Suzuki Klub Polska - Forum Dyskusyjne - www.suzukiklub.pl

nikt się nie cieszy,że ucichło (wiem-wróci?!?) jak tylko zrobiło się ciepło

czyżbyśmy potrafili tylko narzekać...

dla mnie wzorowa praca

mi chrupie po deszczu nawet jak miałem 27 na plusie. Ale olewam to, leje też na wiele innych rzeczy, ehh co chwila wciskałem wyciszenie radyjka żeby nasłuchiwać czy coś nie chrupie, nie trzeszczy, nie stuka, nie wyje, nie ociera, nie wpada w rezonans itd itd itd. Pewnego dnia spuściłem szyby na full dałem głośniej i cieszyłem się z jazdy!! Pojechałem na dodatek do lasu, do błota na pełen gnuj! I w końcu byłem szczęśliwy! Auto ma jeździć a reszta mnie już nie interesuje... Może kiedyś go sprzedam, ale podoba mi się i na razie chce czerpać z niego przyjemność...

Do niedawna żeby nie skłamać co dzień rozkręcałem to inną część,żeby w końcu nie pukało, nie trzeszczało itd...

chcesz powiedzieć, że trzeszczy jak Jelcz-Berliet kojarzysz?

tam każda złączka żyła własną melodią...

Dokładnie! Ja tylko wyciszyłem takie irytujące brzęczenie tunelu nawiewu przy kierowcy (było szczególnie wnerwiające), poza tym resztę zlewam. Dzisiejsze samochody tak po prostu mają i już. Gdyby to była fura za 300tys, to może bym się bardziej szarpał ale w obecnej sytuacji jakoś mi się nie chce.
Aaaa... bym zapomniał, zlikwidowałem też masakryczne stukanie przy wejściu w zakręty

Wyjąłem ze schowka (tego pod radiem) luźną płytę , ze dwa tygodnie się zastanawiałem co to poka!

uu to ja zlikwidowałem więcej.. stukające plastiki drzwi bagażnika, stukające plastiki drzwi tylnych, skrzypiący fotel, trzeszczące podszybie, stukające klucze do kół w bagażniku... nie pisząc już o zawieszeniu i silniku... ale powiem jedno, dalej jest d... bo odzywają sie coraz to nowe miejsca.

u mnie poza standardowymi: fotelem i trzeszczeniem z przodu
pukała tylna półka. Podłożyłem paski gąbki pod gumy i nawet nie widać po zamknięciu. Mogę sprzedać patent ASO...

25 tys km , druga zima, auto po FL, od kilku dni skrzypi jak w żuku ( nie ubluiżając ) . Telefon do serwisu, panowie znają sprawę w środę wymiana gum stabilizatora Pozdrawiam

Oby Ci to pomogło, bo jak jak zgłaszałem na gwarancji, to dwa razy mi czymś smarowali, żeby ucichło na kilka dni

Powiem krótko, taki jego urok.

Panowie może i sprawę znają ale z mojego doświadczenia wynika, że nie znają rozwiązania problemu. Wymiana gum sprawy nie załatwiała, Chyba, że wymyślili jakieś inne (czego nie podejrzewam).
Na pocieszenie powiem ci, że po pewnym czasie już tego nie słyszysz, tzn. słyszysz ale kompletnie nie zwraca się na to uwagi. Do tego stopnia, że po przejechaniu spowalniacza, gybyś nie zapytał "czy zaskrzypiał?", to bym nie wiedział.

Kolorowo, ale tylko w rozmowie telefonicznej po wizycie mieszane uczucia.Gumy stare (ponoć żadnych luzów) wysmarowane smarem miedzianym (może i dokładnie, bo zdemontowany stabilizator, gumy). Wydawało mi się, że jeśli problem jest od dawna, jakieś rozwiązanie im się nasunęło (SMP) ale niestety. Aktualnie nie trzeszczy, ale jak zacznie mam zamiar radio na MAX .

przegląd gwarancyjny (po dwóch latach), ZLEWAM, na aldrogo oryginalne filtry + olej i jazda. Po co gwarancja jak nic z niej nie ma

Auto, pewnie jak każde w dzisiejszych czasach =czysty zarobek dla serwisu
Oczywiście jak spadło troszkę śniegu =frajda z ruszania i rzucania tyłem BEZCENNA 4x4 Dlatego mimo zawirowań i małych niedociągnięć, micha się jarzy

I zaraz będziesz szukał na forum: "co tak brzęczy w drzwiach...?" ha ha ha...

...dla mnie w ASO wymienili gumy stabilizatora i problem się skończył oczywiście na mój koszt bo to nie podlega gwarancji , jeśli chodzi o tył bo i tam też coś skrzypiało-to samo przeszło.

_________________
Tomasz

Nie chcę cię martwić, ale jak dobrze pamietam, to już taki manewr był przerabiany i problem powracał... Oczywiście ci tego nie zyczę. Ja osobiście zlewałem to i się przyzwyczaiłem do tego stopnia, że nie zauważam czy skrzypi...

Witam wszystkich
Chciałbym prosić Was o pomoc w następującym temacie. W moim SX4 rok 2012 20tys przebiegu od jakiegoś czasu słyszę że coś piszczy podczas jazdy po nierównościach. Na mój nos to jakieś gumy w zawieszeniu. Czasami słychać wyrażniej czasami słabiej , chyba w zależności od wilgotności powietrza. Serwis stwierdził że to jakieś elementy gumowe w łacznikach w zawieszeniu - na zawieszeniach niestety się nie wyznaję. Zaproponowali wymianę łaczników oczywiście płatnie 160zł bo to ponoć element eksploatacyjny , albo smarowanie tych elementów gumowych. Zdecydowałem się na smarowanie bo wyszło taniej - 80 zł. Na parę dni pomogło ale ponownie wróciło. Czy to aby na pewno te nieszczęsne łączniki , po tak małym przebiegu trochę dziwne że już się zużyły. Bardzo mnie te skrzypienie irytuję i jak będę pewny to zdecyduję się na wymianę. Proszę o opinię w temacie , a może to zupełnie coś innego tak skrzypi ?

A szukałeś na forum?

Właśnie szukam , ale jakoś nie widzę

Hmm....

viewtopic.php?t=2158
viewtopic.php?t=1666

Dzięki Avalanche za pomoc. Widzę że nie jestem osamotniony w tym temacie
Pozdrawiam

Taki urok Suzuki, miałem to w SX4 i przestałem zwracać uwagę.

Witam! Działają na forum rejestracje..

Po 2 dniach w garażu .. nie da się tego puszczać mimo uszu. Makabra jakaś. W lipcu mam drugi przegląd S-crossa.. ale znając życie latem przestanie to napierd.... eh.

S-Cross też?
Mogliby już zmienić dostawcę tych gum

Generalnie przy jeździe do przodu nie ma problemu. Gorzej z cofaniem i jednoczesnym skręcaniem po nierównej nawierzchni. Ewentualnie wystarczy otworzyć tylne drzwi i auto rozbujać naciskając na prób. U mnie prawa strona z tyłu skrzeczy .. to tak w tygodniu. Jak weekend bez jazdy to i lewa.

Mam nadzieję, że fizycznie to się nic złego nie dzieje.. tylko jak piszecie .. te gumy coś tam ocierają.

Nie ocierają.
Skład mieszanki osłon gumowych jest taki, że w niskich temperaturach naprężenia powodują takie dźwięki.

Nic złego mechanicznie się nie dzieje, ale mogliby coś z tym zrobić

Dziwne. Przejechałem prawie 18kkm w 9 m-cy i puki co ( tfu, tfu... odpukać) nic nie piszczy.

_________________
S-cross 1,6 Pb AWD