Wczoraj jadąc po autostradzie (godzinny poranne- pusto, prosto ) postanowilem rozpędzic troszke sx4 i zerknąć na dane techniczne

Niestety po osiągnieciu 170, z przodu auta zaczeło cos stukać

i zaprzestalem próby. Kurcze juz sie torche podłamuje, ponieważ ostatnio śrubka od dolotu powietrza sie ulotnila, i też cos stukało (ASO nie zlokalizowalo usterki, dopiero sam w domu znalazlem błąd). Dlatego wczorajsze WALENIE - to nie bylo pukanie , przy tej predkosci mnie niepokoi, czyżby kolejna niedokrecona śrubka dawala o sobie znac
Jeszcze mam przypuszczenie że to mogła być rejestracja, która jest szersza niż mocowanie jej, odstaje na boki, machałem ją i lata jak żyd po pustym sklepie.

Dzis wybiorę się na kanał i sprawdzę dokladnie dokrecenie śrub od spodu.
Po redukcji predkości problem znikł, nie miałem możliwości przetestować tego po raz drugi

I chyba nie zamierzam

bo jeszcze cos poważniejszego odpadnie

Ah ta japońska precyzja składana na węgrzech

Moje auto widać było skladane w poniedziałek na ostym KACU
