Witam, Mam problem z moją Suzi, która była już u 4 mechaników i żaden nie potrafi znaleźć przyczyny. Wymienione zostały wtryski, uczelka Vacu pompy, pompa paliwowa, czyszony EGR (2 krotnie) oraz sprawdzany DPF (podobno czyściutki). Mimo wszystko po wymianie oleju po tygodniu już mam nadstan na bagnecie - ewidentnie śmierdzi ropą (sprawdzany płyn chłodniczy, nie ma masła na korku oleju). Ponadto po nagrzaniu się silnika załącza się wentylator, a auto kopci niemiłosiernie (raczej na biało) - po wyłączeniu wentylatora kopcenie ustaje 9trwa to jakieś 15 min). Podczas pracy z wentylatorem obroty rosną z 800 do 1000 obrotów, lekko falują. I znowu po wyłączeniu wentylatora obroty w normie. Czy to wina dość krótkich tras które pokonuję codziennie (ok 10km w jedną stronę, średnio w tygodniu "dłuższa" trasa ok 30 km w jedną stronę). Słyszałam, że wypalanie DPF niekoniecznie musi się odbywać przy zapalonej diodzie informacyjnej. Dodam, że niestety pierwsze wypalanie zostało przerwane, ale mechanik załączył je "z ręki" ponownie więc cykl został zakończony. Ponato auto wtedy było przegonione po autostradzie wg zaleceń. Czy jest jeszcze nadzieja na znalezienie przyczyny czy to już rozwalony silnik? Może ktoś miał podobny problem? Szkoda, bo auto bardzo fajne, ale prawie nim nie jeżdże, bo stoi w ciągłych naprawach i diagnozach:(
|