Suzuki Klub Polska - Forum Dyskusyjne - www.suzukiklub.pl

Witam.
Kupując 18 czerwca swoją GVitarkę byłem oczywiście po lekturze tego wątku o skrzypieniu. Niedlugo minie miesiąc użytkowania auta. Mam przejechane 2,5 tys. km i....póki co nie skrzypi. Mam wersję DeLux z podgrzewaniem foteli. Ucho jest w każdym razie wyczulone na wszelkie "skrzypy" spod fotela. Może mi się powiodlo i ten koncert skrzypienia mnie ominie? Pozdrawiam Suzukomaniaków. Szerokości!!!

Ha, ha!!
Niestety, mnie też nie ominęła ta wada auta. Dziś wreszcie usłyszałem ten, niekoniecznie miły, "skrzyp". Mam przejechane 10500 km, więc dość długo moja Suza zwodziła mnie tym, że w moim modelu tej fabrycznej wady nie ma. Jest! Jest i jest to denerwujace. Zauważylem, że skrzypienie dochodzi z oparcia fotela kierowcy. Gdy odchylę się do przodu i nie dotykam oparcia fotela, to brzmi bloga cisza. Gdy jednak wygodnie oprę się, to koncert skrzypienia zaczyna się. Powiadacie, że WD40 jest własciwym antidotum - hmmm - potraktuję w wolnej chwili, tylko zastanawiam się co potraktować, skoro skrzypienie dochodzi z oparcia fotela?
Czy ktoś z was ma podobne spostrzeżenia? Może macie jakies pomysly na zakończenie tego nieprzyjemnego koncertu? Pozdrowienia.

Polijan ja walcze ze skrzypieniem juz kilka tygodni i nic. WóDe 40 nic nie pomogło. Nie skrzypi tylko jak siedzenie jest maksymalnie podniesione do góry ale tak nie potrafie jezdzić. Dziś nie wytrzymałem i umówiłem sie na 9 listopada do serwisu. Zobaczymy co poradzą. Ehhh

No czytalem o tym zanim kupilem moja "Czarnule" i po 5500 km mam ta "mila" przypadlosc w fotelu kierowcy. Ktos tam pisal o WD 40, tylko w ktore miejsce, bo wydaje mi sie, ze to gdzies z wewnatrz siedzenia! Pozdro

Ja "przeleciałem" wszystko co pod spodem włącznie z prowadnicą w skrajnych położeniach i spokój, po problemie

U mnie się to nie sprawdziło. Musiałbym chyba całe siedzenie rozbierać

ja na jednym z przeglądów posmarowałem smarem do zamków i zawiasów o znacznie gęstszej konsystencji niż wd40 i nie miałem negatywnej odpowiedzi pozdro dla administratora ze szczecina

tak miałem na myśli Twoja vitarkę, tym smarem był hsw wurtha. pozdro

Jako nowy na formu - bezczelnie się wtrące

Ponoć skrzypiące fotele (a dokładnie fotel kierowcy) to wada dość częsta -pojechałem z tym do serwisu i wcale się nie zdziwili - jak powiedziałem w czym rzecz - Pan od razu powiedział że wie co się dzieje i że już "zamawia dla mnie ten nowy zestaw śrub z gumowymi nakładkami".
Po założeniu owych śrub... cicho i miło - nic nie trzeszczy.

Pozdrawiam

_________________
Roberto

wszystko się zgadza, ale to nie guma

W serwisie powiedzieli mi, żeby poczekać aż SMP coś wymyśli, bo wymiana śrubek pomaga na krótko. Dlatego odpuściłem. A swoją drogą ciekawe, czy wpadli na to, że związane jest to prawdopodobnie z regulacją wysokości fotela? Bo fotele pasażera tego nie mają ... i nie skrzypią.

Witam,

Od wymiany śrubek minęło dopiero ze 2 tygodnie ale folel nie skrzypi (przynajmniej na razie ) ale fakt - ewidentnie coś z regulacją wysokości fotela (u mnie gdy fotel był w skrajnych położeniach - wysoko lub nisko sprzypiało bardziej - a w środkowym - mniej)

_________________
Roberto

Witam

Z uwagą przeczytałem wszystkie posty na temat skrzypiącego fotela i wydaje się, że jest to typowa "niedoróba" producenta. U mnie skrzypienie jest tak irytujące, że czuje się jakbym jechał na starej "kozetce". W czwartek jestem umówiony w serwisie, problem jest znany bo od ręki podano mi diagnozę. Podobno Suzuki wymienia zestaw śrub do mocowania fotela. Zaznaczam, że już raz "fachowcy" z Suzuki się tym zajmowali, jednak bezskutecznie.
Mam nadzieję, że tym razem będzie OK.
Swoją drogą to nie ma co smarować, czy kombinować na własną rękę tylko każdy powinnien stanowczo żądać usunięcia wady w ramach rękojmi czy gwarancji, niech SMP zda sobie sprawę z powagi sytuacji.

Pozdrawiam

Po dwóch wizytach w serwisie, potraktowaniu całego stelaza WD40 fotel skrzypiał nadal. Wczoraj kupiłem poleceany przez kogoś na forum smar HSW 100 firmy Wurth podniosłem fotel w górne położenie, spryskałem cały mechanizm który podnosi fotel i ................ CISZA . Od wczoraj zrobiłem 100 km i nic sie nie dzieje cichutko i przyjemnie. Mam nadzieje ze tak pozostanie

Daj znać za jakieś 5000 km, czy nadal jest cicho, bo mi jest szkoda zostawić furę w serwisie (patrz moje posty wyżej) na darmo. Może ten smar to jest rozwiązanie.

D...a, 2 dni miałem spokój i dziś usłyszałem .......zgrzyty ...... ręce mi opadają

U mnie w lianie też zaczęło skrzypieć po około 10 tys.km. Na przeglądzie zgłosiłem to i naprawili. Spec mechanik wyjaśnił mi, że w konstrukcji fotela mogą poluzować się jakieś śróbki czy nity, którymi skręcony jest stelaż fotela i stąd skrzypienie. Poskręcali, posmarowali i coś tam jeszcze zrobili i jest cisza. Dla serwisu około 15 minut roboty - oczywiście bezpłatnie jak na gwarancji.

Witam

Po wstępnej wizycie w ASO czakam na termin wymiany śrub i podkładek zamówionych w SMP. Podobno jest akcja wymiany tych elementów, (dealarzy otrzymali maile od SMP z informacją o wadliwości tych części). Zapewniono mnie, że po wymianie będzie OK, tak przynajmniej było w innych przypadkach.
Oczywiście po naprawie zdam relacje.

Pozdrawiam

dami w jakim serwise byłeś?

Czytając Twoje poprzednie posty z samego początku pisałeś, ze juz miałes problemy z siedzeniem i w serwisie spiłowano jakies elementy mocowujące. Rozmumiem, że usterka sie powtórzyła?

W Dąbrowie Górniczej w Suzuki Boroń.
Ciekawe, że oficjalnie podano, że wymieniono śruby mocujące w ramach akcji wymiany tych elementów. Musiałem przez to sporo wyjaśniać w ASO w Cz-wie, że żadnych śrub nie wymieniano. W systemie SMP odnotowano bowiem taką wymianę przez Suzuki Boroń.

To coś Boroń ściemnia

Umówiłem się na poniedziałek na likwidację skrzypienia w siedzeniu (u mnie w formie szczątkowej), oraz smarowanie (lub wymianę) gum trzymających stabilizator. Zobaczymy co wymyślą u B

Mam 106000 i fotel zaczyna skrzypieć. Raczej sprężyna, niż gąbka. Na razie nie przeszkadza.
Pozdrawiam

Vigo i jak? Poprawiło się coś?

Przeczytałem wszystkie posty na temat skrzypienia fotela kierowcy w GV i powiem,że w chwili zakupu auta w maju 2007,miły sprzedawca uprzedził mnie,że ta sympatyczna SUZI ma dwie wady:mułowaty silnik 2.0 benz.itrzeszczący fotel kierowcy.Dla mnie silnik okazał się lepszy od oczekiwań,natomiast fotel skrzypi na zakrętach,ale przy włączonej muzie i nadającej wciąż żonie prawie go nie słychać.Myślę,że trzeba będzie się kiedyś tym zająć.Pozdrawiam wszystkich,życząc zdrowych i udanych świąt.Janusz z Łodzi