Nie masz kompresji, ale to normalne jak zawory są podparte, być może wystarczy regulacja. Jeśli jednak głowice są do regeneracji to zapraszam do tekstu poniżej
Nie ma w Zielonej dobrego fachowca od głowic, wszyscy wysyłają je do motoszlifu w głogowie, poza tym tutaj na planowaniu się nie skończy. U mnie zapadło się jedno gniazdo zaworowe i musiałem dorabiać płytki po 1,900mm, więc już nie było zakresu regulacji. Wszystkie lokalne zakłady i tak wysyłają głowice do motoszlifu w głogowie ( o tej przygodzie na koniec).
Zrzucanie i montaż głowic wykonałem sam, ponieważ jak już ktoś chciał się tego podjąć to proponował chore kwoty za robociznę. Nie rób tego błedu co ja i wyciągnij silnik, ja tego nie zrobiłem i strasznie się męczyłem bo dostęp jest koszmarny. 2.7 ma eleganckie łapy do wyciągnięcia silnika
A więc zdemontowałem głowice, zawiozłem je do głogowa, trwało to wszystko prawie 1,5 miesiąca, bo musieli ją robić dwa razy. Chciałem, żeby wymienili wszystkie wydechowe gniazda zaworowe i osadzili je w taki sposób, żeby przywrócić wartości fabryczne - inaczej mówiąc, żeby znowu zacząć od najgrubszych płytek i mięc pełen zakres regulacji. Schody zaczęły się już na samym początku bo nie mieli żadnej serwisówki do 2.7, starałem się jak mogłem i podsyłałem im materiały. W końcu zadzwonili, że głowica jest gotowa, ale trzeba załatwic płytki o wymiarze....1,900 :/ Nawet dzwonili do salonu suzuki, ale dowiedzieli się, że takich cienkich nie ma w sprzedaży. A więc wymienili gniazda i wstawili nowe tak, że już na dzien dobry gniazda były zapadnięte i jak po 200tyś na gazie... Sporo nerwów mnie kosztowało naprostowanie sytuacji, zwłaszcza, że pracownik i jakaś pani w zakładzie twierdzili, że naprawa wykonana i proszę zabierać głowice. Dopiero jak właściciel przyjechał to w końcu przyznał się do błedu i zaproponował ponowną naprawę, a po wszystkim sam dostarczyłem płytki i zmierzono luzy zaworowe. Masakra jakaś...
Za regenerację 2 głowic tj:
- wymiana wszystkich gniazd wydechowych
- wymiana wszystkich zaworów wydechowych
- wymiana popychaczy
- wymiana uszczelniaczy
- próba szczelnośći
- mycie
- planowanie
zapłaciłem 4000tyś złotych + 600-700 złotych za płytki w ASO + 300zl uszczelki pod glowicę
Do tego trzeba doliczyć uszczelki pod pokrywy zaworów ok 300zł, tak więc cała impreza to ponad 5tyś złotych za dwie głowice . Myślę, że teraz po moim przypadku, gdy mają wszystkie wymiary i wiedzą o co chodzi to naprawa przebiegnie bezproblemowo.
Gdybyś chciał zrzucać głowice to generalnie musisz rozkręcić prawie cały osprzęt, bo żeby zdjąć pokrywę rozrządu to trzeba zdjąc wszystkie koła pasowe, rolki, pompę wspomagania.