Suzuki Klub Polska - Forum Dyskusyjne - www.suzukiklub.pl https://www.suzukiklub.pl/forum/ |
|
Piszczący Pasek Klinowy https://www.suzukiklub.pl/forum/viewtopic.php?f=1&t=2953 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | bilb0 [ 15-03-2008, 20:28 ] |
Tytuł: | Piszczący Pasek Klinowy |
Już tu o tym wspominano: viewtopic.php?p=4550#4550 Ciekaw jestem czy ta przypadłość jest bardziej regularna. Nasz piszczy już od dłuższego czasu. Oczywiście jak byłem z nim w serwisie to nie pisnął ani razu. Teraz już wiem, że robi to nader chętnie przy zimnym silniku. Jak znajdę czas to znowu zaatakuję serwis, ale to time_seeking może trochę potrwać, więc może zbierzmy info do kupy. (wiadomo kupy nikt nie ruszy) :-) |
Autor: | Rusty [ 15-03-2008, 22:07 ] |
Tytuł: | |
No u mnie to samo, zaczelo sie tej zimy, czasem zapiszczy na samym poczatku przy ruszaniu, RAZ i TYLKO przy zimnym silniku wiec stwierdzilem ze nie bede o tym marudzil w serwisie (mam inne rzeczy, wazniejsze o ktore ich mecze hehe), zreszta znajomy mechanik powiedizal ze bardzo watpi by zrobili to w ramach gwarancji... Ale jak Ci sie uda to daj znac ![]() |
Autor: | bilb0 [ 26-06-2008, 23:13 ] |
Tytuł: | |
Minęły więc trzy miechy i zebrałem się, by odwiedzić serwis. Na kilka godzin dnia powszedniego musiałem pogodzić z bezproduktywnym oczekiwaniem w serwisie; pracę, zajęcia domowe i opiekę nad dzieckiem. EFEKT ??? Dowiedziałem się, że mój pasek został oczyszczony, bo brudny był, a że nadal piszczy (auto podczas 'wydania' podjechało do mnie z 'pięknym' piskiem) to już trudno. Było go trzeba tak nie brudzić, że się teraz doczyścić nie da. Fakt. Mam kilkaset metrów drogi gruntowej do domu. Czysto tam nie jest. Ale ani moja Omi, której nie oszczędzam od LAT, ani żadne z aut sąsiadów (Ople, Matizy, Pandy, Yarisy, Renówki, Cytryny...) jakoś nie cierpią na przypadłość błota i kamieni w pasku 'klinowym'. Wymiana paska? Nie jest możliwa w ramach gwarancji! Bo to nie paska wina, że się brudzi. Też tak uważam, winne są osłony, a raczej ich konstruktorzy. Zresztą, co mi po wymianie jak za chwilę znowu będzie to samo (pasek zacząl piszczeć już po paru tysiącach km). wrrrryyy ![]() |
Autor: | marcin11 [ 14-10-2008, 08:06 ] |
Tytuł: | |
To witaj w klubie kolego. Mam sifta Mk 5 z 2002 roku i co na pewno cie zaciekawi mam podobny preoblem. Na zimnym silniku pol ulicy slyszy kiedy ruszam do pracy. Znajomy mechanik podpowiedzial, zupelnie jak w twoim przypadku, ze winne sa zabrudzenia na kole pasowym. Zdjalem wiec pasek i spedzilem jakies 1,5 godzinki na czyszczeniu. Po zalozeniu i odpowiednim naprezeniu paska mialem spokoj na jekies dwa dni. Po czym litosciwie pasek nie wytrzymal i zakonczyl zywot - pekl. Po zalozeniu nowego paska i odpowiednim naciagnieciu problem sie skonczyl. Pisze odpowiednim, bo jak naciagniesz za mocno mozesz popsuc lozyska w alternatorze. Pobaw sie moze warto sprobowac. A nowy pasek to nie jest az taki strszny wydatek. Pozdrawiam. |
Autor: | bilb0 [ 14-10-2008, 08:34 ] |
Tytuł: | |
Ja wiem, że nowy pasek to nie aż tak istraszny wydatek. Ale jeżeli ma mi się zabrudzić po 2 tygodniach czy 2 miesiącach to bez sensu taki samochód zaprojektowali i bez sensu taka gwarancja jest. Pocieszające jest, że u Ciebie nowy pasek jednak rozwiązał ten problem. Może jednak z innego materiału trochę był, że go tak zabrudzenia nie wyprowadzały z równowagi? A może to kwestia właśnie odpowiedniego naciągnięcia? Mimo tych zabrudzeń pasek jednak przez większość jazdy nie piszczy, tylko na zimno. Gdyby więc miał na zimno nieco inne naprężenie, to może by też nie piszczał. Hmm, muszę się wreszcie zmusić i napisać do SMP. thx! |
Autor: | marcin11 [ 14-10-2008, 09:24 ] |
Tytuł: | |
Z tego co podpowiedzial mi moj mechanik, to u mnie zabrudzenia powstaly z przytopionej gumy na kolach pasowych. Bo przeciez skoro pasek piszczy, to znaczy ze sie slizga na kolach, a jesli sie slizga to sie podgrzewa (sprawy tarcia itd), a jak sie podgrzewa to od pewnej temperatusry sie topi. I stad zabrudzenia na kolach pasowych. Teoria o nieodpowiedniej oslonie do mnie nie przemawia. Swoje autko uzytkuje od 2003 roku. W tym czasie zdarzylo mi sie mieszkac w takim mijscu, ze przez poltora roku mialem okolo 2 km do najblizszego asfaltu - do asfaltu byly drogi szutrowe - takie ze nawet raz udalo mi sie utknac "po osie" w blotku i jakos wtedy nic nie piszczalo. Moim zdaniem za piski jest odpowiedzialny pasek, badz jego naciag. A kola mozesz sprobowac wyczyscic samemu. bez serwisu. Powodzenia! |
Autor: | bilb0 [ 14-10-2008, 09:49 ] |
Tytuł: | |
U mnie zabrudzenia pochodzą ponoć wyraźnie z zewnątrz. Dwa raz pasek czyścili w serwisie. Za pierwszym razem pomogło na chwilę, za drugim piszczał już wyjeżdżając z serwisu, tyle że ciut mniej. Podobno w pasku pełno było brudu, wręcz malutkich kamyczków czy też miału. Ja mam do asfaltu 700m, ale piszczy tylko Swift na osiedlu. Skoro jednak potrafi z tymi zabrudzeniami nie piszczeć gdy się nagrzeje, to może mógłby i na zimno przy innym naciągu. Ale panowie w serwisie mówią, że naciąg jest OK. A serwis chyba nie najgorszy (na naszą PL-miarę), bo Pol-Motors z Wrocławia. Gdzieś pisali, że jeden z lepszych jeśli chodzi o Suzuki i w ogóle wg jakiegoś rankingu. |
Autor: | etom [ 15-10-2008, 03:52 ] |
Tytuł: | |
Stary sposob, natrzec pasek kalafonia. ![]() |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa UTC+01:00 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited https://www.phpbb.com/ |