Witam serdecznie, Poniżej subiektywne przemyślenia z porównania nowego Swifta’2018 1.2 90 KM, 120 Nm (przejechane 3,5 tys. km) wersja premium plus z wcześniej użytkowaną Fabią II 1.4 86 KM 132 Nm benzyna (przejechane 115 tys.km)– w wersji golas. Silnik – mocniejszy w użytecznym zakresie w Fabii – większy moment skutkował sprawniejszym ruszaniem, nie trzeba było mocno dociskać, Swifta trzeba lekko przytrzymać na obrotach by żwawo ruszył, Skoda lepiej się zbierała u dołu. Po ruszeniu wrażenia z przyspieszania podobne. Silniki w zasadzie w obydwu bezawaryjne przy zachowaniu podstawowej opieki. Potwierdzam, że momentu mogłoby być więcej, ale i tak jest subiektywnie lepiej niż w Yarisie 1,33. Spalanie – zdecydowanie lepiej Swift – jazda po Krakowie i na trasie Kraków-Wieliczka spalanie na poziomie ok. 5,5 litra, (Fabia niecałe 8l.). Jazda na trasie ok. 4,5 l (Fabia ok. 6). Wskazania zmierzone i potwierdzone wielokrotnie, nie są to odczyty z komputera, który zaniża tak o ok. 0,3 litra a wynik z tankowania w tym samym miejscu, styl jazdy raczej dynamiczny, ale bez sprintów z butem w podłodze. Widoczność – ogólnie ok, natomiast pod światłami słabo – ani sygnalizatora zawieszonego ani stojącego z boku nie widać z pierwszej pozycji na skrzyżowaniu. Trzeba się wychylać. W Fabii było nieco lepiej. Poziom hałasu – podobny, choć przy 140 w Swifcie jest ciszej. Poziom bezpieczeństwa – lepiej o 2 poduszki w Swifcie (dochodzą kurtyny) + esp Jakość materiałów – podobna, choć w Swifcie lepsze są siedzenia Bolączki – Skoda była goła jeśli chodzi o wyposażenie, w Swifcie jest sporo dodatków. Tak z marszu to czego nie było w Fabii, a się przydaje – są halogeny z przodu, automatyczne światła, mocne światła wsteczne, kamera cofania, podgrzewane fotele (rzadko na razie wykorzystane, ale w zimie pewnie lepiej mieć niż nie mieć), bluetooth i wyświetlacz bardzo przydatny z apką AA do nawigacji. Klima całkiem spokojnie daje radę. Irytujący problem Swifta to brak chęci powrotu kierownicy do jazdy na wprost przy niewielkich wychyleniach kierownicy - tak o szerokość dłoni w lewo lub prawo. Wymusza to konieczność czuwania nad jazdą na wprost, gdy zazwyczaj nie odczuwałem wkładania niewielkiej siły w korektę toru jazdy. Przy większym wychyleniu kierownicy problem nie występuje. Podjechałem z tym do serwisu – wynik – „ten typ tak ma”, z potwierdzeniem takiego werdyktu na zleceniu. Serwis rozłożył mnie na łopatki stwierdzając, że: faktycznie jest jak zgłaszam, ale to normalne, bo tak pracuje wspomaganie elektryczne. Niedowierzając poprosiłem o jazdę próbną identycznym nowym Swiftem – efekt taki sam, dodatkowo potwierdził tę przypadłość dość doświadczony sprzedawca tej marki w JC. Niestety szkoda, że nie wspomniał o tym przy zakupie. Przypadkiem odkryłem, że wyraźna poprawa nastąpiła kilka dni temu po zmianie całych kół (były salonowe alusy 16’’) na zimówki o węższym profilu (zakupione okazyjnie 15” na stalówkach z nowego baleno z czujnikami). Kierownica chętniej sama wraca do pozycji 0. Można się do tego przyzwyczaić, choć irytuje pilnowanie jazdy na wprost, bo nie bardzo da się prowadzić auto jedną ręką, jest to mniej odczuwalne przy trzymaniu oburącz kierownicy. I tu porównanie z Fabią, która również miała elektryczne wspomaganie – tam w ogóle taki problem nie występował. Zastanawiam się czy to przeszkadza tylko mi, czy może macie podobne odczucia w nowych Swiftach 1.2? W Swifcie są lipne dywaniki gumowe - otrzymane w salonie - wprawdzie z napisem, ale zdecydowanie za płytkie i krótkie na warunki jesienno zimowe. Chyba muszę dopasować jakieś inne - z rantem by wykładzina nie mokła. I jeszcze jedno - podłoga pod nogami kierowcy nie jest równa - ma wyraźny garb - niby nic, ale może dziwić. Bardzo przydałyby się chlapacze - w Fabii były. Chętnie dołożę, ale cena nowych mocno zaporowa, a zamienników jeszcze nie ma. Nie bardzo dowierzając fabrycznemu zabezpieczeniu korozyjnemu dołożyłem 1200 zł za położenie dodatkowego zabezpieczenia na podwoziu i w profilach zamkniętych. W Fabii nie było takiej potrzeby.
Ogólnie autko sympatyczne, znacznie ładniejsze, choć nie bez wad.
|