Suzuki Klub Polska - Forum Dyskusyjne - www.suzukiklub.pl

Kilka razy zauważyłem, że przy utrzymaniu obrotów pow. 3000/min po kilkunastu kilometrach wskaźnik temperatury silnika idzie skokami do góry pod czerwone pole. Nie chciałem, żeby silnik się przegrzał, więc zwolniłem i po jakimś czasie wskaźnik spadał do swojej zwykłej pozycji, tj. w połowie zakresu. Na zewnątrz było +16, więc to nie z powodu upału. Czy ktoś z Kolegów ma pomysł, co może być nie tak? Na razie chłodnica została oczyszczona z zewnątrz i nie pomogło.

Może zacina się termostat ( niestety wtedy pomaga tylko wymiana )
Prawdopodobieństwo uszkodzonej uszczelki pod głowica wyczujesz po rozgrzaniu silnika i
- sprawdzeniu zapachu z rury wydechowej
- sprawdzeniu obecności pęcherzyków powietrza lub plam tłustych w zbiorniczku wyrównawczym
- sprawdzeniu oleju na korku wlewu oleju do silnika lub na bagnecie

Dzięki. Trochę też obstawiam termostat. Auto jest świeżo po przeglądzie, więc uszczelka pod głowicą nie wchodzi w grę. No i nic się nie dzieje przy "normalnej" jeździe w trasie poniżej tych obrotów i w mieście.
Na wszelki wypadek, bo chyba nie podałem - GVII, 2.0 benzyna.

Mozna spróbować spuścic płyn i przeplukac uklad specjalnym srodkiem. Moze byc tez problem z pompą wody. Jakim masz przebieg w swojej GV?

60 tys.

Może po prostu wyciągnij termostat i zobaczysz, czy temperatura po nagrzaniu przestała skakać

Termostat zmieniony, chłodnica przepłukana - na razie bez efektu (a nawet jakby gorzej). Ktoś ma jakieś inne pomysły?

Jeżeli płynu nie ubywa i do zbiornika wyrównawczego nie dostają się spaliny, pozostaje jeszcze sprawdzenie sprawności tego czujnika temperatury

No i ostatecznie okazało się, że chłodnica do .upy. Po założeniu nowej problem zniknął.