Suzuki Klub Polska - Forum Dyskusyjne - www.suzukiklub.pl
https://www.suzukiklub.pl/forum/

SX w terenie ;)
https://www.suzukiklub.pl/forum/viewtopic.php?f=38&t=1680
Strona 1 z 4

Autor:  zhang [ 27-08-2007, 20:06 ]
Tytuł:  SX w terenie ;)

Ostatnio miałem przyjemność przetestować SX-a w terenie. No nie był to prawdziwy OFF-Road ale jak na takiego malucha całkiem sprawnie sobie poradził.
Na trasie w okolicach Małogoszczy - dawne Kieleckie bodaj. Prowadził GPS - Automapa 4. W pewnym momencie pokazuje coby skręcić w prawo. To jadę, zaczęła się trasa szutrowa jadę (myślę może jaki skrót??) Chłopina co krowy poganiał popatrzał zdziwiony ale nic ;). Trochę się zdziwiłem jak się trasa szutrowa skończyła i zaczęły się zwykła polna dróżka (czytaj koleiny dwie, a po środku i po bokach trawa) Ale myślę sprostam wyzwaniu. Potem był mały strumyk tak coś około 1,5 do 2 m średnicy, więc zaliczyłem brodzenie :)). Zaczęło mi się robić ciepło ale wracać raz, że nie honor bo wieśniak z krowami, a dwa nie ma gdzie obrócić, a do tyłu kawał na wstecznym. Potem zaczął się regularny las, podjazdy góra-dół, pod kątem czasem trochę ślisko. Ciepło naprawdę zrobiło mi się gdy musiałem przejechać przez jakąś kopę zbutwiałej słomy czy trocin na drodze - ale udało się.
O dziwo GPS cały czas wiernie pokazywał to wszystko na mapie i wyjechałem po chwili na normalna polna, a po dwóch chwilach na asfaltową. Cały przejazd trwał jakieś 30-40 min. I mimo chwil kiedy robiło mi się nieciekawie wyjechałem - w końcu - bardzo zadowolony :)

Autor:  Avalanche [ 27-08-2007, 20:12 ]
Tytuł: 

No to już poznałeś chyba jego granice ;)
Szkoda, że fotek nie masz.

A droga chociaż była krótsza? :lol: Śmieję się, bo kolega ostatnio na GPS wpakował się w takie cuś podobne, ale kończyło się śladami traktora na polanie o nachyleniu 30% i zwątpił...

Autor:  zhang [ 27-08-2007, 20:20 ]
Tytuł: 

Aby nie ściemniać powiem, że miałem momentami pełne portki i jakieś wizje traktorów które mnie ciągną itp. Spociłem się jak mysz.
Choć autko przeszło wszystko jak pomaśle i nawet się nie zająknęło czyli pewnie strasznie było tylko w moich oczach.
W sumie kupa zabawy i adrenaliny... drugi raz bym chyba jednak tak w ciemno nie pojechał.
Aparat miałem ale bałem się zatrzymać... Jakoś tak myślałem że dopóki jedzie to jedzie. Teraz żałuję, że nie zrobiłem ani jednego :(

Autor:  Avalanche [ 27-08-2007, 20:29 ]
Tytuł: 

Ja miałem fajną zabawę jadąc po górach krętą dróżką szerokości 2-2,5 m, w deszczu, wieczorem i zastanawiając się kiedy jakiś góral w tjunigowanym audi 80 poleci mi z naprzeciwka :roll:

Autor:  KozioŁ [ 28-08-2007, 00:01 ]
Tytuł: 

hehe przypomniały mi się moje pierwsze wyprawy terenowe :]

(sprzed roku) :]

Autor:  waldis [ 08-11-2007, 21:05 ]
Tytuł: 

Od jakiegoś czasu (od września) stosowałem pewien skrót jadąc do pracy (oszczędzał mi ok. 10 minut, a rano to naprawdę dużo). Jest to jakieś 700-800 m. polnej, wyboistej drogi z dość głębokimi koleinami. Wczoraj jakiś biedak w Vectrze przestraszył się tego i podczas próby zawracania zakopał się. Dzisiaj rano po nocy deszczowej zacząłem się nieźle ślizgać, a w pewnym momencie Suzi zaczęła iść bokiem w kierunku kamienia wielkości telewizora Rubin (starsi userzy forum wiedzą, co mam na myśli). Ale idąc bokiem wyszła z tego (i ja z żoną też). Moja najdroższa (w sensie żona, nie Suzi) oświadczyła, że ostatni raz tędy jechaliśmy. Uważam, że gdybym miał opony klasy allroad Suzi poszłaby jak 102 RUDY na Berlin. Postaram się przy okazji pstryknąć parę fotek, żeby można było ocenić moje wyczyny.

Autor:  blizzard [ 08-11-2007, 22:30 ]
Tytuł: 

Dawaj waldis lubimy extremalne foty 8) :D

Autor:  waldis [ 11-11-2007, 17:06 ]
Tytuł: 

Zrobiłem parę fotek. początek , to samo tylko inaczej ujęte, wyjazd, też wyjazd ale w innym ujęciu. Najtrudniejsze miejsce, to zakręt na zdj. nr 2. Słabo go widać, ale ma 90 stopni i są tam głębokie koleiny. Nie chciałem brudzić samochodu, a i na letnich oponach się bardzo ślizga, dlatego nie zrobiłem tam fotki. Dzisiaj widziałem chodniczek samochodowy i zrytą ziemię, ktoś musiał podkładać go pod koło, żeby wyjechać.

Autor:  blizzard [ 11-11-2007, 17:12 ]
Tytuł: 

A gdzie SX, tak bez samochodu :(

Autor:  waldis [ 11-11-2007, 18:02 ]
Tytuł: 

Myślałem o tym. Ale nie bardzo była jak wyjść z samochodu, a gdybym wysiadł żeby pstryknąć fotkę, to prawdopodobnie żona nie wpuściłaby mnie z powrotem do samochodu. ;)

Autor:  sx4ldz [ 12-11-2007, 01:32 ]
Tytuł:  troche piachu :)

fotki robione "z marszu" telefonem :( ale oddaja klimat... :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Autor:  waldis [ 12-11-2007, 09:05 ]
Tytuł: 

Podobają mi się. Dzisiaj spadł pierwszy śnieg, ciekawe jak będzie.

Autor:  adamlap [ 02-05-2008, 15:09 ]
Tytuł: 

Wczoraj byłem na rybkach i się zakopałem, byłem dobrej myśli, ale niestety SX nie dał rady i z pomocą musiał przyjść traktor z pobliższej wioski. Tylny napęd nie daje rady, kręcą się nie te koła co trzeba, jakoś mocy w tym tyle nie ma. Chociaż w sumie obok w tej samej kałuży zakopałą się Vitarka :) Nie było to takie zwykłe błoto tylko muł nad rzeką, z pozoru wygląda mało groźnie ale zapada się jak jakieś bagno i oblepia całe opony.
Obrazek

Autor:  waldis [ 02-05-2008, 18:20 ]
Tytuł: 

adamlap pisze:
Tylny napęd nie daje rady, kręcą się nie te koła co trzeba, jakoś mocy w tym tyle nie ma.

A napęd miałeś zblokowany? (Pewnie tak, ale ...)
adamlap pisze:
Chociaż w sumie obok w tej samej kałuży zakopałą się Vitarka :) Nie było to takie zwykłe błoto tylko muł nad rzeką, z pozoru wygląda mało groźnie ale zapada się jak jakieś bagno i oblepia całe opony.

To fakt, błotko wygląda niepozornie i jest płasko. Ale w naszych furkach oponki są mało terenowe, więc po zapchaniu się bieżnika może być lipa.

Autor:  Avalanche [ 02-05-2008, 18:38 ]
Tytuł: 

Ja bym pojechał prosto, "drogą" (przez wodę) :D

Autor:  waldis [ 02-05-2008, 19:52 ]
Tytuł: 

Avalanche pisze:
Ja bym pojechał prosto, "drogą" (przez wodę) :D

A w razie czego: peryskop w górę! ;)

Autor:  Woju [ 02-05-2008, 22:02 ]
Tytuł: 

ja bym wzial to z prawej :) teren wyglada ok tzn. na twardszy i bardziej suchy.
Zreszta czasem mozna sie w niepozornym blotku patrolem zakopac bo mozna sie zawiesic na duzym glazie ,ktorego nie widac :( a wtedy albo wyciagarka albo drugi patrol (ja mialem opcje nr 2).

Autor:  adamlap [ 02-05-2008, 22:07 ]
Tytuł: 

Z prawej było bagienko jeszcze lepsze tylko nie widać tego na zdjęciu, z lewej bym przejechał, ale tak jechałem i tak myślę lewo prawo lewo prawo, chwila niezdecydowania i już siedziałem w tej papce.

Autor:  Highlander [ 07-05-2008, 22:36 ]
Tytuł: 

Witajcie! Jako forumowicz jestem nowy ale jako user SX-a stary. Bo mam go już od listopada 2006 i przejechałem 49000 km.
Co do przygód w terenie to to co piszecie to nic. Ja mieszkam w Zakopanem i mam czsem okazję wjechać w teren nie tak płaski o jakim piszecie.
W zeszłym roku na weekend majowy byłem w Wilkiej Fatrze na Słowacji i miałem rezerwację w górskim hotelu juz przy grzbiecie głównym tego pasma. Miejsce się nazywa bodaj Kralowa Studnia. Słowak przez telefon powiedział mi że można dojachać do schroniska samochodem jak on ma wyższe zawiesznie. No to Suzi spoko myślę. Popatrzylam na mapę i widzę że tu droga i mozliwy dojazd jest. Tylko skręcilem o dolinę za wcześnie i wjechałem zamiast na górską drogę na szlak turystyczny. Zmyliło mnie że na początku był nawet asfalcik. Potem wszystko staneło dęba i zdurniałem. Ale zapiąłem sztywno 4x4 i jazda! Skoro gość mówił że można dojechać to jadę. I trasą dla faktycznie traktorów leśnych i Wranglerów dojechałem prawie do samego schoniska (nie wiedząc o tym). Zrezygnowałem dopiero jak drogę zagrodziło mi drzewo zwalone w poprzek drogi (a ja nie miałem piły). Na winklu drogi zawróciłem i zjechałem te kilknaście kilometrów spowrotem. I słowo daję tu naprawdę miałem pietra bo to była droga gdzie nawet rower górski bym prowadził ze strachu a Suzi prowazić nie mogłem:-). Mogłem po prostu runąć z autem w przepaść.
I podsumowując. Auto zaskoczyło mnie swoją dzielnością! Ono nie miało prawa znaleźć się w takim terenie. Ale sobie poradziło.
Jestem teraz poza dmem i nie podam Wam dokładnie trasy w jaką się wpakowałem (chyba szlak żółty) i nie załączę zdjęć. Ale spróbuję podpiąć w domu. Tak dla informacji to miałem opony zimowe, które w miarę dobrze chytały przyczepność na błocie i kamieniach.
Pozdrawiam

Autor:  Avalanche [ 23-07-2008, 13:50 ]
Tytuł: 

Dla wszystkich, którzy zapuszczają się w teren o powierzchni zdradliwej, luźnej, lub pełnej ostrych skał i wystających korzeni, polecam ustrojstwo, które można zamówić i zainstalować w salonie Suzuki na Ukrainie:

Obrazek

Składa się z 2 części: płyty z blachy stalowej pod silnikiem i drugiej pod
zespołem napędu na tył.
Jedyne 200 USD z montażem 8)

Autor:  Avalanche [ 23-07-2008, 15:19 ]
Tytuł: 

A tutaj można nabyć coś podobnego na e-bayu:

http://cgi.ebay.com/Unterfahrschutz-Suz ... m153.l1262

149 € + przesyłka.
Wygląda profi.

==================EDIT=================
No, proszę - jest przód i tył: :)

Obrazek

Autor:  mjp [ 23-07-2008, 16:40 ]
Tytuł: 

Ciekawe, czy w Polsce, w ASO można coś takiego zamówić i zamontować?

Autor:  Avalanche [ 24-07-2008, 08:45 ]
Tytuł: 

A potem pozostaje już tylko zrobić lift (5-7 cm), założyć ATki i w drogę :D

(na zdjęciu Sedici)
Obrazek

Autor:  KrisB4 [ 24-07-2008, 12:54 ]
Tytuł: 

Avalanche pisze:
A tutaj można nabyć coś podobnego na e-bayu:

http://cgi.ebay.com/Unterfahrschutz-Suz ... m153.l1262

149 € + przesyłka.
Wygląda profi.

==================EDIT=================
No, proszę - jest przód i tył: :)

(foto)


Na aukcji nic nie ma o osłonie tylnego mostu.

Skąd te zdjęcia?

Autor:  Avalanche [ 24-07-2008, 12:57 ]
Tytuł: 

Z innej aukcji, ale nie mam już linka.
Sprawa godna zastanowienia, jak ktoś porusza się w odpowiednim terenie :roll:

Strona 1 z 4 Strefa czasowa UTC+01:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/