jarekpiotrowicz pisze:
Myślę nad takim rozwiązaniem na mrozy: do wnętrza auta wrzucam jakąś farelkę/grzejnik, który podłączam do włącznika czasowego, który uruchamia mi tę farelkę powiedzmy na 2 godziny przed wyjazdem rano do pracy. Tak, żeby niekoniecznie w aucie było jakoś super ciepło, ale żeby szyb nie trzeba było drapać z mrozu.
Rozwiązanie niby banalne, ale cały czas mam obawy związanie z jakimś zwarciem/przegrzaniem itp. z racji tego, że 100% dzisiejszej produkcji czegokolwiek pochodzi z Chin i jest gównianej jakości.
Może ma ktoś z Was jakąś sprawdzoną farelkę/grzejnik/termowentylator, jakkolwiek to zwał. Może być na 230V, lub na 12V - to może kupię jakiś zasilacz. Nie wiem jaka moc: 150W? 200W?
Aha, i nie żeby to pobierało prąd z akumulatora, tylko normalnie z sieci - parkuję przy domu, więc przeciągnę sobie kabel.
Farelka 2kW w 15 min w aucie zrobi saunę