Witam kolegów,
GV 2.4 - oryginalne sprzęgło zajeżdżone totalnie przez żonkę - stopniowo zabierało coraz wyżej, aż w końcu całkiem przestało przenosić napęd i skończyło się na zwiezieniu lawetą z trasy do serwisu (ASO).
Po wymianie tarczy, docisku i łożyska sprzęgło wróciło na swoje miejsce, natomiast "nic nie jest jak dawniej".
To że sprzęgło zabiera nisko (jakieś 2 - 3 cm od podłogi), to sobie mogę jeszcze wytłumaczyć - grube okładziny, mniejsze luzy - szybciej łapie. Niepokoją mnie natomiast dwa inne objawy:
- w sumie bardzo miękki pedał sprzęgła - niewielki nacisk na pedał wystarcza na wepchnięcie go w podłogę. Pierwsze wrażenie jest jakby płyn uciekł i w ogóle nie było oporu od sprężyny docisku, po paru testach udaje się ustalić pozycję pedału, kiedy opór się nieznacznie zwiększa. Jednak w porównaniu z tym co było i z innymi autami nacisk na pedał jest bardzo niewielki.
- po parogodzinnym postoju trzeba dwa - trzy razy nacisnąć na sprzęgło żeby wrzucić luz. Wygląda jakby układ hydrauliczny był troszkę zapowietrzony i trzeba go podpompować żeby prawidłowo wysprzęglił. Później zachowuje się jednak stabilnie - działa przy tej samej pozycji, biegi wchodzą łatwo, przy wysprzęgleniu nie ciągnie auta itp.
Poziom płynu w zbiorniczku prawidłowy, przecieków pod autem nie stwierdzono.
Wg faktury do auta włożono oryginalne części, docisk 22100-78K00, tarczę sprzęgła JB424W-4 22400-78K01, czyli wg tego co znalazłem w necie odpowiednie dla GV II 2.4 z 2008 r.
Skąd więc ten miękki pedał?
Nieoryginalny docisk czy lekko zapowietrzony układ?
Jeździć z tym licząc że się ułoży, czy reklamować?
Pozdr
|