Suzuki Klub Polska - Forum Dyskusyjne - www.suzukiklub.pl

Witam , niestety spotkała mnie choroba szalonych diesli , opiszę na szybko sytuację , posypało się turbo , odesłałem do regeneracji , turbinka świeża zamontowana chodziła na jałowych obrotach około 45 minut tak jak zalecał pan który regenerował , wszystko ok więc pora przejechać się i zobaczyć czy wszystko gra i tu niespodzianka rozbiegały się , trwało to dosłownie parę sekund , szybko zdusilem go wysokim biegiem i hamulcem dodam że popełniłem błąd bo nie wyczyściłem intercoolera , po fakcie rozkręciłem dosłownie wszystko żeby wymyć i wypłukać resztki oleju z układu dolotowego , intercooler , wszystkie gumowe i plastikowe przewody , cały dolot i okazało się że w intercoolera było może 2 setki oleju , prawdopodobnie ze skrzyni korbowej oleju nie pobrało bo na bagnecie jej dokładnie tyle ile było przed zalaniem i moje pytanie przy rozkręcaniu przepustnicy od gaszenia po ściągnięciu kopolki tam gdzie jest cały mechanizm wraz z elektryka wylał się olej wyglądał na silnikowy wepchany chyba przez turbinę , pytanie czy on tam powinien być aby smarować tryby i zębatki czy został tam wepchnięty ?

Merytorycznie nie pomogę, bo nie wiem.

Mam jednak prośbę, pisz nieco bardziej po polsku. Bez urazy, ale przeczytanie tego co napisałeś i zrozumienie łatwe nie jest.

_________________
Pozdrawiam, Marek
"There are 10 types of people in this world, those who understand binary and those who don't"
I już bez klekocika