Witam. Od ponad roku borykam się z klimatyzacją w Suzuce. Kilka serwisów i magików za mną. Przez około pół roku klimy w ogóle nie było. Jeden serwis stwierdził, że padła sprężarka i koszt wymiany to 3500zł, no to podziękowałem. Dopiero kolejny serwis po wymianie chłodnicy ogarnął klimę. Klimatyzacja chodzi, jak chodzi. Bardziej jest to popierdółka, bo nawet porządnie zbić temperatury nie potrafi, chociaż leci bardzo zimne powietrze z nawiewu. Na maksymalnych obrotach z kratek nawiewu leci bardziej zefirek niż potężny tajfun jaki powinien być (mam porównanie, szwagier posiada SX4 i na maks obrotach praktycznie cofa ręke). Czy ktoś się spotkał z podobnym problemem? Nie mam wycieków z układu klimatyzacji, sprężarka jest dobra, sprawdzona. Chłodnica nowa. Myślałem, że może to być wiatrak dmuchawa, ale żeby dostać pasującą część to graniczy z cudem. Podpowiedzcie, błagam, bo idzie zwariować w trasie.
Pozdrawiam.
|