Suzuki Klub Polska - Forum Dyskusyjne - www.suzukiklub.pl
https://www.suzukiklub.pl/forum/

doładowywanie akumulatora
https://www.suzukiklub.pl/forum/viewtopic.php?f=38&t=4147
Strona 1 z 1

Autor:  Mayaman [ 01-01-2009, 13:37 ]
Tytuł:  doładowywanie akumulatora

Zima , mróz spada pojemność naszych akumulatorów, zaczną sie wkrótce problemy z uruchomieniem silników. Jak rozwiązujecie technicznie doładowywanie akumulatora nie wyjmując go z samochodu?Podobno należy używać tylko prostowniki spełniajacych normy DIN - 40839, a te są kosztowne

Autor:  KrisB4 [ 01-01-2009, 18:37 ]
Tytuł: 

Nie panikuj.
Przez 8 lat stania pod chmurką oryginalny akumulator w Micrze nie wymagał doładowywania, mimo że samochód głównie jeździł na krókich trasach (10-30km w jedną stronę).
W 9 roku padł - pewnie zaniedbanie kontroli poziomu elektrolitu mu nie pomogło.

Mój SX DDiS też dużo nie jeździ bo do pracy dojeżdżam służbowym, ale pomimo stania pod chmurką nie ma żadnych problemów z odpalaniem np. w mroźne soboty po 2 tyg. postoju

Autor:  klincz [ 01-01-2009, 18:56 ]
Tytuł: 

Popieram zdanie kolegi i dodam że Suzuki przez swój "inteligentny" system zabezpieczeń chroni aku przed bezmyślnym wyładowaniem. Dużym plusem jest jego alternator, prawie spawarka. (75A). Silnik lekko pali.

Autor:  SOREK. [ 05-01-2009, 17:29 ]
Tytuł: 

a na czym polega ten "inteligentny" system zabezpieczeń ?i jak to działa ?

Autor:  Cichy [ 05-01-2009, 18:29 ]
Tytuł: 

Tak to działa, że zostawiłem przez przypadek lampke sufitową na ON i rano akumulator padnięty :]

Autor:  Avalanche [ 05-01-2009, 18:38 ]
Tytuł: 

A moja sufitowa raz świeci, a raz nie. Wymieniałem dwa razy żarówki. Po wymianie było OK, a po jakimś czasie widzę ciemność.... :szalony:
Ostatnio odkryłem, że każda wymieniona żarówka jest dobra :roll:

Autor:  marti [ 05-01-2009, 19:49 ]
Tytuł: 

Ta inteligencja to wyłączenie po 15min ogrzewania szyby i lusterek i brak zasilania gniazda po wyjęciu kluczyka, co jednym odpowiada innym nie, u mnie dzisiaj rano -21stopni i te 15 min to za mało, też zostawiłem zapaloną lampkę sufitową na szczęscie na 4godz i nic się nie stało

Autor:  klincz [ 05-01-2009, 21:30 ]
Tytuł: 

Owa inteligencja to delikatnie mówiąc uszczypliwość. Wyrażałem już moją negatywną ocenę instalacji elektrycznej. Po wyłączeniu zapłonu nie można czegokolwiek zasilić, a do tego te piszczki. Czuję się jak tresowane zwierzę, „blaszanka” przejmuje kontrolę nad naczelnym.
Widzę że Fiat wyciąga wnioski, zmienił deskę i usytuowanie wyświetlacza kompa. Czy pamiętacie Fiata Idea. No właśnie, idea z wyświetlaczem po środku „położyła” to auto.
Dali 3 wierszowy wyświetlacz. Ciekawe jak głęboko za ingerują w kompa. Gorzej było tylko w Trabancie, ale to było w ubiegłym wieku. Mam na myśli sposób sprawdzania stanu paliwa do przymusowego zatrzymania. Obecny sposób Fiat stosuje w modelach za 23 t. zł.
Inna sytuacja. Nie bardzo wiem dlaczego piszczy gdy zostawię klucz przy wyłączonym silniku i otworzę drzwi. Konstrukcja zamków wyklucza zatrzaśnięcie auta w tym stanie. Np. sprzątając auto wolę pozostawić kluczyk w stacyjce niż go gdzieś „posiać”.
Obrazek

Autor:  Kazik Sakson [ 13-02-2011, 14:03 ]
Tytuł: 

Witam. Ja codziennie przejeżdżam zimą ok. 3 kilometrów i co miesiąc doładowuje akumulator prostownikiem Black-Decker BDV1085. Robię to już chyba ze dwa lata i akumulator ciągle sprawny.

Autor:  macioo [ 13-02-2011, 21:20 ]
Tytuł: 

do klincz
Zawsze można sobie pociągnąć dodatkowe gniazdo bezpośrednio z akumulatora. Ja w fabrycznym mam "na stałe" włączone CB i nie muszę pamiętać o wyłączaniu.

Co do kompa to fakt, że mógłby być bogatszy ale wolałbym raczej temperaturę oleju, czy choćby czas przejazdu. Funkcja "pozostałe km do końca paliwa" jest według mnie mało przydatnym gadżetem. Nigdy się tym wskazaniem nie sugerowałem, opieram się raczej na wskaźniku paliwa i na przejechanych kilometrach.

Jeśli idzie o pipczący kluczyk w stacyjce, to można się do tego przyzwyczaić. Mnie to się przydawał na początku. Jak kupiłem auto, to tak miałem zaprogramowany alarm, że po otwarciu drzwi jak nie włączyłem zapłonu to zamykał się central. Raz miałem kluczyk na siedzisku kierowcy i poszedłem włożyć torbę do bagażnika i.... byłem w trakcie opuszczania klapy gdy nagle zamek trrrrach i zamknął auto. Na szczęście zdążyłem przytrzymać klapę. Dodam, że byłem w innym mieście, a zapasowy kluczyk w domu. Od tego czasu (pomimo że mam przeprogramowany alarm) zawsze kluczyk mam w kieszeni a jak zostawiam auto w garazu, to kluczyk wyjmuję ze stacyjki i opuszczam jedną szybę. Wiem, że to głupie ale mam taką fobię i nic nie poradzę. Dzięki piszczowi zawsze o tym pamiętam.
Pipczenie wnerwia mnie tylko kiedy chcę posłuchać muzyki przy otwartych drzwiach. :zly:

Autor:  Woju [ 14-02-2011, 21:56 ]
Tytuł: 

Cichy pisze:
Tak to działa, że zostawiłem przez przypadek lampke sufitową na ON i rano akumulator padnięty :]


Ty też :lol: ale byl obciach jak bralem prad z 20letniej vectry sasiada :skromny:

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+01:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/