Suzuki Klub Polska - Forum Dyskusyjne - www.suzukiklub.pl

Forum dyskusyjne dla użytkowników samochodów marki Suzuki.
Dzisiaj jest 26-06-2025, 20:11

Strefa czasowa UTC+01:00




Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 5 ] 
Autor Wiadomość
Post: 29-12-2010, 19:58 
Offline

Rejestracja: 04-11-2010, 18:06
Posty: 8
Drodzy koledzy: kolejny poradnik, tym razem chcę sie z Wami podzielić ostatnimi wnioskami z przebiegu ładowania akumulatora bezobsługowego z tzw.magicznym oczkiem, nie posiadajacego cel, które w tradycyjnych akumulatorach można uzupełniać w przypadku rozładowania baterii.Zanim zabrałem się do pracy, przejrzałem kilka serwisów internetowych, większość zaleca stosowanie SPECJALNYCH prostowników do tego typu baterii, ja postanowiłem użyć swojego- tradycyjnego(zdj.poniżej).
Autko:Suzuki Ignis 1.3, 2004r.akumulator 36Ah oryginalny "Suzuki Freedom"
Po kilkunastu dniach garażowania, autka nie dało sie uruchomić, pomiar napięcia wykonany miernikiem uniwersalnym(zdj.poniżej) wskazał jednoznacznie na rozładowany aku.
1.Demontaż aku, ładowanie w domu przy temp.ok 20st.C, w czasie 8.5h,w "magicznym oku"pojawił sie kolor zielony symbolizujący 100% naładowanie baterii.
2.Montaż, kontrola napięcia:z włączonym zapłonemm 12.7 V, z włączonym silnikiem 14.2 V.
3.Wniosek:nie należy obawiać się ładowania aku bezobsługowego przy użyciu tradycyjnego prostownika(a przynajmniej modelu poniżej-4amperowy), mimo wszystko radzę zachować ostrożoność i nie przekroczyć czasu ładowania przewidzianego dla posiadanej baterii.
4.Koszt prostownika ok.80zł brutto, koszt miernika uniwersalnego 25zł brutto


Obrazek


Na górę
 Tytuł:
Post: 29-12-2010, 20:35 
Offline

Rejestracja: 27-12-2010, 15:45
Posty: 23
... i kolejna dobra robota :) multimetr niestety nie pokaże prądu rozruchowego, to ile ma V jest chyba mniej ważne od jego mocy rozruchowej ;)

6 letni aku, dobry wynik. jak niestety już mam 3 akumulator wymieniany tego lata :)


Na górę
Post: 30-12-2010, 10:13 
Offline

Rejestracja: 06-04-2006, 07:24
Posty: 58
Lokalizacja: Radom
Witam,


Miałeś trochę szczęścia z tym ładowaniem. Tak się akurat składa, że twój prostownik (wnioskuję to ze zdjęcia) może posiadać cechy właśnie takiego SPECJALNEGO i dlatego w twoim przypadku obyło się bez uszkodzenia celek, "rozdęcia akumulatora", albo w najgorszym wypadku siknięcia kwasem.

Należałoby zajżeć "pod spódnicę" twojemu prostownikowi, ale wydaje mi się że napięcie ładowania nie przekroczy 14.5V co jest granicą "gazowania" i w przypadku dalszego wzrostu - uszkodzenia celek. Jest to warunek w przypadku ładowania akumulatorów tzw. bezobsługowych, które co prawda mają otwory odpowietrzające, ale nie poradzą sobie z gwałtownym gazowaniem. Problem byłby gdybyś chciał ładować stałym prądem. Wówczas po kilku godzinach byłoby po akumulatorze.

Reasumując: jak sie ktoś uprze, może ładować zamknięte akumulatory prostownikiem z ręczną regulacją, ale nie można przekroczyć napiecia gazowania celek (2.4-2.45V na celkę). Kiedyś ładowałem taki akumulator. Słuchałem co jakiś czas czy zaczyna bulgotać i zmniejszałem napięcie. Była to sytuacja awaryjna i stanowczo tego nie polecam. Osobiście kupuję akumulatory które mogę otworzyć, dolać wody jak trzeba, porządnie naładować.

A tak na marginesie:

Nie polecam akumulatorów z "wyśrubowanym" prądem rozruchowym. Natury się nie oszuka - taki prąd można uzyskać tylko zwiększając powierzchnię okładzin. A jak to zrobić bez zwiększania wymiarów akumulatora? Ano jest ich więcej i są one cienkie, czyli podatniejsze na uszkodzenia.

Nie sugeruj się pomiarami napięcia. 12.7V super, ale to napięcie bez obciązenia. 14.2V też dobrze - to znaczy ze masz sprawny alternator. Te wartości niewiele powiedzą ci o zdolności rozruchowej. Ważna jest sprawność akumulatora.

Pozdrawiam

_________________
Piotrek


Na górę
 Tytuł:
Post: 27-11-2011, 09:22 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23-09-2006, 22:36
Posty: 142
Lokalizacja: Siedlce
Skorzystam z tego wątku żeby nie zakładać oddzielnej pozycji na forum.
Proszę o wypowiedzenie się odnośnie akumulatorów. Ile lat wam wytrzymały oryginalnie montowane w Suzuki 4x4 i na jakie wymieniliście?
U siebie zauważam już tendencję do coraz słabszego prądu rozruchowego. Akumulator ma wprawdzie ponad 5 lat i wydaje mi się, że czas najwyższy pomyśleć o wymianie. A jak u was to wygląda?

U mnie jest DELPHI 44Ah 210A (DIN)


Na górę
 Tytuł:
Post: 28-11-2011, 12:58 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 06-03-2011, 11:23
Posty: 200
Lokalizacja: Bytom
U mnie 5 i 6 lat. Obydwa oryginalne czyli zamontowane od nowego ( Ten pięcioletni jest jak nowy. Ten drugi już nieco słabszy ale nie miałem z nim żadnych problemów do tej pory. Zobaczymy jak będzie spisywać się tej zimy. Chłód ostatnich dni na razie nie zrobił na nim żadnego wrażenia.


Na górę
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 5 ] 

Strefa czasowa UTC+01:00


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Limited
Polski pakiet językowy dostarcza phpBB.pl
[ GZIP: On ]