Koledzy, zwracam się z prośbą o pomoc, kolejny mechanik rozkłada ręce przy mojej Lianie.
Mam Lianę jak w opisie, hatchback, zgazowana, instalacja Landi.
W grudniu padł jeden cylinder, został wymieniony silnik. Przy odbiorze autka od mechanika palił się check - grzałka przedniej sondy lambda. Olałem temat bo nie miałem na to kasy już. Autko jeździło dobrze na gazie i benzynie. Z biegiem czasu zaczęło się przycinać na gazie przy 2tys. obrotów podczas rozpędzania. Byłem u gazownika, powiedział, że to problem ze strony układu benzynowego. Po drodze w lutym padł rozrusznik, został naprawiony, w między czasie została wymieniona cewka, ale nic to nie dało zbytnio. Później w marcu padł alternator, został zregenerowany i wstawiony, wraz z w/w przednią sondą lambda, zamiennik firmy Kavo. Autko jeździło coraz gorzej na gazie i wywalało błąd sondy lambda - zbyt bogata mieszanka. Na benzynie jeździło znośnie, ale przepalało paliwo strasznie, około 10litrów na 100km. Dodatkowo po rozgrzaniu silnika i przy pracy na wolnych obrotach coś jakby pod maską bulgotało co jakiś czas. W kwietniu wymieniłem jeszcze przepustnice, tu upatrywaliśmy się problemów z wolnymi obrotami. Niewiele to pomogło. W maju zmieniłem olej i filtry, oraz uszczelniana była miska olejowa, przy jej uszczelnianiu zdejmowany był kolektor wydechowy, i po tej wymianie zaczęły się cyrki. Odpaliłem rano auto bez podpiętej sondy lambda przedniej (kolega zapomniał podpiąć), auto wywaliło check, i zaczęło falować na wolnych obrotach. Zgasiłem Liane, podpiąłem sondę, odpaliłem autko i zaczęło strasznie falować na obrotach. Na benzynie, nie uruchamiałem go już na gazie od tamtej pory.
Byłem u dwóch mechaników jak do tej pory, jeden trzymał auto 3tygodnie i nie zrobił nic, nie wiedział nawet za co ma się zabrać.
Drugi posprawdzał szczelność układu dolotowego, wymienił świeczki i wymienił przepustnice - w dwóch poprzednich rozwalony był elektromagnes sterujący obiegiem chłodzenia przepustnicy czy jakoś tak, przeczyścił co można było.
Niestety żaden z tych zabiegów nie przyniósł rezultatów.
Auto po odpaleniu trzyma wysokie obroty, im bardziej się nagrzeje tym te obroty spadają. Na wolnych obrotach jak się w końcu ustabilizuje chodzi w miarę ok, problem zaczyna się gdy włączę klimatyzację, obroty skaczą do 2 - 2,5tys po czym spadają, to samo jak ruszę kierownicą, też obroty podskakują i później opadają, przy naciśnięciu pedała hamulca też podbija nieznacznie obroty. Przy elektrycznym zamykaniu szyb obroty spadają z 900 na 800. Dodatkowo przepala strasznie paliwo, aż kropelki lecą z wydechu. Po dojechaniu do świateł i zrzuceniu na luz też obroty falują.
Pokierujcie mnie proszę, może spotkaliście się kiedyś z czymś takim albo może znacie w Warszawie bądź okolicach jakiegoś dobrego elektryka, który podjąłby się takiego tematu, bo już sam nie wiem gdzie mam z tym uderzać. Kolega mechanik radził mi, żeby oddać komputer silnika do ludzi, którzy by go sprawdzili i przeprogramowali w razie czego, ale nie wiem czy w tym problem. Silnik co gorsza nie wywala żadnych błędów, więc nie mamy żadnego punktu zaczepienia.
|