Przestrogę uważam za istotną, bowiem multimetr nie kłamie, a problem może dotknąć każdego i wystarczy naprawdę chwila beztroskości (opisałem to na końcu postu) by pozbawić się 915 zł bo z SMP bywa różnie. Nie jest to również zapewne kwestia jednego egzemplarza, bo nowy silnik (2006/08 sądząc po stempelku QC) zrobiony jest identycznie.
Cała sprawa dotyczy mechanizmu wycieraczek przednich i ich obwodu elektrycznego.
Mechanicznie mówię o mechanizmie powrotnym - czyli dla mniej obeznanych elemencie odpowiedzialnym za powrót wycieraczek w pozycję przy podszybiu.
Natomiast elektrycznie mówię o obwodzie całego układu wycieraczek, który zabezpieczony jest bezpiecznikiem prądowym 15A, który powinien się przepalić m.in. w przypadku przyblokowania pracujących wycieraczek jakimś przedmiotem.
O ile w momencie przyblokowania wycieraczek gdy te jadą w górę można mówić o prądzie >15A co jest empirycznie proste do sprawdzenia bez multimetru (test na odwagę - trzeba zablokować wycieraczki i po 2/3 sekundach bezpiecznik się spali) to w przypadku gdy wycieraczki jadą w dół zabezpieczenie nie zadziała. Pies pogrzebany jest we wcześniej wspomnianym elemencie odpowiedzialnym za powrót wycieraczek na swoje miejsce.
Poniżej zdjęcie (przy okazji pstrykne je zwykłym aparatem bo to marne jest z mojej komórki) feralnego elementu powrotnego czyli miedzianej ścieżki przez którą przepływa prąd pomiędzy dwoma jeżdzącymi nań stykami, aż do momentu gdy silniczek obróci się do pozycji gdy trzeci styk złapie masę (ten osobny kawałek ściezki). Ścieżka zatopiona jest w polimerowym jak sądze elemencie który i tak bardzo ciężko jest wymontować, to tak na marginesie.
Wracając do problemu - zatrzymując pracujące wycieraczki w ich fazie opadania, nie ma szans na przekroczenie 15A czy nawet zbliżenie się do tego.
Prosty test - zatrzymanie mechanizmu gdy pracuje
(tym razem nie polecam nikomu bo kosztuje to 915,39 zł) prowadzi do upalenia styków które są wraz z ich mocowaniem przynitowane do obudowy całości mechanizmu wycieraczek.
Przed upaleniem układ pobiera ok 9A co wystarczyło do wytopienia i utlenienia się styków po niecałej minucie. A niestety, że 9A to nie 15A, nie można polegać na bezpieczniku głównym układu.
FOTKA - to czarne to wypalenie na 3mm głębokie.
Kolejna porada - odśnieżajcie dach
Mój był pięknie przysypany, ale ciut zmarźniętym śniegiem którego nie chciałem odrywać, więc wyruszyłem no i po chwili jak wszystko się nagrzało, hamując śnieg spłynął mi z dachu, spadł na podszybie, a wycieraczki które wracały akurat w dół przyblokowały się dosłownie tuż nad nim (podszybiem, zresztą to nie miałoby znaczenie gdzie one by się zatrzymały), a ja beztrosko chwilę jeszcze jechałem. Minuta w ciepłym autku mija baardzo szybko, zanim znajdziemy miejsce do zaparkowania to jest po przysłowiowych ptokach.
Pozytywnie wtrącając - wycieraczek nie tracimy, ale nie wracają do domu co porą zimową jest lekko mówiąc arcy-irytujące, i niebezpieczne. Mechanizm wycieraczek sprzedawany jest jako jedna nierozłączna całość, a delikatność jego nie pozwala a wiele zabaw w naprawę (cynowanie itp.)
Uff