No to kilka słów ode mnie. Vicię mam od czerwca, wersja 1.6 Allgrip MT, obecny przebieg to ok. 6kkm.
O stylistyce budy ciężko mówić, bo crossovery i SUV’y jakoś specjalnie mi się nie podobają (no, poza Capturem i nowym Dusterem), ale Vicia jakimś paszkwilem nie jest, więc tu jest OK. Wnętrze trochę staromodne, ale akurat to mi się podoba.
Ergonomia - 5 pkt na 6 możliwych. Ten 1 odjęty punkt to za durne ustawianie oparcia. Same fotele wygodne. W kabinie kierowca ma wszystko pod ręką.
Silnik – niektórzy piszą tu, że 1.6 to muł straszny, ale do normalnej jazdy wystarcza w 100%, zarówno w mieście jak i na trasie. Szczerze mówiąc, to 1.4 turbo byłby w MOIM PRZYPADKU zbędnym wydatkiem. Dlaczego? Na drogach krajowych i bocznych żona juz teraz mi powtarza, że jeżdżę „zbyt dynamicznie”, a na autostradzie powyżej 130km/h jazda Vicią przestaje należeć do przyjemności. Na plus dla tego silnika jest to, że pięknie i chętnie się wkręca na obroty. K4M w Megance był tutaj mniej chętny do współpracy, dodatkowo silniczek w Suzuki brzmi znacznie przyjemniej na wysokich obrotach.
Hałas –nie jest źle. W Megance auto nie szumiało na wietrze (fakt, było wyciszone w zakładzie Car Audio), ale silnik był znacznie głośniejszy. W Vitarze mocniej słychać wiatr, za to silnik cichszy. Co lepsze? Dla mnie Vitara (a jeszcze jej całościowo nie wygłuszałem). Na pewno na plus jest to, że bagażnik rowerowy zamocowany na hak jest znacznie cichszy niż dachowy, ale to chyba nie jest wielkie odkrycie
Napęd – zwykle jeżdżę w trybie AUTO, ale w przypadku, gdy auto zaczyna myszkować na silnym wietrze na autotradzie lub w przypadku wożenia 3 rowerów na haku z tyłu tryb SPORT czyni jazdę znacznie przyjemniejszą. Po prostu auto napędzane na wszystkie koła robi się stabilne. Różnica jest na prawdę znaczna.
Spalanie – komputer ciągle pokazuje mi poniżej 6l/100km. Jazda na wakacje z 3 rowerami na haku to wzrost do 6.3l/100km (te same rowery na dachu meganki to już było 8.5l/100km).
Prowadzenie/komfort jazdy (tu porównuję z Meganką, bo nią jeździłem ostatnie 7 lat i 100kkm) – Meganka na autostradzie „płynęła”, auto było jak przyklejone do asfaltu, wiatr nie robił na niej żadnego wrażenia. W tych samych warunkach Vicia zachowuje się gorzej, no ale to taka cecha crossovera... Na krętych i dziurawych drogach bocznych, na dojazdach do kwater agroturystycznych Meganką trzeba było bardzo uważać by czegoś nie urwać (tłumik, zderzak) bo prześwit 12cm to jednak niewiele. Czasem nawet głębokie koleiny powodowały problemy. Przejazd po błocie to było ciągłe ryzyko zagrzebania się. Tutaj Vicia wygrywa w cuglach. Jedziesz i nie myślisz o nierównościach (oczywiście w granicach zdrowego rozsądku). Podejrzewam, że zima jeszcze mocniej pokaże zalety większego prześwitu i Allgripa w Vicii. Co do jazdy na autostradzie, to wydaje mi się, że 130km/h to taka granica przyjemnej jazdy Vitarą. 120km/h to już w ogóle świeża bułeczka z masłem i domowym dżemem truskawkowym
Układ kierowniczy – hehe, wiadomo Jest specyficzny. O ile auto na równej, prostej drodze jedzie prosto jak po szynach, tak powrotu kierownicy do punktu „ZERO” w przypadku niewielkich wychyleń nie ma. Szczerze mówiąc, to gdyby nie to forum to nawet bym na to nie zwrócił uwagi... ale jak się to już wie, to trzeba się do tego przyzwyczaić. Żona tego forum nie czyta i nic nienormalnego nie zauważyła
Bagażnika nie porównuję, bo w Megance miałem ponad 500 litrów, więc o czym tu pisać. Ale ten „śmieszny” 375 litrów w Vicii jest całkiem ustawny...
Plastiki w środku – nooo, taniocha, ale to mi nie przeszkadza.
Fabryczne audio – łojezuuuuu...
W Pandzi żony, która kosztowała 40kPLN fabryczny zestaw gra lepiej. Drzwi mam wygłuszone, założyłem nowe głośniki, ale wąskim gardłem jest jednostka sterująca Bosha. Niby można ją wymienić na Kenwooda, ale za te pieniądze to ja wolę gdzieś wyjechać z żoną. No chyba że się kiedyś wkurzę...
Teraz odpowiedź na pytanie, czy ponownie kupiłbym Vicię – gdyby nie to, że często z żoną jeździmy po zadupiu, gdzie wyższe zawieszenie i napęd na 4 koła jest bardzo przydatny, to bym ani Vicii ani innego Crossovera czy SUVa w życiu nie kupił a pozostał przy jakimś kompakcie, jakiejś Megance, Ceed’zie czy innym „dupowozie”. Tańsze, z większym bagażnikiem, lepiej się prowadzące. Ale to MOJA WŁASNA opinia, każdy inny może mieć inną
Ja kupiłem Vicię świadomy jej wad i zalet i jak na razie auto bardzo mi się podoba, bo spełnia założone przy zakupie funkcje użytkowe. Tylko tyle i aż tyle.
Jak coś mi się jeszcze przypomni, to dopiszę.