bejker pisze:
Witam.
Czy robił ktoś z Was konserwację podwozia na południu PL (Małopolska, Śląsk)? Czy możecie polecić jakiś Serwis/Warsztat?
Witam jako świeżo upieczony uczestnik forum.
A odpowiadając na pytanie: ja taką konserwację zleciłem w Żorach (woj. śląskie) i odebrałem w ubiegłym tygodniu zakonserwowane autko (Swift zakupiony w salonie wiosną tego roku).
Cały spód dokładnie umyto i odtłuszczono, zdemontowanoc układ wydechowy, wszelkie osłony, zderzaki, przednie reflektory. Po tym starannie zabezpieczono te elementy, na które nie powinny być nakładane środki konserwujące.
Płytę podłogową, podłużnice, wnęki kół i pas tylny pokryto dwukrotnie preparatem głuszącym i jednocześnie antykorozyjnym Noxudol 3100. Na to, oraz na wewnętrzne powierzchnie błotników przednich, elementy zawieszenia i elementy pod przednim zderzakiem nałożono twardy wosk firmy Akemi (półprzezroczysty, bursztynowy). Profile zamknięte, pokrywę silnika i bagażnika oraz drzwi potraktowano preparatem Noxudol 750 na bazie wosków.
Jako gratis wnętrze komory silnika również zostało delikatnie potraktowane warstwą bezwonnego, zupełnie przezroczystego preparatu o konsystencji woskowo-olejowej. Niestety nie znam nazwy tego środka.
Wszystkie etapy udokumentowane szczegółowo na zdjęciach - widać na nich wielką staranność wykonanych prac i dbałość o detale.
Na tych zdjęciach doskonale widać m.in. sterylne podwozie po jego umyciu i odtłuszczeniu.
Ale ciekawsze jest to, że jedynymi miejscami (oprócz szwów spawalniczych) gdzie nałożono cokolwiek innego niż podkład malarski i lakier są:
- wnęki kół przednich, ale tylko w tych częściach, których nie zasłaniają plastikowe nadkola,
- niewielki fragment tunelu środkowego - w okolicach mocowania drążka zmiany biegów,
- wnęka koła zapasowego.
Po wykonanych zabiegach w samochodzie jest ciszej - na moje ucho wytłumione zostały w szczególności szumy toczenia w górnym rejestrze częstotliwości. Ciekawy jestem efektu nałożenia warstwy tłumiącej przy jeździe po mokrej nawierzchni, licząc, że w takich warunkach ta warstwa będzie najbardziej efektywna.
Autko odebrałem umyte z zewnątrz, choć nadwozie na czas konserwacji było szczelnie zabezpieczone folią.
Jedyny minus opisywanej usługi to jej cena, która wynika jednak głównie z kosztów wykorzystanych preparatów oraz znacznej pracochłonności (niewątpliwie ogrom czasu pochłonęły prace przygotowawcze).
Na pewno można zakonserwować auto taniej, ale raczej nie lepiej.
Na wykonane zabezpieczenie udzielona została gwarancja, w ramach której za dwa lata mam poddać auto bezpłatnemu przeglądowi z ewentualnym uzupełnieniem ubytków/uszkodzeń - gdyby takowe okazały się konieczne.
Realizacja usługi trwała ok. tydzień (w sumie dłużej, ale z dniami świątecznymi pośrodku), ale nie da się tego robić szybciej, bo każda z nałożonych warstw musi wyschnąć przed nałożeniem kolejnej.
Usługa poprzedzona jest oględzinami uniesionego samochodu w obecności jego właściciela - dopiero po tym możliwe jest ustalenie terminu wykonania zlecenia.
Z treści witryny internetowej zakładu wynika, że w przypadku konserwacji starszych aut, ewentualna korozja usuwana jest metodą hydropiaskowania - czyli niezwykle skutecznie.
W tej samej witrynie opisana jest technologia zabezpieczania jak i prezentowane są przykłady realizacji. Przykłady dotyczące samochodów terenowych (także Suzuki) są szczególnie ciekawe.
PS. Powyższe opisałem jako klient, szczerze zadowolony z wykonanej usługi.