Wunsch pisze:
Co do GV i gazu. Jeśli jeździ się na tyle, że instalacja się zwróci oraz założy się dobrą instalację u gazownika, to szansa na wystąpienie problemów jest znikoma. Przypadek mojej GV jest dość specyficzny. Na problemy złożyło się kilka czynników. Był to nowy samochód i uważam, że mój ojciec wybrał zbyt słaby zakład (trzeba było zasięgnąć więcej opinii) poza tym uważam, że zawiniło też trochę ASO (szef serwisu jest zaciekłym przeciwnikiem lpg i uparcie to demonstrował, jak tylko auto było u nich). Mimo wszystko po podliczeniu kosztów przejechania tych kilometrów na benzynie i na gazie (plus koszt instalacji, regeneracji głowicy, przeglądy) wyszło mi na gazie taniej. Z oszczędności jazdy na lpg, które do tej pory mi wyszły mogę zrobić jeszcze jeden remont głowicy. Powstaje tylko pytanie, czy wszystkim się to równie opłaci? Ja na gazie mam juz ponad 178 000 km, a w sumie ponad 185 000 km. Ryzyko trzeba zawsze wkalkulować
Pozdr,
M.
A po jakim przebiegu gniazdo zaworów wypaliło się? Ja mam raczej dobry zakład ,w którym zagazowywałem mój poprzedni samochód. Co do wyższych kosztów przeglądu to tylko co roczny będzie droższy z tego co sięgam pamięcią 2 lata wstecz kosztuje 150zł ,a co do wymiany filtrów gazu mam nie daleko znajomego który mi to zrobi za 20-30zł plus sprawdzi na kompie parametry . Rocznie planuje przejeździć suzi 15-20 tys km (wyliczyliśmy ze przez 4 lata zyskamy na gazie około 20 tys zł )a sam samochód będziemy eksploatować jak najdłużej ponieważ przypadł nam bardzo do gustu ,poza tym to już taka nasza tradycja. Zawsze kupujemy nowy a później dbamy i jeździmy 7-9 lat . Ostatnio seata toledo II 1.6 miałem 9 lat z tego 4 na gazie i miałem zero awarii nie licząc zawieszenia.
Wracając do suzuki
jaką instalacje polecacie ? Ja muszę pojechać do tego mojego warsztatu podejrzewam ,że zaproponują mi albo Staga albo LandiRenzo. Nie wiem co robić z tym lubrykatorem. Kolega wyżej zaproponował mi strone lpg-forum.pl z pierwszych postów wynika ,że nie jest ten dodatek polecany. Poszukam jeszcze głębiej może coś więcej znajdę .
Co do awarii samochodów zasilanych gazem. Oczywiście ,że może coś się przydarzyć ale jak patrze na koszty napraw nowoczesnego diesla to mi włosy dęba stają. 3 tys zł za naprawę tej głowicy to koszty samej 2 masy ...pozostaje nam drogie sprzęgło , wtryskiwacze, Fap/PDF, zawór EGR, turbo ...jak to wszystko zsumujemy to ,żebyśmy się zmieścili w 20 tys zł to będzie dobrze.
Z dwojga złego LPG wychodzi lepiej.