ori biksenony fajna rzecz. Nie ma porównania do zwykłych. Jak ktoś dużo jeździ to zdecydowanie warto - oczywiście od razu przy zakupie, bo dokładanie za 16kzł, to już lepiej składać na nowe autko. Samopoziomowanie jest wymagane podobnie jak spryskiwanie i tu nie ma zmiłuj. Pierwsza kontrola bez tych bajerów może skończyć się zatrzymaniem dowodu rejestracyjnego. Zwłaszcza brak spryskiwaczy jest widoczny.
Co do zużycia płynu - znacznie ogranicza go posiadanie świateł dziennych. Spryskiwacze reflektorów działają wyłącznie z włączonymi ksenonami, więc jak czasami chcemy sobie przemyć szybę to nie leje na reflektory. Nie wiem jak w S-Cross, ale w Superbie mam ustawianą częstotliwość sprysków - czyli co ile spryskiwań szyby ma spryskać reflektory. Ustawione mam co 8, więc nie ma tragedii. W poprzednim Outlanderze, gdzie nie miałem ani dziennych, ani możliwości zmiany i na dodatek tylko 3l zbiornik to faktycznie trzeba było wozić butlę w bagażniku
Jeśli chodzi o kredyty i akcje promocyjne. W przypadku VW czy Toyoty kredyt samochodowy może być tańszy niż gotówkowy - właściciel ten sam i od czasu do czasu robi wspólną promocję. Na kredyt i na samochody. W innych przypadkach - też kredyt samochodowy może być tańszy niż gotówkowy - są to kredyty mniejszego ryzyka. Jak ktoś ma historię współpracy z bankiem to może być, ale wcale nie musi być tańszy gotówkowy - ale na pewno jest wygodniejszy. Brak zabezpieczeń, przewłaszczeń itd. Na szczęście kredyt to nie samochód - wystarczy poprosić o wcześniejsze wyspecyfikowanie wszystkich kosztów i porównać. Zwracam uwagę laików na prowizję, jest płacona "z góry" czyli de facto jest największym obciążeniem wolę trzyletni kredyt oprocentowanie 12% i prowizję 4%, niż taki sam na 8% i 7% prowizji. Ponadto oczywiście oprocentowanie, obowiązkowe ubezpieczenia (samochodu, na życie, utraty pracy, itp...), wreszcie prowizje za wcześniejszą spłatę, nadpłacanie kredytu.