Witam ponownie.
Kupiłem autko w komisie, okazało się, że jest właśnie z wadą katalizatora.
W salonie kosmiczna kwota. Udałem się do mechanika.(wiele razy kasowałem ileż można)
Sprawdził przy pomocy laptopa , wykrył błąd 0420 ,skasował go.
Następnie wyruszyłem dalej aby całkowicie usunąć przyczynę niedomagania.
Mechanik wyciągnął cały katalizator wraz z kolektorami. Następnie wyciął szlifierką dolną część , dostając się do katalizatora. Katalizator okazał się nadpalony ze strony silnika tam gdzie wylatują bardzo gorące spaliny.
Wykruszył go. W miejsce wstawił nowy ceramiczny katalizator spełniający normy EURO. Zaspawał całość i włożył do samochodu. Zabieg trwał około
9 godzin. Teraz jest wszystko dobrze, auto nie wchodzi w tryb pracy awaryjnej, mnie spala , a o to chodziło. Dalsza jazda grozi całkowitym zapchaniem, stopieniem katalizatora. To tak w skrócie.
Wcześniej cieszyłem się Nissanem Almerą przez okres 9 lat (bezawaryjnie tylko przegub a silnik miał jedną sondę, a katalizator nie tak blisko silnika) Wiem, że katalizatory służą do 120 000 w tych samochodach produkowanych po 2006 roku.
|