Dzięki za szybką odpowiedź
Doczytałem co tam mądrego piszą, ale jedyne co mogę powiedzieć to że wykluczam ( przynajmniej u siebie) kolejne rzeczy:
- gumy pod kabiną, mocowanie sanek, korozja
- koła i wszystko co z nimi związane ( ciśnienie , rodzaj opon, łożyska, hamulce)
- tuleje w wahaczach
- fazy księżyca i inne takie ...
Kumpel miał jamnika, I wiem o jakich drganiach piszą, tam po prostu auto twardo chodzi jakby się miało rozklekotać ( buczy wszystko, drgania, grzechoczą plastiki, nie wiem jak on to wytrzymywał psychicznie
), w GV II mamy tylko 2 przypadki: turlanie przy małej prędkości I mocniejsze depnięcie z 4 5 biegu od niskich obrotów. Wydaje mi się że to osobne tematy, choć może faktycznie rozwiązanie problem będzie to samo.
piszą co prawda że to przez brak dwumasy itd ... tylko że moja suka nabrała takich "trzęsiawek" z czasem, kiedyś tego nie było, są tez użytkownicy którzy piszą że u nich tego nie ma w ogóle. To może mieć sens, z jakiegoś powodu Suzuki zaczeło później dwumasę wstawiać
Może problem przychodzi z przebiegiem I ogólnym zuzyciem wszelkich gum i amortyzatorów, karoseria rezonuje mimo ze wcześniej tego nie robiła. Na codzień staram się dostosowywac technikę jazdy, omijam te newralgiczne obroty, I prawie zapominam o temacie ... do czasu ... az jedziesz powili w korku I nie ma za bardzo pola manewru żeby dostosować prędkość do takiej którą akurat twoje auto "lubi", albo przy wyprzedzaniu okazuje się że zostaje użyteczny zakres obrotów of 2500 w górę :/
Szukam dalej
chyba tylko krzyżaki to coś czego jeszcze nie ruszałem ... ew pasuje mi do teorii przegub wewnętrzny, czy lejące wtryski. Przy pierwszej okazji sprawdzę też dokładniej poduszki silnika i skrzyni, może coś przeoczyłem. Martwi tylko że o każdym z elementów już ktoś pisał że po wymianie zero poprawy