Suzuki Klub Polska - Forum Dyskusyjne - www.suzukiklub.pl

Od około 6 m-cy walczę z przenoszącymi się do wnętrza samochodu wibracjami silnika, które w kabinie przyjmują postać nieznośnego buczenia. Dzieje się to zazwyczaj podczas hamowania silnikiem albo kiedy auto wjeżdża w zagłębienie na jezdni. Wymieniono mi komplet poduszek pod silnikiem, kolumny M-P, część wydechu (złączka elastytczna). Hałas nie zanikł a jeszcze bardziej się nasilił. SMP po półrocznej walce z usterką uznało, że to nie usterka ale cecha modelu(sic!) i z problemem zostałem sam. Czy ktoś oprócz Czarka77 miał już coś do czynienia z podobnym przypadkiem?

Ja na Twoim miejscu podjechał bym do salonu Fiata i tam zapytał o to. W końcu to ich silnik i może oni wiedzą co może z nim być, poza tym więcej w dieslu wychodziło Sedici niż SX4 i serwisy Fiata będą miały lepsze doświadczenie.

Już to przerabiałem.
Wygląda, że sprawa dotyczy tylko Suzuki bo w 2 najpoważniejszych krakowskich serwisach Fiata nie mieli na ten temat żadnych zgłoszeń.
Wydaje się to idiotyczne, bo niby jest to to samo auto, ale na dzień dzisiejszy tak to wyglada. Chyba że jednak są jakieś subtelne róznice w zawieszeniu silnika między Fiatem i Suzuki?

Jeżeli te "wibracje" to krótki dźwięk - coś bardziej jak niskie skrzypnięcie trwające tyle ile samochód przejeżdża przez dołek, to w sumie czasami też tak mam.
Ale nie zawsze, raczej na łagodnych dużych dołkach, niż na dziurach przy ostrych progach zwalniających.
Przy prędkościach ok 30kmh i mniej nie zaobserwowałem.

Jeśli to nie poduszki silnika, to raczej bym obstawiał na jakieś łączniki metalowo-gumowe w zawieszeniu.

Ale to nie jedyny samochód w którym takie coś się dzieje.
Punto 2 skrzypiało jeszcze gorzej - coś a la Żuk.
Firmowa Astra skrzypi tak samo.

Być może ma to związek nie tyle z pracą (wibracjami) silnika, tylko z jego większą masą, bardziej obciążającą jakieś elementy.

Dokładnie jak to opisałeś w pierwszym wersie działo mi się po przejechaniu 10 kkm. Teraz, po 20 kkm jest to znacznie bardziej upierdliwe i pojawia sie najchętniej przy hamowaniu silnikiem, z górki, na niskich biegach oraz w trakcie szybkiej jazdy nawet po całkiem równej nawierzchni.
Po wielu testach, zresztą w kilku serwisach, stwierdzono że dźwięk pojawia się na skutek przenoszenia drgań silnika poprzez poduszki na karoserię. Łatwo to sprawdzić, wystarczy jakimś drewnianym kołkiem podlewarować minimalnie którąkolwiek poduszkę silnika i zwiększać obroty silnika, żeby usłyszeć to buczenie w środku auta (oczywiście potrzeba 2 osób). Co ciekawe, na zewnątrz nic (prawie nic) nie słychać. Wygląda że same poduszki, na postoju nie obciążone zmienną w trakcie jazdy grawitacją silnika nie przenosza drgań na karoserię. Dopiero dodatkowe ich obciążenie jazdą (szczególnie przechył silnika do przodu-hamowanie silnikiem, jazda wstecz ) powoduje, że nie wystarczająco tłumią drgania silnika. Takie są moje dotychczasowe wnioski.
SMP nie znając sposobu rozwiązania problemu ani nie przyznaje się do faktu jego występowania, ani nie zaprzecza.

Witam,

Pisałem w innym temacie o moim kłopocie z wibracja mojego diesla.
Obecnie mam stan pracy silnika, którym oceniam za dobry, jestem zadowolony.
Jak pisałem byłem w serwisie Suzuki w Warszawce. Serwis ocenił, że mam uszkodzoną poduszkę prawą boczną i należy ją wymienić. Jednak mój brak zaufania do autoryzowanych serwisów jest WIELKI ze względu na różne już historie życiowe z innymi samochodami i ich teorie sprawdziłem w moim zaufanym warsztacie. Oczywiście odpowiedź była inna - ...poduszka jest ok.
W moim warsztacie trochę po testowali i porobili próby. Efekt taki, że teraz nie przenosi mi się nic na konstrukcje auta. Przy hamowaniu silnikiem oczywiście motor pracuje głośniej ale tak jest, wg mnie, w każdej jednostce napędowej. Dla mnie istotne jest że głośniejsza praca silnika w tych momentach nie wprawia wnętrza w nieprzyjemną wibrę. Przy jeździe z prędkością około 100km/h przy wpadaniu auta w nierówności obecnie jest minimalny przegłos, ale nie przenosi się to na wnętrze. wcześniej w takiej sytuacji wibracja przechodziła na cały samochód.
Naprawa to podniesienie tej prawej poduszki o około 3mm i przesunięcie jej do wnętrza też o około 3-5mm. Na pewno w twoim przypadku może być inaczej. Moje autko jest po stłuczce i kupiłem je sprowadzone więc kwestie gwarancji mam rozwiązane inaczej ;-).
Jeśli chcesz Leszku zobaczyć jak pracuje teraz mój silnik musimy się jakoś ustawić na spotkanie i porównamy.

_________________
Pozdrawiam,
Czarek

Witam!
Mam SX4 1.9 ddis. Przy delikatnym i dlugim hamowaniu na biegu jalowym, przy malej predkosci okolo 5km/h, silnik zaczyna drgac i dochodza metaliczne dzwieki (nie wiem skad dokladnie - skrzynia czy silnik), Suzuki twierdzi ze ten typ tak ma. Nie przekonuje mnie to.
Czy ktos z posiadaczy zauwazyl cos takiego? Szczegolnie objawia sie przy delikatnych zjazdach + zalaczona klima poteguje to
AHA i co najdziwniejsze wylaczenie sprzegla (nacisniecie pedalu) i drgania ustaja i pracuje rownomiernie

osobiście u siebie nic takiego nie zauważyłem ale moj znajomy ma STILO i u niego drgania na biegu jałowym są spore. Próbował znaleźć przyczynę ale po kilku wizytach w servisach i wywaleniu kilku stówek pogodził się z tymi drganiami . Jak kupiłem SX4 to zaraz odpalił i chciał porównać pracę silnika i w SUZUKI jest dużo lepiej . Dodam że ja już mam najechane ponad 100 tyś km i jak czytam jakie ludzie mają problemy z tym autem to się ciesze że mnie to nie tyczy a nie należę do ludzi którym jakieś stuki nie przeszkadzają .

To jakiś nowy objaw, dotąd nie opisywany na znanych mi forach Suzuki


Acha, no i KMK staraj się pisać zrozumiale (żebym nie musiał Ci przerabiać następnych postów na polski ) i jak chcesz, to przywitaj się tutaj z wszystkimi, OK? :
viewtopic.php?t=3757&start=1550

jeżeli chodzi o metaliczny podźwięk w moim jest to samo. drgań nie wyczułem.
pozdrawiam

Witaj
fakt drgania zbytnio nie sa odczuwalne, ale pofatygowlem sie na stanowisko diagnostyczne do badania hamulcow tzw rolki i otworzylem przy tym maske silnika to silnik zauwazalnie wibruje,
czy po nacisnieciu sprzegla te dzwieki ustaja?

@ KMK:
na temat metalicznego dzwieku trudno cos powiedziec na podstawie samego opisu.

Wibrowanie silnika wydaje mi sie natomiast zjawiskiem zupelnie naturalnym.
Obroty biegu jalowego, ustawione sa z reguly na najnizszym poziomie zapewniajacym plynna prace nieobciazonego silnika.
Dolaczenie w tym momencie jakiegokolwiek dodatkowego obciazenia np.
poprzez hamowanie (mechanizm wspomagania), klimatyzacja (sprezarka), odbiorniki elektryczne wiekszej mocy (alternator) beda powodowaly zawsze spadek obrotow silnika na biegu jalowym, w niekorzystnym przypadku do predkosci obrotowej nie zapewniajacej juz plynnej pracy, a wiec powodujacej wibracje.

Nacisniecie pedalu sprzegla odciaza z kolei silnik (odlacza skrzynie biegow) i obroty wracaja do normalnego poziomu.
Spojrz na obrotomierz.

Pozdrawiam - SX4ever

_________________
****** Pozdrawiam! ******

Na temat dziwnych dźwięków i ich braku przy wciśniętym sprzęgle:
Podobne objawy miałem w Renault Trafic 1.9 (firmowy). Okazało sie że kiedy mi padło ładowanie to zostały zatarte łożyska w alternatorze (lub odwrotnie jak kto woli). Po naprawie wszystko wróciło do normy. Polecam sprawdzić wszystkie napinacze na pasku rozrządu i na paskach klinowych. Miałem takie same dźwięki i drgania przy niskich obrotach. Jeżeli kolego masz możliwość sprawdzenia wszystkich napinaczy, to sprawdź (koło wielomasowe odpada). Po prostu coś powoduje duże opory i dlatego spadają obroty silnika.

U mnie jest podobnie mam wrażenie jakby silnik miał zaraz zgasnąć. Dźwięków metalicznych żadnych nie słyszę.

Witam
W koncu mysle ze mozna zamknac ten temat, dzis poszedlem do salonu i przejechalem sie innym DDIS i faktycznie jest to samo, w podanych warunkach silnik zachowuje sie jakby chcial zgasnac, wiec fakt "ten typ tak ma", no coz naped FIATa (FELLER IN ALLES TSCHUSS)

U mnie nic nie drga ponad normalne drgania silnika.
Jedyne metalizczne brzęczenie mam przy 1.5krpm - rurka od klimy.
Już raz ją w serwisie poprawiali ale nadal brzęczy.
Trzeba będzie jakąś gąbką owinąć.

Mógłbyś może coś więcej napisać ( gdzie dokładnie) może jakieś foto.

sparwa wyglada tak ze ten typ tak ma , najpierw nie wierzylem w serwisie ale po przejazdzce nowym bylo to samo.

Czyli cena za japońca a jakość rumuna

Przy -10 stopniach też pojawiło się u mnie brzęczenie.
Zanim się rozgrzeje silnik, plastik w okolicy kolumny kierownicy rezonuje

I to NIE jest diesel.

Może by go jakimś sprayem potraktować

witam wszystkich forumowiczów

Od nie dawna jestem posiadaczem Suzuki SX4 1.9 DiDs (120km). Suzuki ma przejechane 20tkm. Mam taki problem... samochód przy hamowaniu silnikiem wpada w straszliwy rezonans który przenosi się do wnętrza samochodu...naprawde dźwięk nie do zniesienia !!! samochód odwiedził juz kilku mechaników między innym serwis suzuki w Warszawie i wszyscy rozkładają ręce... i moje pytanie jest i prośba czy spotkał się ktoś z Was z czymś takim...??

Weźmy najpierw wariant optymistyczny.

Każdy silnik generuje jakieś drgania, ale po to mamy zawieszenie silnika (lewa, prawa strona, przód i tył), aby te drgania nie przenosiły się na nadwozie. Tak więc co z zawieszeniem silnika?

Ja mam benzynowy 1,6 i przy 700-800 obr./min. wyczuwam swoim Popometerem drgania. Nie dziwi mnie to, ponieważ zawieszenie silnika w tym modelu, akurat nie jest produkowane przez firmę, w której pracuję.

trudno szukać u mnie już wariantów optymistycznych

samochód jest z 2009 roku sprowadzony z zagranicy po lekkiej stłuczce...zawieszenie mechanicy stwierdzają że wszystko ok...samochód ma przebieg 20000km czyli prawie jak nowy, podejmujemy kolejne próby doszukania się problemu (tydzień temu wymienione koło dwumasowe i problem nie ustał...co za tym idzie już dość spore koszty...a rezonans jak byl tak jest (nawet nie wiem czy jeszcze nie większy) stąd moje pytanie czy spotkał się może ktoś już z czymś takim??

proponuje skoczyć do servisu FIATA jest to ich silnik więc mają większe doświadczenie. Jak już znajdziesz problem to opisz na forum .

jak coś więcej będę wiedział to na pewno napiszę... patrząc na posty innych użytkowników piszących o podobnych objawach serwis można powiedzieć nic nie dał nawet Fiat ale nic temat trzeba drążyć...