Proszę o pomoc!!! Mam następujący problem z Suzuki Swift 1.0 99r. benzyna/gaz. Samochód dziś zapalił na benzynie, pochodził z 5 min, rozgrzał się, obroty były równe, prze-gazowałem na wyższych obrotach i chodził, problem się zaczął gdy ruszyłem, ujechałem 10m zaczął się dławić, tak jakby przestał dostawać benzynę, więc wrzuciłem bieg jałowy i żeby nie zgasł musiałem pompować pedałem gazu z dużą częstotliwością, lecz nie mogłem zwiększyć obrotów do 2500 żeby przerzucił na gaz, gdy przestałem pompować auto zgasło, następnie przy próbie zapalenia go ponownie zapala na sekunde i gaśnie, próba pompowania gdy załapie wygląda jak przy ruszeniu, czyli nie mogę zwiększyć obrotów, czasem słychać takie dmuchniecie, jakby mały wystrzał w rurze wydechowej i śmierdzi benzyną. Próbuje jeszcze kilka razy i nic, potem przerzucam na gaz, po kilku próbach zapalenia na gazie zapala i można jechać, nic złego sie nie dzieje, gdy przerzucę podczas jazdy na benzynę, jakby jej nie podawało i na biegu silnik hamuje mi samochód, po ponownym przełączeniu na gaz jest wszystko poprawnie...Dodam jeszcze ze wcześniej nie zawsze zapalał na benzynie od razu, tylko były te objawy, musiałem odpalić na zimnym na gazie, później w ciągu dnia, odpalał na benzynie, przełączałem na gaz i jechałem, przy próbie dalszej jazdy na benzynie, te same objawy, hamowanie silnikiem. Gdy po raz pierwszy miałem te objawy pojechałem z tym do mechanika, wyczyścił mi sitko w baku, mówił ze było bardzo zabrudzone i samochód jeździł poprawnie przez 3-4 dni i znów objawy wróciły...Proszę o pomoc...
_________________ Paweł
|