statystyke".
Silniki te zostaly jednak skonstruowane do zasilania tradycyjnym paliwem.
Jezeli jednak ktos dobrowolnie decyduje sie na jakies "alternatywne" paliwo, powinien moim zdaniem liczyc sie z tym, ze moze zachodzic koniecznosc dodatkowego serwisowania silnika w ktory ingeruje, co naturalnie zawsze wiaze sie ze zwiekszeniem kosztow, ale te oszczedza przeciez wielokrotnie na paliwie...
Nie dyskutuje w temacie wyzszosci jednego paliwa nad drugim, sadze ze jak dlugo istnieje taka mozliwosc, kazdy ma prawo sam decydowac o wyborze tego "wlasciwego" dla swoich potrzeb, ale nie mowmy ze cos jest z natury zle,
jezeli jakas "wada" jest wynikiem samowolnego "udoskonalania" produktu.