Suzuki Klub Polska - Forum Dyskusyjne - www.suzukiklub.pl

Witam wszystkich forumowiczów. Mam taki problem dotyczący Ignisa 1.3 DDIS 61KW. Nie chce zapalić poniżej + 5 stopni . A zwłaszcza gdy przestoji noc na polu. Po zaparkowaniu go w ciepłym garażu od szczału odpala.Czujniki są niby w porządku co to może być za usterka ???.

Witam i odsylam do mojego postu w "Warsztacie":

viewtopic.php?p=49076#49076

_________________
****** Pozdrawiam! ******

Niedawno zakupiłem Ignisa 1.3 DDiS - 2004r. Po przekręceniu kluczyka po chwili gaśnie lampka świec żarowych, rozrusznik kręci, ale trwa to kilka sekund zanim silnik "zaskoczy". Auto ma nowy akumulator. Czy coś jest nie tak, czy po prostu ten typ tak ma. Wcześniej miałem Corsę z silnikiem Isuzu 1.5 TD i odpalał błyskawicznie.

Witam . Też posiadam Suzuki Ignis 1.3 DDiS od około 1,5 Roku i tak samo mi kręci rozrusznik ,więc uważam ,ze niema się czym przejmować chyba te typy tak maja w jednostce wysokoprężnej.Pozdrawiam

Połączyłem dwa tematy w jeden dotyczący problemów odpalania w silniku "dizla"

Pzdr

Mariusz

_________________
Mariusz

Jak pisałem "ten typ tak ma" - mój ma dokładnie to samo (rocznik 2005), brata Punto II FL (ten sam silnik) to samo, kolegi Panda (ten sam multijecik) to samo.
Pokręcić i jest ok - zresztą nasze firmowe autka w dieslu (Bipper HDI, Corsy DTi) też potrzebuja pokręcenia, a mają (akurat mój) ok 2 -2,5 tys km - czyli fabryczne nówki.
Aaaa i ciekawostka - ten silnik jako "fiatowski" nie jest tak opisany w Suzuki, ale w Oplu już tak.

Podnoszę temat - ale inna sprawa.
Przekręcenie kluczyka, dość głośna praca pompy paliwa i silnik nie odpala, choć kręci.
Po kilkunastu próbach udało się odpalił. Pompa nadal niezbyt cicho pracuje ( a może już się przewrażliwiłem?).
Mechanior akurat siedzi z z kompem wpiętym w Ignaca i szuka - a ten nie pokazuje zupełnie nic. Jakby pompa złapała jakiś syf, albo filtr/elektrozawór nie puszczał paliwa.
Aaaa... byłbym zapomniał - jak nie chciał odpalić świeciła się kontrolka serwisowa żółta.
Dzień drugi:
Na razie wykrył stary błąd zaworu EGR. Wykasował i stwierdził " jeździć i za jakiś czas na komputer".
Tyle, że w sumie jakby padł to nie działałby cały czas, ale na razie jest cacy, bez zarzutu.
A i jeden zaobserwowany drobiazg - jadę ze stałymi obrotami i dodaję nagle gazu, a silnik najpierw się lekko zdusi, po czym startuje. Czy też tak macie?
Przypomnę , że mam 1,3 DDIS.

EGR wyczyszczony, przepływomierz dmuchnięty, czujka wymieniona (razem z olejem 5/30 i filtrem koszt niecałe 200zeta).
Auto lepiej wchodzi na obroty, a i przyspiesza od niższych.