Siema wszystkim
Zwracam się po opinię, burzę mózgów a także pomoc.
Dzisiaj miałem taką sytuację że nie wiem gdzie udać się z samochodem, czy do gazownika czy do zwykłego mechanika.
Wsiadam do auta którym podjechałem do sklepu, odpalam i ruszam. Auto zaczyna najpierw szarpać, patrzę na wskaźnik od staga a tam mryga kontolka gazu i rezerwy ( był prawie pełen bo tankowalem 2 dni wczesniej). Uparcie próbuje przełączyć się na gaz ale nie może. Przejeżdżam kilka przecznic, zjeźdżam na poboczę i go gaszę. Po ponownym odpaleniu zaczyna mi wywalać obroty w kosmos od 700 do 2000. Również zaczyna mi gasnąć auto a chwilę później gasnąć podczas jazdy. Kontrolka od gazu kompletnie przestała się świecić.
Sprawdzałem bezpiecznik przy aku- jest cały, podmieniałem jest tak samo. Klemy nie poluzowane a masa "siedzi" dobrze.
Sprawdziłem OBD2 i wyskoczył mi błąd p0420.
Co robić?
Gazownik twierdzi że to sprawa "silnikowa"
