Mój błąd: byłem święcie przekonany, że zgłaszałem im czyszczenie klimatyzacji, ale okazało się, że nie zgłaszałem. Biję się w piersi za wprowadzenie was w błąd.
Samochód do warsztatu zajechał dzisiaj, a nie w środe, ale z przyczyn - nazwijmy to - zewnętrznych
A tymczasem po naprawie mój portfel jest chudszy o:
Pasek wielorowkowy: 29,45 złociszy naszych polskich
Swieca zapłonowa: 4x 84,33 = 337,32 zł (łał!)
Filtr powietra 19,85
Olej przekładniowy: 67,48
Robocizna: 210
Razem: 664,10
Jak widzicie, na paragonie nie ma filtra paliwa, wymiany płynu chłodniczego i hamulcowego, które miały być, a których nie zrobili, bo dotychczasowe elementy wyglądały OK. Zapytałem dlaczego nie obniżyli w związku z tym ceny - były problemy z hurtownią, musieli np. sprowadzić droższe świece. Od razu zaoferowali, że jak mam wątpliwości, to przygotują faktury i chętnie o tym pogadają.
Z bólem serca (bo wrażenia po tym warsztacie zawsze miałem dobre i nigdy nie czułem, żeby traktowali mnie odgórnie) ale faktycznie, wątpliwości mam i z oferty przejrzenia faktur chętnie - i rozmowy - chętnie skorzystam. Na samochodach się nie znam, ale na swoich prawach to i owszem
Co powiecie na to?
