Napiszę Ci co ja zrobiłem ponieważ miałem podobne objawy, w wielkim skrócie; zdemontowałem cały układ dolotowy i go przeczyściłem, już po przeczyszczeniu przepustnicy auto zaczęło mi się wkręcać na obroty a jak wyczyściłem kolektor dolotowy, który był zawalony olejowym nagarem to suzi jest nie do poznania.
Nagar olejowy powstaje w każdym aucie z turbiną, ponieważ turbina uszczelnia się gdy się rozgrzeję, gdy auto jest zimne a troszkę mu podusimy to puszcza troszkę oleju i ten olej gromadzi się w kolektorze dolotowym z czasem się nawarstwia i zaczyna go zatykać dlatego obserwujemy w aucie spadek mocy-zamulenie, turbina nie zawsze się załącza itd. Kolektor szybciej się zatyka w przypadku gdy jeździmy autem na krótkich odcinkach ja np. miałem do pracy 3 km i robiłem nim codziennie 6 km auto nawet się nie rozgrzało nie było szansy go przedmuchać. Turbo dieslem powinno się jeździć na długich odcinkach, tak żeby po rozgrzaniu turbiny podusić samochód żeby zlikwidować nagar powstały gdy silnik był zimny.
Kamyk78 auto Ci dymi na wysokich obrotach bo wydmuchuje się nagar olejowy z kolektora, auto nie ma pełnej mocy ponieważ mamy przytkany przepływ powietrza.
To jest tylko moja teoria, mogę oczywiście nie mieć racji i się mylić, wszystkie wnioski są na podstawie moich doświadczeń z moją GV z silnikiem HDI, oraz tego co znalazłem w sieci i tym co mi podpowiedział kumpel mechanik. Na Twoim miejscu zaczął bym od zerknięcie do układu dolotowego. Poniżej link do kolesia, który miał podobny problem w fordzie mondeo z bodajże 2006 roku. Auto inne, ale zasada działania ta sama, problemy tez te same
http://forum.fordclubpolska.org/showthread.php?t=88344