covax2 pisze:
1. Skrzypiące sprzęgło
2. korozja tylnej klapy
3. podczas mrozów nie otwierają się drzwi tylne
4. problem z nawiewami
5. brak ocynku i lichy lakier ???
Fakt, dupi się gorzej niż fordy co im eleganckie silniki po 10-20tys się rozlatują (wykrzywia się głowica) czy auta z VAGa co to oszukane akcje robią kastrując moc znacząco, bo oszukali w testach na normy euro czy też wymieniali rozrządy mogące zniszczyć silnik (to chyba w VW Up! było?)... Albo silniki padają po kilkudziesięciu tysiącach etc
Czy jak kolega z pracy mający Yeti za 80tys z salonu... W ciągu 2 lat 3 razy na lawecie auto jechało do serwisu...
1. Cóż... Jak by znowu skrzypiało daj znać po naprawie. Może to po prostu... usterka do naprawienia?
2. 12 lat gwarancji na nadwozie jest? jest... Niech robią!
3. Serio? Mi w 19-letnim Saabie też się nie otwierają... Jak zawczasu uszczelek wazeliną nie potraktuję
W każdym aucie uszczelka może przymarznąć przecież...
4. Patrz pkt 1.
5. A cholera wie tych indianów co oni tam robią...
I swoją drogą ponoć już od jakiegoś pół roku nie ma (ponoć częstej) przypadłości z łożyskiem oporowym w skrzyni biegów... Więc pewnie coś tam poprawiają, tylko cicho siedzą
Jak mam wybierać to wolę takie "usterki" niż unieruchomienie auta w trasie na wakacje i laweta (patrz Yeti kolegi)...
Tak ja do takich usterek bym podszedł (i ścigał serwis o ich naprawę + jakąś rekompensatę może... Darmowy przegląd czy rabat mega na nowe auto + dobra cena przy odkupie tego ;P (tak... pomarzyć można!) i cieszył się jazdą całkiem zgrabnym autkiem, gdzie wiem, że jak wsiądę, to mogę pocisnąć i do chorwacji nie obwaiając się, czy mam w ramach assistance lawetę za granicą ;P
A co wywalonego płynu chłodzącego - afera w serwisie, bo to na bank wina serwisu, a nie auta. Coś spierniczyli. Płyn to zwykle leci do głowicy jak uszczelka pójdzie, a nie psika po komorze silnika i to od góry