Witam,
Swift 2011 r wydaje dziwne, wręcz przerażające dźwięki. Po przejechaniu kilkunastu kilometrów zaczyna coś piszczeć- taki metaliczny piskliwy dźwięk- trudno to opisać- niestety nie mogę załączyć dźwięku - dodaję link (sorki za wszystkie dźwięki w tle - musiałam odkładać telefon i obsługiwać auto, więc wszystkie dźwięki się nagrały)
https://drive.google.com/file/d/1oTfePC ... sp=sharing Pojawia się bez żadnej konkretnej przyczyny w trasie lub przy zwalnianiu np. przed światłami. Czasem trwa kilkanaście sekund, a czasem ciągnie się przez kilkanaście kilometrów. Kiedy wciskam hamulec, to na czas wciskania cichnie, kiedy puszczam dźwięk wraca. Zawsze pojawia się dopiero po przejechaniu co najmniej kilkunastu kilometrów. Ktoś może się z tym spotkał? Jakieś pomysły?
Druga sprawa to inny dźwięk, który z kolei pojawia się na świeżo, tuż po ruszeniu. Zawsze w tym samym momencie, kiedy auto postoi nocą w garażu lub pod pracą, to po ruszeniu (po kilkudziesięciu metrach, lub jeśli stoi krócej - po kilkunastu metrach) codziennie dokładnie w tym samym momencie pojawia się niezbyt głośny, ale jednak dźwięk podobny do nagłego rozprężenie się jakiegoś ściśniętego obiektu - wiem, że to mało konkretnie, ale takie mam skojarzenie (coś jak lekkie najechanie ba studzienkę, tylko bez dodatkowych atrakcji - tylko dźwięk). Ktoś? Coś?
Będę bardzo wdzięczna za wszelkie sugestie