Odebraliśmy auto po przeglądzie 1000 km gdzie przy okazji kupiliśmy koło dojazdowe, a w zasadzie cały zestaw, który (dla przypomnienia) składa się z:
1) Koła dojazdowego,
2) filcowej podkładki między blachę i koło (tj. nie ma żadnej kształtki ze styropianu),
3) śruby do mocowania koła,
4) podnośnika (bo nie ma go na wyposażeniu standardowym),
5) nowej pokrywy na podłogę.
W poprzednim wątku padło pytanie o to jak to koło się mieści a ja po obejrzeniu zestawu (niezamontowanego) doszedłem do wniosku, że zostanie zabrane nieco miejsca w bagażniku (patrz
ten post). Wniosek taki wysnułem na podstawie wyglądu nowej podłogi, która ma od spodu przyklejone kilka piankowych klocków:
Kombinowałem, że dojazdówka się nie mieści i wystaje nieco i trzeba nową podłogę dać na klockach aby nie było wybrzuszenia. Dla usprawiedliwienia dodam, że tak samo kombinowali panowie z ASO
Jakoś nikt z nas nie zwrócił uwagi na to gdzie te klocki są przyklejone i że nasza teoria się kupy nie trzyma
Błąd! Jest dokładnie odwrotnie - koło dojazdowe jest mniejsze/chudsze niż głębokość wnęki na koło i chudsze niż styropianowa wkładka w którą wrzuca się kompresor, trójkąt, klucze, i puszkę z płynem uszczelniającym. Rolą klocków przyklejonych do nowej podłogi nie jest jej podniesienie, a jej podparcie w miejscu gdzie znajduje się koło! Inaczej podłoga by się mogła zapaść/wgnieść gdyby coś ciężkiego na niej ustawić. Ciekawe czy nie byłoby taniej i prościej do zestawu dodać piankową/styropianową podkładkę, którą by się kładło na oponę, zamiast nową podłogę robić?
Reasumując: montując dojazdówkę nie tracimy miejsca w bagażniku a nawet może nieco zyskujemy
Dodatkowo: wydaje się, że zamiast dojazdówki można wrzucić pełnowymiarowe koło, które pewnie bez problemu się zmieści i wtedy nie trzeba będzie wymieniać podłogi - najwyżej coś można podłożyć w tym miejscu gdyby pełnowymiarowe koło było nadal za chude. W zasadzie za 500 zł można było kupić pełnowymiarowe koło z czujnikiem
Pozostaje dokupienie podnośnika i tyle. Nadal pewnie wyjdzie taniej niż zestaw dojazdowy (normalnie Suzuki chce za niego 750 zł, myśmy dostali rabat więc wyszło trochę taniej). Albo skusić się na koło dojazdowe z "popularnego serwisu aukcyjnego" - ceny zaczynają się od 100 zł (plus wysyłka). Do tego coś sobie podłożyć aby podłoga się nie wgniatała ...
No dobra, pomarudziłem i starczy. Pora na obrazki: tak wygląda dojazdówka zamontowana we wnęce:
A tutaj jeszcze zamocowany podnośnik i trójkąt:
Przy okazji: instrukcja podnośnika jest grubsza niż książka gwarancyjna
To na wypadek gdyby ktoś czuł nieprzepartą potrzebę przeczytania jej w różnych egzotycznych językach