Suzuki Klub Polska - Forum Dyskusyjne - www.suzukiklub.pl https://www.suzukiklub.pl/forum/ |
|
Co mnie czeka gdy odłączę akumulator w celu podładowania? https://www.suzukiklub.pl/forum/viewtopic.php?f=38&t=17351 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | atraxt [ 18-12-2018, 02:30 ] |
Tytuł: | Co mnie czeka gdy odłączę akumulator w celu podładowania? |
Witam wszystkich ![]() Jestem posiadaczem Suzuki SX4 1.6 4WD rocznik 2008. Samochód zakupiłem jako nowy w firmie STA-CAR w Krakowie. Standardowo (od nowości) jest wyposażony w akumulator VARTA 33610-83E4 12V 60Ah 370A (DIN). Akumulator ma więc już 10 lat. Do tej pory pracował i pracuje bez zarzutu (zawsze jak silnik był zimny to musiał tak ze 3 razy zakręcić zanim odpalił /bez względu na porę roku/, a gdy był zagrzany to odpalał na dotyk - był problem po przejechaniu na zimnym trasy ok.1km i ponownym odpaleniu /odpalał jakby nie mógł/, ale do tego się przyzwyczaiłem), ale ostatnio jak mierzyłem mu napięcie na postoju przy wyłączonym silniku było to 11.90V. Wybrałem się więc w trasę żeby go podładować. Przejechałem ok.150km, po czym po dwóch dniach sprawdziłem napięcie - 12.05V. Po kolejnych dwóch dniach zrobiłem dzień po dniu trasy po 90km, znowu postój dwa dni i napięcie 11.95V. Napięcie przy włączonym silniku sprawdzałem w lecie, gdy padł mi akumulator w Seicento i było wręcz książkowe. Zeszłej zimy też miał napięcie na poziomie 12.00V, odpałał tak jak zwykle i generalnie wszystko zrzucałem na karb tego, że moje Suzuki często stoi po 2 tygodnie i odpalam go w zasadzie na siłę, żeby się rozruszał i robię trasę ok.40km. Teraz staram się go odpalić raz na tydzień. Domyślam się, że akumulator jest permanentnie niedoładowany. To "oczko" które posiada (wiem, że nie do końca jest miarodajne - to tylko jedna cela) generalnie cały czas jest czarne. Zielone było tylko przez chwilę, gdy wróciłem z wakacji nad morzem (700km w jedną stronę). Gdy zmierzyłem mu to napięcie 11.90V "oczko" było w połowie czarne, w połowie przezroczyste. Teraz pomyślałem, że pasuje akumulator podładować, choć już pewnie niewiele to da, bo 10 lat i w sumie ok.78000km (chyba nie za wiele) przebiegu jakoś specjalnie dobrze mu się nie przysłużyły. I tutaj moje pytania - może ktoś mi coś podpowie: 1. co może mnie zaskoczyć gdy odepnę akumulator i zabiorę do domu w celu podładowania (zaznaczam, że mieszkam w bloku, a Suzuki stoi cały czas na parkingu osiedlowym pod chmurką - nie mam garażu - i nie mogę go podładować bezpośrednio w samochodzie prostownikiem automatycznym) ? 2. czy zacznie wyć alarm? (czy powinienem wyłączyć wcześniej jego zasilanie /mały akumulator?/ dołączonym "małym" kluczykiem) 3. czy zablokują się zamki w drzwiach (aha - nie dopisałem - mam wersję bezkluczykową z "gumkami" w klamkach) 4. czy po ponownym włożeniu podładowanego lub nowego akumulatora będę musiał wprowadzić kod do radia, którego nie mam - ja nigdy takiego kodu nie wprowadzałem, ale może fabrycznie taki kod był stosowany przez producenta lub wprowadzany przez dealera? znalazłem trzy rozbieżne zdania: dwa, że takiego kodu nie trzeba było wprowadzać, a jedną, że tak, i że skończyło się to płatnością 200zł w ASO? może ktoś kupował auto w STA-CARze w Krakowie, albo ma auto z rocznika 2008 i coś wie w tym temacie? Poza tym podobno 10-krotne złe wprowadzenie kodu blokuje procesor w radiu i jego naprawa jest nieopłacalna... Wiem też, że można próbować na paru stronach w internecie wpisać numer seryjny radia i taki kod uzyskać, ale to chyba ostateczność. Aha - czy można w tym momencie, gdy akumulator ma napięcie (zanim go wyjmę), jakoś sprawdzić czy radio ma wprowadzony kod zabezpieczający? W instrukcji pisze tylko o ustawieniu nowego kodu i skasowaniu obecnego podając wcześniej stary kod. 5. znalazłem też informację, że po włożeniu z powrotem akumulatora zanim ruszę w trasę, powinienem odpalić silnik, i ma sobie popracować na "luzie", aż wskazówka temperatury osiągnie połowę skali - ma to zapobiec późniejszemu "falowaniu" obrotów, gdy np. będę stał w korku, albo na czerwonym świetle - czy faktycznie tak jest? 6. co w przypadku gdy jednak akumulator wcześniej padnie i nie uda się otworzyć drzwi pilotem: pozostaje otwarcie wyjmowalnym z pilota kluczykiem, a reszta co pisałem wyżej to już "musztarda" po obiedzie i stanę przed faktem dokonanym - ale, czy jak pada akumulator (traci napięcie) to zanim padnie całkowicie wcześniej zacznie "wyć" alarm? Najlepiej pewnie kupić nowy akumulator (znalazłem np. taki: Varta Blue Dynamic 560409054 60Ah/540A D59 - u nas w lokalnym sklepie za 320zł) i wymienić przy podtrzymaniu napięcia zanim ten dotychczasowy padnie, ale może jeszcze trochę podziała? W Seicento wymieniałem, gdy akumulatory padały całkowicie i żadne zabiegi reanimacyjne nic nie dawały - najczęstsza przyczyna to zwarcie między celami - ale w Seicento nie mam żadnych skomplikowanych systemów (nawet alarmu i radia), więc tam brałem akumulator kiedy chciałem i nie było żadnego problemu... Z góry dziękuję za pomoc i sugestie ![]() |
Autor: | MS [ 18-12-2018, 06:59 ] |
Tytuł: | Re: Co mnie czeka gdy odłączę akumulator w celu podładowania? |
Nie wiem po co tak długi wywód. Akumulator to podstawa, a 10 lat to już kategoria cudów. Nie kombinuj, podjedź do sklepu/serwisu akumulatorów , tam ci wymienią Aku profesjonalnie, w gratisie. I jeszcze jedna zasada, akumulator skończy się zawsze nie w porę. |
Autor: | harry [ 18-12-2018, 07:07 ] |
Tytuł: | Re: Co mnie czeka gdy odłączę akumulator w celu podładowania? |
W rodzinie jezdzi Splash 1.2 zakupiony w 2008 w STACAR i ma juz 3 ci aku. Wyjecie akumlatora z samochodu spowoduje rozprogramowanie radia ( trzeba ustwic fale), oraz rozprogramowanie wskazania czasu(ustawic zegarek). Podczas operacji najpierw odpinamy kleme minusowa a pózniej kleme plusową. zakładamy odwrotnie. Kluczyki z samochodu prosze mieć przy sobie. Najlepiej zrob jak Ci radzi kolega powyzej. Mnie 4 letni aku w Swifcie zawiódł za granicą.....Dzien urlopu zepsuty..... |
Autor: | matwiel [ 18-12-2018, 10:20 ] |
Tytuł: | Re: Co mnie czeka gdy odłączę akumulator w celu podładowania? |
Po wymianie akumulatora może pojawić się problem z wolnymi obrotami, tzn mogą być niższe niż zwykle i delikatnie falować. Silnik nie zgaśnie ale lekkie wibracje będą odczuwalne. U mnie wszystko wróciło do normy po kilku dniach. Nie wiem jak to opisać używając profesjonalnego języka, ale wygląda to tak jakby sterownik silnika gubił ustawienia a po wymianie akumulatora adaptował się na nowo. Objaw ten jest dobrze znany - jest sporo na ten temat na innych forach MS pisze: ... a 10 lat to już kategoria cudów. kategoria cudów jest o wiele wyżej - w drugim samochodzie akumulator (z pierwszego montażu) wymieniałem po 16 latach. |
Autor: | macioo [ 18-12-2018, 18:57 ] |
Tytuł: | Re: Co mnie czeka gdy odłączę akumulator w celu podładowania? |
Jeżeli akumulator jest wymieniony fachowo, to nic się nie stanie. Podłącza się zastępcze źródło zasilania przez OBD na czas wymiany i komputer "nie widzi" przerwy w zasilaniu. |
Autor: | atraxt [ 19-12-2018, 01:52 ] |
Tytuł: | Re: Co mnie czeka gdy odłączę akumulator w celu podładowania? |
Dziękuję za podpowiedzi i sugestie ![]() Mam zamiar jeszcze przed ewentualnym kupnem akumulatora sprawdzić pobór prądu na postoju przy zazbrojonym alarmie i jeśli będzie w normie, to najprawdopodobniej kupię nowy akumulator. Niemniej, tak sobie myślę, że będę musiał wpiąć miernik szeregowo między akumulator i odłączony przewód masowy (chyba bezpieczniej) i w sumie ciekawe co z radiem gdy straci zasilanie... |
Autor: | Taz [ 19-12-2018, 09:36 ] |
Tytuł: | Re: Co mnie czeka gdy odłączę akumulator w celu podładowania? |
Kolego atraxt problem słabej baterii w pilocie "przerabiałem na własnym organizmie wiele lat temu z Golfem. Skończyłem wędkowanie, godzina 2 w nocy, kompletne zadu....., pilot nie otwiera drzwi, otworzyłem "mechanicznie" kluczykiem - wyje alarm, zablokowany zapłon. Po kilku próbach - siedząc w wyjącym aucie - udało się wyłączyć alarm. Od tamtej pory wożę w schowku zapasową baterię do pilota. Fabrycznie zapakowana, nawet jak będzie kilkuletnia - przypuszczam że wystarczy jej "mocy" przynajmniej na jedno "kliknięcie". Poza tym, znając przewrotność losu - mając baterię w zapasie - NIGDY nie będzie potrzebna ![]() |
Autor: | sedik [ 19-12-2018, 10:41 ] |
Tytuł: | Re: Co mnie czeka gdy odłączę akumulator w celu podładowania? |
Witam, kolega atraxt pisze "co z radiem gdy straci zasilanie..." Z tym problemem spotykałem się wielokrotnie w różnych samochodach, podłączałem 12V z małego akumulatorka (może być z wkrętarki) kabelkiem z wtyczką poprzez gniazdo zapalniczki i zawsze było dobrze ![]() Gdy przyszło mi odłączyć akumulator, zdemontować radio w tym modelu, zasięgnąłem informacji i powiedziano mi że tylko radio na nowo trzeba "nastroić" o czym też tu na forum ktoś wspominał. Okazało się że tak jest w rzeczywistości ![]() |
Autor: | macioo [ 19-12-2018, 14:06 ] |
Tytuł: | Re: Co mnie czeka gdy odłączę akumulator w celu podładowania? |
Niektóre alarmy mają taki mikro przycisk (często jest zwinięty z kablem przy centralce) i sekwencją odpowiednią naciskania można dezaktywować alarm. Czasem można też wprowadzić w tryb serwisowy i nie musisz dawać w warsztacie pilota jak nie masz do nich zaufania. |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa UTC+01:00 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited https://www.phpbb.com/ |