Suzuki Klub Polska - Forum Dyskusyjne - www.suzukiklub.pl https://www.suzukiklub.pl/forum/ |
|
Ładowanie akumulatora bezobsługowego https://www.suzukiklub.pl/forum/viewtopic.php?f=2&t=7344 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | jasne [ 29-12-2010, 20:35 ] |
Tytuł: | |
... i kolejna dobra robota ![]() ![]() 6 letni aku, dobry wynik. jak niestety już mam 3 akumulator wymieniany tego lata ![]() |
Autor: | piotreks [ 30-12-2010, 10:13 ] |
Tytuł: | Re: Ładowanie akumulatora bezobsługowego |
Witam, Miałeś trochę szczęścia z tym ładowaniem. Tak się akurat składa, że twój prostownik (wnioskuję to ze zdjęcia) może posiadać cechy właśnie takiego SPECJALNEGO i dlatego w twoim przypadku obyło się bez uszkodzenia celek, "rozdęcia akumulatora", albo w najgorszym wypadku siknięcia kwasem. Należałoby zajżeć "pod spódnicę" twojemu prostownikowi, ale wydaje mi się że napięcie ładowania nie przekroczy 14.5V co jest granicą "gazowania" i w przypadku dalszego wzrostu - uszkodzenia celek. Jest to warunek w przypadku ładowania akumulatorów tzw. bezobsługowych, które co prawda mają otwory odpowietrzające, ale nie poradzą sobie z gwałtownym gazowaniem. Problem byłby gdybyś chciał ładować stałym prądem. Wówczas po kilku godzinach byłoby po akumulatorze. Reasumując: jak sie ktoś uprze, może ładować zamknięte akumulatory prostownikiem z ręczną regulacją, ale nie można przekroczyć napiecia gazowania celek (2.4-2.45V na celkę). Kiedyś ładowałem taki akumulator. Słuchałem co jakiś czas czy zaczyna bulgotać i zmniejszałem napięcie. Była to sytuacja awaryjna i stanowczo tego nie polecam. Osobiście kupuję akumulatory które mogę otworzyć, dolać wody jak trzeba, porządnie naładować. A tak na marginesie: Nie polecam akumulatorów z "wyśrubowanym" prądem rozruchowym. Natury się nie oszuka - taki prąd można uzyskać tylko zwiększając powierzchnię okładzin. A jak to zrobić bez zwiększania wymiarów akumulatora? Ano jest ich więcej i są one cienkie, czyli podatniejsze na uszkodzenia. Nie sugeruj się pomiarami napięcia. 12.7V super, ale to napięcie bez obciązenia. 14.2V też dobrze - to znaczy ze masz sprawny alternator. Te wartości niewiele powiedzą ci o zdolności rozruchowej. Ważna jest sprawność akumulatora. Pozdrawiam |
Autor: | MarcinK [ 27-11-2011, 09:22 ] |
Tytuł: | |
Skorzystam z tego wątku żeby nie zakładać oddzielnej pozycji na forum. Proszę o wypowiedzenie się odnośnie akumulatorów. Ile lat wam wytrzymały oryginalnie montowane w Suzuki 4x4 i na jakie wymieniliście? U siebie zauważam już tendencję do coraz słabszego prądu rozruchowego. Akumulator ma wprawdzie ponad 5 lat i wydaje mi się, że czas najwyższy pomyśleć o wymianie. A jak u was to wygląda? U mnie jest DELPHI 44Ah 210A (DIN) |
Autor: | papcio [ 28-11-2011, 12:58 ] |
Tytuł: | |
U mnie 5 i 6 lat. Obydwa oryginalne czyli zamontowane od nowego ( Ten pięcioletni jest jak nowy. Ten drugi już nieco słabszy ale nie miałem z nim żadnych problemów do tej pory. Zobaczymy jak będzie spisywać się tej zimy. Chłód ostatnich dni na razie nie zrobił na nim żadnego wrażenia. |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa UTC+01:00 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited https://www.phpbb.com/ |