dobarek pisze:
czuć te cztery koła przy szybszej jeździe w zakrętach i w ogóle podczas prowadzenia gdyz samochód zachowuje się naprawdę stabilnie - kiedy można to odczuć? Gdy przełączysz sobie na to co niektórzy uważają za wystarczające czyli 2WD i spróbujesz te same zakręty pokonać z tą samą prędkością - pomimo dobrego trzymania i zawieszenia poczujesz jak Ci tył ucieka.
Oj, kolego Dobarek - Ty sobie myśl, co chcesz, ale nie rób niewinnym innym wody z mózgu ;-)
Już kiedyś tłumaczyłem, ale powtórzę, bo to kwestia ludzkiego bezpieczeństwa.
W aucie przednionapędowym tył ucieka na zewnątrz zakrętu zasadniczo tylko wtedy, kiedy kierownik przyhamuje w zakręcie (hamulcem lub silnikiem, czasem nieświadomie - zdejmując nogę z gazu).
Przy prawidłowej technice jazdy (dociążenie dzioba w momencie skrętu, wejście równym gazem albo bez, dodanie gazu w trakcie, żeby auto wyciągnąć z zakrętu)
przy FWD tył uciekać nie ma prawa. Problemem przedniopędów jest coś dokładnie odwrotnego - tzw. podsterowność, czyli wypluwanie przodu na zewnątrz zakrętu. Przełamaniu tego służy napęd AWD właśnie (ale porządny) - pozwala przy szybkiej jeździe na wywołanie lekkiej nadsterowności, czyli własnie "nadrzucenia" tyłu i w konsekwencji zacieśnienie skrętu (w pewnym uproszczeniu).
Reasumując - Tobie do szybszej jazdy po winklach zdaje się nie potrzeba tego 4x4, wystarczyłaby inna technika operowania gazem/hamulcem.
A gdyby po asfalcie szybciej jeździłoby się z AWD, zwłaszcza takim "dołączanym", to zapewniam, że w Formule 1 święciłby triumfy (a tam jakoś same RWD), podobnie jak na asfaltowych rajdach (a tam z kolei dominują szybkie ośki, często spokojnie lejąc czteropędy o większej mocy).
AWD (ale stałe AWD!) pozwala szybciej jechać po szutrze/błocie/śniegu/lodzie - ale chyba nie o tym rozmawiamy?
dobarek pisze:
Według mnie nie ma żadnego porównania z Haldexem Skody - prędzej ze stałym 4x4 jeśli chodzi o sam napęd -
Ciekaw jestem, jakimi autami ze stałym AWD koledze zdarzało się jeździć - zwłaszcza "szybciej"...?
A teraz wnioski, czyli zasadnicza odpowiedź dla pytającego:
1. Przewagi SX4 AWD nad FWD:
1.1 - łatwiejsze ruszanie w warunkach mniejszej przyczepności i pod górkę (nie tylko w zimie, ale np. na mokrym albo posypanym piachem asfalcie; istotne np. przy szybkim włączaniu się do ruchu z podporządkowanej, zwłaszcza dla mniej wprawnego kierowcy - wprawny sobie poradzi i bez tego).
1.2. - możliwość zjechania bez stresu na polną drogę z kopnym piachem albo błotem, ew. na wilgotną łąkę.
1.3. - korzystna cena (dopłata za 4x4 i za gadżety w wyposażeniu stosunkowo niewielka).
Przewaga trakcji i stabilności przy normalnej lub szybkiej jeździe po twardym jest żadna lub pomijalnie mała.
2. Wady SX4 AWD, w porównaniu do FWD:
2.1. - jednak (nieco) większa cena i spalanie (jesli to dla kogoś ważne);
2.2. - nieco mniejsza dynamika; niedużo, ale jednak boli, bo FWD też specjalnie nie przyspiesza;
2.3. - stara zasada pszczół mówi: "więcej mechanizmów i tranzystorków, większa szansa, że się coś zepsuje";
2.4. - brak wersji gorzej wyposażonej - chcesz, czy nie, musisz kupować gadżety (elektroniczny kluczyk, automatyczna klima, podgrzewane fotele - nie każdego to kręci).
No i jeszcze jeden argument, w moim przypadku decydujący, żeby wziąć wersję FWD - naszym SX-em jeździ głównie żona, stosunkowo niewprawnym kierowcą będąca. I sama powiedziała, że "na razie" nie chce 4x4, bo chce się nauczyć jeździć porządnie, a AWD ją "rozleniwi" i potem już się na inny napęd nie przesiądzie, zwłaszcza zimą. Ucałowałem za mądrość i uszanowałem decyzję, choć pierwotnie, przyznam, myślałem o wersji czteropędnej.
dobarek pisze:
oczywiście ten co ma 2wd będzie twierdził, że kupno 4WD to wyrzucanie kasy w błoto,
Nie każdy...
Kto co lubi - ludzie mają różne gusta i potrzeby. A każde auto ma wady i zalety.
PS> Miało być na podst. "własnych doświadczeń" praktycznych, więc informuję, że takowe posiadam.
Poza oczywiście fundamentem wiedzy, jakim jest uważna lektura prospektów reklamowych

i pism fachowych, takich jak "Motor", "Auto Świat", "Twój Styl" oraz "Przyjaciółka"
