Suzuki Klub Polska - Forum Dyskusyjne - www.suzukiklub.pl

Dzień dobry,

Koledzy, czy mielibyście jakiś pomysł co to może być? Dzisiaj ni z tego, ni z owego z okolic zawieszenia/kół (wydaje mi się że z przodu) zaczął dobywać się dziwny pisk. Nie jest to raczej wspomaganie kierownicy (podczas postoju pisków nie ma) ani pasek od alternatora. Po ruszeniu samochodem coś zaczyna piszczeć i dzieje się to zarówno przy niewielkich jaki i większych prędkościach. Wszystkie śruby kół sprawdzone. Samochód jeżdżony jest od dwóch lat, raczej normalnie i bez szaleństw.
Filmik - https://youtu.be/xt0aylQdu2Y

A przy większych prędkościach ? Bo rozumiem że piszczy tylko w czasie jazdy ?

A przy większych prędkościach ? Bo rozumiem że piszczy tylko w czasie jazdy ?
Proponuję sprawdzić klocki i jarzma, ew. czy nie dostał się kamyszek za blaszaną osłonę tarczy

Przy większych prędkościach też, ale być może nieco ciszej. Za niedługo będę jechał ponownie, to przyjrzę się jak to dokładnie się zachowuje podczas różnych prędkości.

A jaki masz przebieg? Może klocki się kończą albo coś wpadło jak pisze MS.

Dzięki Panowie za pomysły!
Popołudniem było tak, że zaczęło piszczeć leciutko podczas jazdy około 50 km/h, na lekkich łukach (lewych), ale po przejechaniu 2 km było już dosyć głośno i cały czas (lewo, prawo, jak na filmiku).
Ale przejechałem się godzinkę w nocy i efekt następujący: pierwsze 20 minut cisza, później dwa razy cicho pisnęło na lewym łuku (30 km/h) i później 40 minut już bez odgłosów.
Więc może faktycznie są to jakieś zabrudzenia. Albo klocki, mają dwa lata i około 22 kkm.
Pozostaje mi poobserwować przez najbliższe dni co i jak się będzie działo przy różnych temperaturach i wilgotności powietrza.

Pierwsze podejście mechaników do tematu: dosyć sporo rdzy na tarczach hamulcowych, niewielki rant.
Przetoczenie i wyczyszczenie tarcz nie pomogło - jest jak było :-(
Same tarcze i klocki ponoć w dobrym stanie, nie są nadmiernie zużyte.

a raczyli wyczyścić zaciski hamulcowe?Czyszczenie i delikatne przesmarowanie odpowiednich miejsc?

Muszę o to zapytać.

Najdziwniejsze jest to, że te piski nie pojawiają się od razu, ale dopiero po przejechaniu 10-20 km. I nie ma znaczenia czy jest sucho i upał, czy też chłodniej i mgła. I są dosyć głośne, nie takie jak na przykład delikatne piski od klocków/tarcz, które występują przy hamowaniu.
Potem samochód może kilka minut postać i po kolejnym ruszeniu znów trzeba przejechać jakiś odcinek aby piski ponownie się pojawiły.

Tutaj uchwycone po przejechaniu 8 km od zrobienia tarcz. Dzięki wszystkim, którzy w ogóle rzucą na to okiem.
https://youtu.be/jdZoIgy36JQ

Możliwe, że to wina zużycia hamulców. Jeśli nie wiesz kiedy należy je wymieniać przeczytaj sobie artykuł http://www.iparts.pl/artykuly/jak-czesto-wymieniac-tarcze-hamulcowe,242.html Ja miałem podobny problem i okazało się, że klocki ją zbyt wyeksploatowane, wystarczyła szybka wizytka u mechanika Jeśli nie masz pewności warto zasięgnąć opinii specjalisty.

Witajcie Panowie i mała aktualizacja, gdyby ktoś miał podobny problem. Ja pewnie niepotrzebnie panikowałem, choć przez lata jeździłem różnymi pojazdami i żaden, nowy, stary, duży, mały ;-), nie zachował się w taki sposób.
Podczas drugiego podejścia mechanik oprócz ponownego przeczyszczenia elementów układu hamulcowego, lekko przeszlifował też same klocki hamulcowe. Ponoć coś tam mogło być (jakaś wyjątkowo paskudna drobina), która dawała taki efekt. Aktualnie już od miesiąca ponownie jest cisza :-)