Witam kolegów po dłuższej przerwie. Mój egzemplarz to krajowa używka, kupiony z przebiegiem 55 000 km aczkolwiek mocno niepokoił mnie stopień zużycia pedału sprzęgła - jego lewa strona jest mocno przetarta. Pozostałe pedały, kierownica, dźwignia zmiany biegów czy hamulca ręcznego, zużycie tapicerki nie wykazywały zużycia sugerującego jakiś kosmiczny przebieg.
Obecny przebieg: 90 000 km. Stwierdzone wady/usterki:
- punktowa korozja na progu w miejscu styku narożnika plastikowego panelu z blachą - panel nie jest gładko wykończony i pracując wytarł lakier do gołej blachy, pojawiły się tam rude kropki - panel zdemontowany, rdza usunięta, próg polakierowany, podklejony nieśmiertelną srebrną taśmą (wiem, powinienem poszukać jakiejś przezroczystej okleiny), plastik zeszlifowany. Mijają już chyba 2 lata od tej własnoręcznej naprawy i wszystko wygląda ok poza zmarszczeniem się srebrnej taśmy;
- zacinające się wycieraczki - jeśli dotknie się przełącznika wycieraczek w czasie ich pracy, to lubią się zawiesić - pewnie przełącznik się zużył - póki co nie jest to jeszcze na tyle uciążliwe, żeby wymagało natychmiastowej interwencji;
- żółta kontrolka silnika - kasuje mi znajomy mechanik ale jak złapię oddech finansowy, to może skoczę na diagnozę do ASO

- w czasie mrozów bagażnik nie otwiera się do końca - chyba trzeba przesmarować teleskopy?
- kontrolka z czerwonym kluczykiem - mam system bezkluczykowy i czasami lubi się zapalić tak sama z siebie, zupełnie losowo;
- hacząca jedynka przy redukcji, czasami również ciężko wyjąć 5-ty bieg w czasie redukcji - trzeba użyć większej siły;
- korozja pod deską rozdzielczą - kiedy instalowałem zestaw głośnomówiący konieczny był demontaż radia oraz schowka - dość nieprzyjemnym doświadczeniem było stwierdzenie że metalowe rozpórki i poprzeczki stanowiące rusztowanie dla deski są pokryte miejscami rdzawym nalotem, co świadczy o słabym zabezpieczeniu antykorozyjnym - a przecież na tych metalowych elementach kondensuje woda w kabinie.
Ogólna ocena jest pozytywna, najgorzej oceniam "check engine". Tak dla porównania, moje główne auto, peugeot 206 kupiony z przebiegiem 70 000 km, obecnie przebieg podwojony:
- wielokrotne check engine, w tym 2 sytuacje związane ze zgaśnięciem silnika na skrzyżowaniu i kilkuminutowym brakiem możliwości uruchomienia silnika, dla równowagi dodam, że w pugu kontrolka czasami sama gaśnie

- wymiana przełącznika zespolonego - dyskoteka na desce, znikające kierunkowskazy, gasnące światła - brak możliwości normalnej eksploatacji (650 zł koszt części);
- wrażliwe zawieszenie - tuż po zakupie regeneracja tylnej belki (wraz z wymianą łączników stablizatora z przodu wyszło 1400 zł);
- do wymiany chłodnica klimatyzacji (nieszczelna);
- parujący reflektor;
- szukanie biegów - drążek żyje własnym życiem

Pozdrawiam