Suzuki Klub Polska - Forum Dyskusyjne - www.suzukiklub.pl

Zakładam ten wątek, bo nabrałem wątpliwości...

Przekonajcie mnie, że błotniki są w swifcie potrzebne...

najprostszy powod jest taki ze lakier w Swifcie z tego co wiem jest dosyc delikatny, takie kamyczki wyrzucane z pod kol swoja predkosc, pewnie niemala, osiagaja i dzwonia po tej budzie. chlapacze napewno wychodza taniej niz naprawy lakiernicze. a jak ktos uwaza ze bardzo szpeca takei chlapacze to moze zastosowac takei kombinowane rozwiazani, ktore podpatrzylem na forum redline twardy chlapacz, polakierowany pod kolor budy, wyglada [cenzura] i w zasadzie to wogole nie wyglada jakbys mial chlapacze. jak wroce do domku to zapodam linka do obrazkow

wlasnie delikatny lakier, przykladem nieceh beda renault megane II kombi powszechnie znanym problemem było płowienie i wycieranie sie lakieru na tylnich nadkolach z powodu braku chlapaczy i moze tez wad lakierniczych. generalnie chlapacze raczej brzydza ale tak jak napisał Cobra lakierowane(mowa tu o tych krotkich twardych plastikowych) wygladaja bardzo ładnie

Oj braciszkowie... :wink: widzę, że zawsze bronicie swego parami

Bliźniacy?? :mrgreen:

Z lakierem to sie zgodzę, bo nawet zdarza sie, że przy dużych prędkościach grudki piasku wgrzewają się w lakier i później trudno to usunąć...

Tylko jeszcze ta cena...

Zeby tylko lakier miekki
Blacha jak cholera, juz mi ktos przyp... drzwiami w Suczke. Mam sliczne wgniecenie - chociaz tutaj akurat miekki lakier zapunktowal - bo wgniecenie jest ale lakier caly.
Teraz pytanie - co z tym zrobic? Widac i mnie wkurza, jechac na ASO do klepania? Szpachla? Czy prawda jest, ze sa jakies "pompki" u lakiernikow, ktore moga "wessac" mi blache na miejsce?

o pompkach nie słyszałem, ale możliwe -słyszałem o nitach przyspawanych do blachy -wyciąganiu blachy i potem jej lakierowaniu...

tylko, jeżeli poza ASO, to muszą tak zrobić, żeby w ASO na przeglądzie blacharskim nic nie wyniuchało bo gwarancję 12 lat dobrze mieć -ruda lubi swifty :evil:

Nie bliźniacy, TSRALLY jest 2 i pól roku młodszy, to za dużo żebyśmy byli bliźniakami

wracając do lakierowanych chlapaczy, to tak jak obiecałem wcześniej :













te lakierowane chlapacze sprawiaja ze autko jak dla mnei wyglada jeszcze agresywniej

swoja droga na tych felach, z tymi czarnymi paskami po bokach te autko to jeden z najladniej zrobionych swiftow jakie widzialem

Ja bym do tego dodal delikatną lotke nad tylnią szybą
Coraz bardziej podoba mi sie nowy Swift

Panowie mówicie o czymś co kosztuje chyba z 370 zeta + malowanie, za które następne tyle w ASO zawołają. Zwykłe mi się nie podobają, a na bajeranckie brak kasy. Jak byłem na przeglądzie gdzie dawali gratisy to pokazali mi te plastikowe, ale nic nie wspominali o malowaniu.

heh, a czy ja ci kaze malowac? ja tylko pokazuje alternatywe, osobiscie wzialem chlapacze te twarde, malowac ich tez raczej nie bede, choc mozliwe ze o to spytam ile by sobie zazyczyli za takie cos. inna rzecz ze zawsze mozesz poczekac az nazbireasz troche kaski i potem malnac. tak czy siak chlapacze uwazam za rzecz niestety niezbedna!

a mnie się takie lakierowane nie podobają

już wolę te gumowe (niby "rajdowe") chlapacze...

rozumiem Cobra, że Ty takie zamówiłeś

zapodaj fotki, jak już odbierzesz Twojego "kaszmirka" :rotfl: (fajne określenie )

P.S. Te paski po boczkach tego swifta Mk6 rzeczywiście są ciekawe

zawsze mozna jeszcze kupic porzadne rajdowe chlapacze np. Sparco, tylko wizerunek autka s ie zmienia na bardzo sportowy z takimi plachtami z tylu , przydalyby sie do tego od razu jakies biale rajdowe fele TOORA COMPETIZIONE, albo idac dalej w duchu SUZUKI wziasc jakies SPEEDLINE CORSE, sa nawet takie na stronie suzukisport maja nawet ekstra naklejki SUZUKI SPORT

niech mi ktos powie gdzie i w jakim katalogu sa wlasnie te chlapacze?!?!?!? no i ile dokladnie u nas kosztuja?

Mnie udało się ustalić że sztywne chlapacze to 300 PLN, jednak w rozmowie telefonicznej upierali się ze one nie są do malowania...

Widziałem na drogach srebrny z czarnymi twardymi chlapaczami. W kolorze nadwozia wyglądał by lepiej.

Bartek.

30 000 km bez chlapaczy i zero lakierowych problemow ... ja tam odradzam, szpeca tylko auto

_________________
Marcin

Twarde chlapacze przednie , z montazem w ASO lipiec 2006 r , koszt 80 zł
Tyle mnie kosztowało

Po przeczytaniu tego wątki i kilku innych zdecydowałem się na twarde chlapacze w kolorze nadwozia i jestem b. zadowolony z praktycznych i wizualnych efektów (fotki).
Koszt był po wytargowaniu 410 zeta brutto z malowaniem i montażem.


P.S. Odnośnie tego że się ich nie maluje to - gościu co malował mówił że się da pomalować ale wcześniej jakąś chemią sie pryska żeby lakier dobrze trzymał przez co samo malowanie to koszt 150 netto.

nasz też miał mieć malowane ale teraz cieszę się że jednak nie były bo trzeba by je znowu malować (lewy tylni przetarty od jakiegoś krawężnika albo kij wie czego, a tak praktycznie tego nie widać)

Już mam opracowane tam gdzie parkuję, że tyłem dojeżdżam spokojnie do krawężnika (przodem nie mam szans). I mam nadzieję że już zakodowałem sobie że z dużych krawężników to tylko tyłem zjeżdżać jak najbliżej krawężnika
Jak co, to będą tylko z przodu.

Takie malowane dużo ładniejsze, ale niestety jest to kolejny przypadek, kiedy piękno kłóci się z praktycznością

Z przodu są naprawdę potrzebne, z tyłu tylko mniej szyba się paćka dzięki nim. No i nie wali kamieniami (tak bardzo) na auta z tyłu. Tył teoretycznie mniej praktyczny (dla mnie) ale za to jaki efekt

Dla Ciebie chyba twarde chlapacze są mniej istotne bo i tak masz zderzak z tyłu na tej wysokości co mój + chlapacze, a z boków masz chyba dodatkowy bodykit więc boki auta też masz osłonięte.

no tak to prawda, body kit wykonuje także świetną funkcję ochronną, są na nim lekkie ślady pozdzieranego lakieru od kamyczków, ale na pewno lepiej to na plastikowym body kicie niż na blaszce

u mnie beda gumowe dluzsze sa od plastikowych

Ja mam gumowe i nie narzekam. Dość dobrze wtapiają się w czarny kolor auta.

mój jest jasny wiec troszkę się odcinało, tak teraz wygląda fajniej