Suzuki Klub Polska - Forum Dyskusyjne - www.suzukiklub.pl

Forum dyskusyjne dla użytkowników samochodów marki Suzuki.
Dzisiaj jest 25-04-2024, 05:05

Strefa czasowa UTC+01:00




Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 95 ]  Przejdź na stronę Poprzednia 1 2 3 4 Następna
Autor Wiadomość
Post: 04-10-2019, 05:45 
Offline

Rejestracja: 16-05-2016, 11:39
Posty: 63
hak64 pisze:
Przy uszkodzeniach zderzaków zawsze Jeśli odstawisz auto na naprawę z rozliczeniem w trybie bezgotówkowym, to prawnik nie będzie potrzebny.


Cóż, nie do końca jest to prawda, kobitka na wstecznym przywaliła mi w przód 2 lata temu i do dziś czekam na rozstrzygnięcie sprawy w sądzie przeciwko PZU ( ubezpieczyciel sprawcy). Wypłacili 1000 mniej niż kosztorys i nie zwrócili prawie 3000 za samochód zastępczy.

_________________
Vitara 1.6 Premium 2WD


Na górę
Post: 04-10-2019, 07:23 
Offline

Rejestracja: 09-04-2015, 18:14
Posty: 142
Lokalizacja: Żory
piomic pisze:
Jakim trzeba być muflonem technicznym żeby nie rozumieć co to znaczy belka pod zderzakiem?

No cóż, niektórzy niedomagają w kwestiach technicznych, inni wykazują brak kultury...

_________________
ekspertyzy, wyceny, odszkodowania


Na górę
Post: 07-10-2019, 22:37 
Offline

Rejestracja: 29-12-2015, 17:41
Posty: 694
hak64 pisze:
piomic pisze:
Jakim trzeba być muflonem technicznym żeby nie rozumieć co to znaczy belka pod zderzakiem?

No cóż, niektórzy niedomagają w kwestiach technicznych, inni wykazują brak kultury...


Zgadzam się, co do tematu belki. Jak już napisałem swoje pytanie, to sam zdałem sobie sprawę, jaką bzdurę palnąłem. Ale tak już czasem bywa, że czasem człowieka zaćmi. :P Szczególnie, gdy w grę wchodzą emocje (w końcu to nic miłego mieć stłuczkę w stosunkowo nowym samochodzie), a ponadto ja nie uważam się za eksperta od samochodów, a moja cała wiedza wynika raczej z kilkudziesięciu lat eksploatacji, a nie jakiejś super znajomości tematu (co nie przeszkadza czasem dopatrzyć się pewnych nieprawidłowości w działaniu serwisów, jak choćby opisywana sprawa na forum ze złym płynem chłodniczym).

Ponadto po to są fora internetowe, by sobie pomagać i czasem odpowiadać również na pytania tych najbardziej początkujących. Myślę, że każdy rozsądny człowiek zdaje sobie z tego sprawę i nikt nikogo tutaj nie zmusza do pomocy w konkretnych tematach. Jeśli pytanie nie odpowiada, zawsze można zająć się innym tematem.

Zresztą dziś w świecie idącym w kierunku wąskich specjalizacji trudno znać się na wszystkim. Jeden dobrze zna się na technice motoryzacyjnej, a może też trafić się taki, kto dobrze zna się na tym, jak pozwać innego łobuza za nazywanie kogoś muflonem technicznym i dobrze na tym zarobić he he, już tak wyolbrzymiając...

:skoczek:

Podsumowując proponuję, by zapomnieć o tej części dyskusji i wrócić do meritum sprawy.


Na górę
Post: 07-10-2019, 22:40 
Offline

Rejestracja: 29-12-2015, 17:41
Posty: 694
mastafoka pisze:
Cóż, nie do końca jest to prawda, kobitka na wstecznym przywaliła mi w przód 2 lata temu i do dziś czekam na rozstrzygnięcie sprawy w sądzie przeciwko PZU ( ubezpieczyciel sprawcy). Wypłacili 1000 mniej niż kosztorys i nie zwrócili prawie 3000 za samochód zastępczy.


Też niestety liczę się z tym, że ta sprawa może skończyć się w sądzie znając niestety sprawy ubezpieczeniowe. Poza tym poza czystą naprawą (części, robocizna) tak naprawdę taka sprawa generuje mnóstwo innych kosztów (począwszy od mojego czasu, a skończywszy na pewnej utracie wartości handlowej, w końcu wiele osób nie chce kupić samochodu po stłuczce, nawet jeśli była mała).


Na górę
Post: 07-10-2019, 22:51 
Offline

Rejestracja: 29-12-2015, 17:41
Posty: 694
ciekawski pisze:
1) jeszcze chwilę będziesz drążył ten problem to sprawa odszkodowanie ulegnie przedawnieniu :)
2)mieszkasz na bezludnej wyspie ,że nie możesz uzyskać porady w realu ?


Spokojnie, przedawnia się po trzech latach. Co do bezludne wyspy, nie każdy ma czas, by nagle wszystko rzucić i zajmować się samochodem. A ja mam niestety zwykle czas późnym wieczorem, gdy ciężko jest już coś załatwić (nie znam ASO pracującego np do 23-ciej :P).

Poważniej sprawa została już zgłoszona do Link4. Nadali nr szkody.

Swoją drogą za formularz zgłoszenia link 4 powinien dostać po uszach. Po pierwsze miałem wrażenie, że wymagają ode mnie wiedzy technicznej co uległo uszkodzeniu - są opcje "tak"/"nie", a nie ma opcji "nie wiem". Ja mogę tylko stwierdzić co zewnętrznie uległo uszkodzeniu, a nie co jest uszkodzone w środku. Ponadto w formularzu pojawia się pytanie o szkody osobowe po stronie ubezpieczonego. Dlaczego poszkodowany ma wpisywać jakie szkody osobowe poniosły osoby w samochodzie sprawcy? Przypuszczam, że to błąd i chodziło o szkody osobowe po mojej stronie, jako poszkodowanego. Ponadto nigdzie nie ma miejsca na dodatkowy komentarz na końcu. Nie można też dołączyć od razu żadnych zdjęć itd. Dopiero dziś przyszedł sms, że szkoda została zarejestrowana i mam dołączyć zdjęcia pojazdu, dowodu rejestracyjnego, prawa jazdy, oświadczenia sprawcy i numer konta. Czy Linkowi4 naprawdę się wydaje, że takie zgłaszanie szkody na raty to taki super pomysł? Ponadto mam nadzieję, że pole nr konta nie będzie obowiązkowe. Moje wątpliwości budzi też zdjęcie prawa jazdy, choć zastanawiam się, czy warto tutaj się z nimi boksować, szczególnie, że może to przypominać kopanie się z koniem. Wreszcie na koniec nie przesyłają kopii zgłoszenia do mnie (dobrze że zrobiłem screenshooty). Tak naprawdę zastanawiam się, czy by ich nie podkablować... :P


Na górę
Post: 07-10-2019, 23:16 
Offline

Rejestracja: 29-12-2015, 17:41
Posty: 694
Skoro już tak Was "bombarduje" informacjami o stłuczce, to napiszę jeszcze kilka słów więcej (może też komuś się w przyszłości przydać kto będzie w podobnej sytuacji).

Obdzwoniłem ASO w mojej okolicy. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że telefonicznie można co najwyżej podpytać wstępnie i trzeba zobaczyć samochód, by coś więcej powiedzieć.

I tak ASO Elbląg nie robi takich napraw. Przekierowali mnie do Starogardu Gdańskiego. Tam rzeczywiście trafiłem na super konkretnego gościa. Szybko odpowiedział na wszystkie moje pytania, aż naprawdę przyjemnie było z nim porozmawiać (mimo że była to bardzo krótka rozmowa, bo jak ktoś jest konkretny, to co długo gadać). Przy ekspertyzie obiecali zdjąć plastikowe osłony, by od razu zobaczyć co jest pod spodem, mają umowę z Link4, mają samochody zastępcze (gdyby nie udało się od razu dokonać naprawy w opcji coś więcej niż tylko plastiki), w razie wycofania się z naprawy po ekspertyzie i wycenie biorą 250 zł. Jedynie co, to Starogard zupełnie nie pasuje mi jeśli chodzi o lokalizację. Musiałbym specjalnie do nich jechać. Gdyby jeszcze miało się skończyć na naprawie od ręki, to może bym do nich podjechał, ale w opcji, gdyby okazało się konieczne zostawienie samochodu już gorzej.

ASO Gdańsk. Tu było najsłabiej. Trafiłem na Panią, która musiała wiele pytań konsultować z kimś innym (np. nie wiedziała czy mają umowę z Link4, mają). Zderzaka nie rozbiorą. Obejrzą go tylko tak jak jest, a gdyby później okazało się, że coś więcej potrzeba, to będą dozamawiać części, co oczywiście przedłuży czas naprawy (i co moim zdaniem jest słabszym rozwiązaniem). Za ekspertyzę i wycenę biorą 360 zł (albo 380 zł już nie pamiętam), w razie ewentualnego wycofania się, co jest stawką drastycznie większą niż poprzednia, szczególnie biorąc pod uwagę, że Gdańsk nie rozbiera osłon zderzaka porównując ze Starogardem. Jak dla mnie drakońska cena za praktycznie niewielką pracę - góra kilkanaście minut na podnośniku i podobnie by sprawdzić cenę części. Nie dają też samochodów zastępczych, ale mogą polecić zaprzyjaźnioną firmę. Wreszcie ponieważ pierwsza kobitka, z którą rozmawiałem nie była zbyt zbyt zorientowana, naciskałem na kontakt z kimś bardziej obeznanym, w końcu połączono mnie z drugą, ale generalnie zamiast chęci pomocy, miałem trochę wrażenie, że jestem intruzem przeszkadzającym w pracy (ok może to nie był najlepszy moment na rozmowę, ale wtedy prosi się o kontakt np. za pół godziny, albo prosi o pozostawienie telefonu i oddzwania). Generalnie mam bardzo mieszane uczucia.

ASO Gdynia. Tu było tak pomiędzy. Zderzaka też nie rozbierają, ale gość zwrócił uwagę, że w Vitarze wiele rzeczy jest dobrze widocznych od spodu (i tak jest bo sam sobie to obejrzałem). Procedura podobna, jeśli jednak by się okazało że poszło coś więcej niż przy pierwszej ekspertyzie, to będzie dozamawianie części i samochód będzie stał. Dają samochód zastępczy. Zapomniałem zapytać ile kosztuje taka ekspertyza i wycena. Nie mają umowy z Link4, ale zapewniano mnie, że nie stanowi to problemu przy ewentualnej naprawie bezgotówkowej.

Generalnie też miałem wrażenie, że ASO zależy na tym by naprawa trwała dłużej i by zarobić na samochodzie zastępczym (ale może to tylko wrażenie, i oczywiście w przypadku Gdańska sami nie mają zastępczych samochodów).

Zastanawiam się jeszcze, po bardzo mieszanych doświadczeniach z ASO (i mówię to również poza Suzuki również o VW), czy nie znaleźć jakiegoś niewielkiego warsztatu i nie zrobić naprawy tam. Pod Trójmiastem jest nawet jeden, który specjalizuje się w Suzuki. Przypuszczam, że mogliby to zrobić dużo lepiej niż idące na szybkość ASO. Pytanie jedynie, czy nie zemści się to przy ewentualnej odsprzedaży samochodu, bo przyszły nabywca może podejść do takiej naprawy dużo bardziej nieufnie. Ewentualnie co zrobić, by tak nie było?

Wreszcie czy brak umowy z Link4 w zakresie naprawy bezgotówkowej (ASO, mały warsztat) nie spowoduje później jakiś dodatkowych perturbacji? Bo mój "stary nos" mówi mi, że niekoniecznie może to pójść tak gładko, jak zapewniają.


Na górę
Post: 08-10-2019, 05:43 
Offline

Rejestracja: 22-03-2015, 07:06
Posty: 101
Lokalizacja: Gdynia
Suzuki: Swift Sport 1.4 t
Co do małych (jak to nazywasz ;) ) warsztatów. Co prawda dobrych kilka lat temu to było. Rozbiłem się daleko od domu, konkretnie pod Kaliszem. Środek nocy, Kalisza, a tym bardziej warsztatów w Kaliszu, nie znam. Assistance przyjechał, zawiózł mnie do warsztatu, pewnie jakiegoś jego znajomego. Następnego dnia to zgłoszenie w PZU i reszta już między tym małym warsztatem, a PZU się odbyła. Pewnie jakąś cesję tam podpisałem. Wniosek taki (może się coś pozmieniało), że zadzwoń do tego warsztatu (ten w Redzie masz na myśli?) i zapytaj, czy jakoś prosto i bezgotówkowo się da.

_________________
SX4 Classic 4x4 1.6 Pb; Swift Sport 1.4 turbo


Na górę
Post: 08-10-2019, 06:14 
Offline

Rejestracja: 09-04-2015, 18:14
Posty: 142
Lokalizacja: Żory
ken-wawa pisze:
Swoją drogą za formularz zgłoszenia link 4 powinien dostać po uszach... Ponadto nigdzie nie ma miejsca na dodatkowy komentarz na końcu. Nie można też dołączyć od razu żadnych zdjęć itd.

A kto powiedział, że formularz ubezpieczyciela jest jedyną możliwą formą zgłoszenia szkody? Nie ma żadnego problemu, by zgłosić szkodę tworząc własne pismo z informacjami, które to my uważamy za stosowne, a jednocześnie spełniają wymogi prawne zgłoszenia.
Pytanie o nr konta jest całkowicie zasadne, bo gdzieś muszą przelać kasę z odszkodowania. Brak wskazania konta przedłuży tylko likwidację szkody, bo dajesz ubezpieczycielowi argument, że to z Twojej winy nie mogli zakończyć postępowania szkodowego. Ponadto nic nie stoi na przeszkodzie, by przyjąć oferowaną kasę i walczyć o więcej (masz na to trzy lata). Przyjęcie kasy nie oznacza także braku możliwości naprawy z rozliczeniem bezgotówkowym (kasę z odszkodowania można przecież przelać ma konto warsztatu, a o resztę powalczy sam warsztat).
ken-wawa pisze:
Moje wątpliwości budzi też zdjęcie prawa jazdy, choć zastanawiam się, czy warto tutaj się z nimi boksować, szczególnie, że może to przypominać kopanie się z koniem. Wreszcie na koniec nie przesyłają kopii zgłoszenia do mnie

A ja zaczynam mieś uzasadnione podejrzenia, że sam wyszukujesz sobie problemy. Ubezpieczyciele stosują jeden formularz zgłoszeniowy - do szkód z OC i do własnych z AC, w przypadku tych drugich, brak uprawnień do kierowania skutkuje odmową przyjęcia odpowiedzialności ubezpieczyciela. Jak już wyżej wspomniałem, masz prawo zgłosić szkodę tworząc własne pismo.
ken-wawa pisze:
w razie wycofania się z naprawy po ekspertyzie i wycenie biorą 250 zł....Za ekspertyzę i wycenę biorą 360 zł... Jak dla mnie drakońska cena za praktycznie niewielką pracę - góra kilkanaście minut na podnośniku i podobnie by sprawdzić cenę części.

Kolego, oni nie liczą tylko czasu pracy mechanika. Sporządzenie kalkulacji kosztu naprawy pojazdu wymaga korzystania z programów eksperckich (czasem kilku), to zaś kosztuje (jednorazowe wejście w program audatex, to /przynajmniej dla mnie 49 zł/). Nie powiedzieli Ci zapewne, że w przypadku rezygnacji z naprawy u nich, mają także prawo do pobrania opłaty za parkowanie i zabezpieczenie pojazdu na ich terenie.
ken-wawa pisze:
czy brak umowy z Link4 w zakresie naprawy bezgotówkowej (ASO, mały warsztat) nie spowoduje później jakiś dodatkowych perturbacji?

Od kiedy to ubezpieczyciel decyduje, gdzie poszkodowany ma naprawiać swoje auto? Mogą co najwyżej zaproponować naprawę w warsztacie partnerskim, ale decyzja należy do poszkodowanego. - I słusznie, bo naprawa w warsztacie współpracującym z ubezpieczycielem niesie ryzyko, że to interes partnera biznesowego, a nie poszkodowanego będzie ważniejszy.

_________________
ekspertyzy, wyceny, odszkodowania


Na górę
Post: 08-10-2019, 15:45 
Offline

Rejestracja: 18-04-2015, 17:02
Posty: 890
Ale pomogłeś Koledze jak pragnę zdrowia ... :sciana: :komandos:


Na górę
Post: 08-10-2019, 15:55 
Offline

Rejestracja: 09-04-2015, 18:14
Posty: 142
Lokalizacja: Żory
mayya pisze:
Ale pomogłeś Koledze jak pragnę zdrowia ... :sciana: :komandos:

Zdrowia,- jak najbardziej Ci życzę. A w kwestii pomocy, to może gdybyś rozwinął nieco swoją myśl, to mógłbym w jakiś sposób się do tego odnieść, bo w dywagacjach "co autor miał na myśli" nie gustuję...

_________________
ekspertyzy, wyceny, odszkodowania


Na górę
Post: 08-10-2019, 19:42 
Offline

Rejestracja: 29-12-2015, 17:41
Posty: 694
mjk pisze:
(ten w Redzie masz na myśli?)


Chyba ten w Rumi ;)

Swoją drogą robił ktoś tam naprawę po jakiejś małej stłuczce?


Na górę
Post: 08-10-2019, 20:06 
Offline

Rejestracja: 29-12-2015, 17:41
Posty: 694
hak64 pisze:
A ja zaczynam mieś uzasadnione podejrzenia, że sam wyszukujesz sobie problemy. Ubezpieczyciele stosują jeden formularz zgłoszeniowy - do szkód z OC i do własnych z AC, w przypadku tych drugich, brak uprawnień do kierowania skutkuje odmową przyjęcia odpowiedzialności ubezpieczyciela. Jak już wyżej wspomniałem, masz prawo zgłosić szkodę tworząc własne pismo.


Nie do końca. Link 4 każe najpierw wybrać rodzaj szkody. Ponadto widzę, że jesteś nieźle zorientowany technicznie, ale pamiętaj, że w kwestiach prawnych czasem przysłowiowy przecinek robi różnicę. W czarnym scenariuszu ktoś później może kogoś ciągać, że zeznał nieprawdę. Od profesjonalisty, jakim bez wątpienia jest Link4, można wymagać prawidłowego formularza.

hak64 pisze:
Sporządzenie kalkulacji kosztu naprawy pojazdu wymaga korzystania z programów eksperckich (czasem kilku), to zaś kosztuje (jednorazowe wejście w program audatex, to /przynajmniej dla mnie 49 zł/). Nie powiedzieli Ci zapewne, że w przypadku rezygnacji z naprawy u nich, mają także prawo do pobrania opłaty za parkowanie i zabezpieczenie pojazdu na ich terenie.


Ja to rozumiem następująco. Samochód jest sprawny. A sporządzenie kalkulacji kosztów przez ASO wymaga kontaktu z Suzuki i wyceny listy części, które są potrzebne. Wszak to Suzuki będzie im sprzedawać części. Nie wiem, czy Suzuki pobiera jakieś opłaty za taką wycenę, ale zgaduje na 99%, że nie. W optymistycznym scenariuszu (zakładając, że nie poszło nic co nie jest widoczne, a to akurat może być ryzykowne założenie) to nawet ja jestem w stanie wymienić części: dolny plastikowy zderzak (szary), górny plastikowy zderzak (ten z czujnikami parkowania), elementy mocujące do tego.

Poza tym nie mówimy o wycofaniu się z naprawy w momencie, gdy doszło do cesji, Link4 zatwierdził kosztorys, samochód jest rozgrzebany, części zamówione itd. Tylko mówimy o bardzo wstępnym etapie, gdzie serwis sprawdza co uległo uszkodzeniu i porównaniu ofert oraz wybraniu zakładu, który zaproponuje rozsądne warunki i będzie dawał rękojmię solidnego wykonania naprawy. Jak już się zdecyduje na naprawę na danych warunkach, to dlaczego miałbym się nagle w środku wycofywać. To trochę tak, jak szukasz lekarza i sprawdzasz ile który bierze za wizytę i jakie ma opinie w necie/wśród znajomych. Jak słyszę od lekarza, że nie jest w stanie na początku podać ceny wizyty, bo... to od razu szukam kolejnego (może są jakieś wyjątkowe sytuacje, ale generalnie co do zasady).

A co w hipotetycznej sytuacji, gdybym to ja dokonał tych zniszczeń? Też spodziewałbym się, że ASO sprawdzi co jest zepsute i przedstawi kalkulację naprawy.

Ciężko też mówić o parkowaniu czy zabezpieczeniu pojazdu. Bo ja wpadam do nich na kilkanaście minut by obejrzeli samochód, czy powiedzmy maks na godzinę, jeśli warsztat rozbierze i złoży plastiki i dalej zabieram samochód i spokojnie mogę nim jeszcze jeździć miesiąc czy dwa do naprawy, jeśli się na nią zdecyduje w danym ASO.

Oczywiście później może być tak, że samochód zostanie na 2-3 dni w ASO. Zastanawiam się też jednak dlaczego ASO tak bardzo dążą by ta naprawa długo trwała. Gdyby spełnił się wariant optymistyczny, to taką wymianę plastików można zrobić powiedzmy w maks dwie godziny (a zgaduję że pewnie i w godzinę).

Wreszcie ta wstępna wycena też ma znaczenie, bo gdyby się okazało, że Link4 nie zapłaci warsztatowi pełnej kwoty, to ten pewnie obciąży resztą mnie. Nie widziałem umowy cesji, ale przypuszczam, że są tam jakieś zastrzeżenia, z których wynika, że finalnie to ja ponoszę ryzyko (w klasycznej cesji to dalej powinien być już problem warsztatu i jak mu nie zwrócą, to oni tylko powinni się martwić). Czyli generalnie na "podpisywanie weksla in blanco" (w sensie nie wiem ile finalnie wyniesie naprawa) nie mam ochoty.

hak64 pisze:
Od kiedy to ubezpieczyciel decyduje, gdzie poszkodowany ma naprawiać swoje auto? Mogą co najwyżej zaproponować naprawę w warsztacie partnerskim, ale decyzja należy do poszkodowanego. - I słusznie, bo naprawa w warsztacie współpracującym z ubezpieczycielem niesie ryzyko, że to interes partnera biznesowego, a nie poszkodowanego będzie ważniejszy.


Tu bardziej było pytanie o praktykę, a nie o teorię.


Na górę
Post: 08-10-2019, 20:31 
Offline

Rejestracja: 09-04-2015, 18:14
Posty: 142
Lokalizacja: Żory
Kolego ja nie teoretyzuję, ja mam w tej dziedzinie lata praktyki.
"Ja to rozumiem następująco. Samochód jest sprawny. A sporządzenie kalkulacji kosztów przez ASO wymaga kontaktu z Suzuki i wyceny listy części, które są potrzebne."
Kolega źle rozumie. Kalkulację kosztów naprawy sporządza się w oparciu o programy eksperckie służące do wyceny szkód. Z nich właśnie wynikają średnie stawki i ceny części zamiennych i żaden warsztat nie musi kontaktować się z producentem w sprawie dostępności, czy cen tychże części. Program wskaże nawet jakie czynności i ile czasu (rbg) według producenta przewidziano na naprawę, czy wymianę danego elementu. Podając nr VIN program sam wskazuje z jakim autem, modelem, a nawet wersją wyposażenia mamy do czynienia.
"Gdyby spełnił się wariant optymistyczny, to taką wymianę plastików można zrobić powiedzmy w maks dwie godziny (a zgaduję że pewnie i w godzinę)."
A czy kolega uwzględnił, że powłoki lakiernicze wymagają wyschnięcia. Jeśli auto ma lakierowane zderzaki, to goły plastik (nowy zderzak) trzeba odtłuścić, nałożyć podkład - ten musi wyschnąć, a dopiero potem można lakierować - tu znowu okres schnięcia, plus polerka, potem montaż i znów polerka... W dwie godziny to kolega sobie może pomalować paznokcie w nogach...

_________________
ekspertyzy, wyceny, odszkodowania


Na górę
Post: 08-10-2019, 22:11 
Offline

Rejestracja: 29-12-2015, 17:41
Posty: 694
hak64 pisze:
A czy kolega uwzględnił, że powłoki lakiernicze wymagają wyschnięcia. Jeśli auto ma lakierowane zderzaki, to goły plastik (nowy zderzak) trzeba odtłuścić, nałożyć podkład - ten musi wyschnąć, a dopiero potem można lakierować - tu znowu okres schnięcia, plus polerka, potem montaż i znów polerka... W dwie godziny to kolega sobie może pomalować paznokcie w nogach...


Wg tego co znalazłem w necie, ale mogę się mylić, te plastikowe dwie dolne części zderzaka są gotowe i nie wymagają lakierowania. Wreszcie przejrzałem kilkanaście zdjęć Vitar w necie i nigdzie nie znalazłem tych części w innych kolorach niż szary i czarny (ok różnią się minimalnie wykonaniem szczegółów, więc wydaje mi się, że była więcej niż jedna wersja, ale to już inna sprawa). Poza tym skoro i tak będą montowane, dlaczego nie można ich polakierować, gdy nie ma samochodu w warsztacie i później gotowych polakierowanych nie można zamontować? Co stoi na przeszkodzie? Odcień koloru można ustalić na podstawie nr VIN. A umówmy się idealnej zgodności kolorystycznej też nie będzie. Ja oczywiście nie uważam się za eksperta, ale mam wrażenie, że coś tu niepotrzebnie się komplikuje. Mówimy oczywiście o najbardziej prawdopodobnym wariancie dostawy (bo jeśli coś tam się jednak rozwaliło w środku, to sprawy mogą wyglądać inaczej).

A co do wspomnianego programu, to skoro ceny części w nim są zgodne z cenami producenta, to równie dobrze można zrobić wycenę u producenta, a dopiero później wprowadzić ją do wspomnianego oprogramowania, jeśli ubezpieczycie wymaga.

Dobra myślę, że i tak w szczegółach nie ustalimy tutaj sposobu naprawy. Muszę pogadać z kimś w realu i podjąć decyzję, gdzie naprawiać.


Na górę
Post: 09-10-2019, 08:22 
Offline

Rejestracja: 09-04-2015, 18:14
Posty: 142
Lokalizacja: Żory
ken-wawa pisze:
mogę się mylić, te plastikowe dwie dolne części zderzaka są gotowe i nie wymagają lakierowania.

A czy kolega w którymkolwiek miejscu wstawił fotki uszkodzeń, lub wspomniał, że chodzi o dokładki zderzaka.
ken-wawa pisze:
A co do wspomnianego programu, to skoro ceny części w nim są zgodne z cenami producenta, to równie dobrze można zrobić wycenę u producenta, a dopiero później wprowadzić ją do wspomnianego oprogramowania, jeśli ubezpieczycie wymaga.

Przemyśl temat zanim napiszesz. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, byś pojechał na wycenę bezpośrednio do producenta i uaktualnił bazę danych w programie eksperckim... [/quote]
ken-wawa pisze:
Dobra myślę, że i tak w szczegółach nie ustalimy tutaj sposobu naprawy. Muszę pogadać z kimś w realu i podjąć decyzję, gdzie naprawiać.

Przedstawiłeś kolego tyle "szczegółów" na temat zakresu uszkodzeń, że istotnie w dalszych ustaleniach i wyborze sposobu naprawy pomocny może być tylko wróż Maciej...
Miłego dnia.

_________________
ekspertyzy, wyceny, odszkodowania


Na górę
Post: 09-10-2019, 10:01 
Offline

Rejestracja: 29-12-2015, 17:41
Posty: 694
hak64 pisze:
A czy kolega w którymkolwiek miejscu wstawił fotki uszkodzeń, lub wspomniał, że chodzi o dokładki zderzaka.


Rzeczywiście nie napisał. :P Jak rozmawiałem z ASO, to mówiłem im co wizualnie się popsuło (bo co już jest w środku, to trudniej stwierdzić). I tak jakoś auto-magicznie wydawało mi się, że tu też wspominałem. :P

Dobra muszę w wolnej chwili udać się osobiście do jakiegoś wróżbity w ASO. :D


Na górę
Post: 09-10-2019, 19:26 
Offline

Rejestracja: 09-01-2010, 14:02
Posty: 3375
Lokalizacja: Kwidzyn
Czytam i się nadziwić nie mogę co piszecie. Naprawiałem samochód w ASO dwa razy z OC sprawcy (Link4) i dwa razy z AC. Nigdy nie miałem problemu z bezgotówkową naprawą. Raz nawet, kiedy ta się przedłużyła z winy ASO (nie doszły na czas części) i Link nie chciało przedłużyć auta zastępczego, to dostałem auto z ASO. Nawet na wymianę szyby z AC nie kombinowałem z zastępczakiem na jeden dzień, bo sami zaproponowali auto. To jest chyba tylko kwestia konkretnego ASO i jego podejścia do klienta.

_________________
S-cross 1,6 Pb AWD


Na górę
Post: 09-10-2019, 20:09 
Offline

Rejestracja: 09-04-2015, 18:14
Posty: 142
Lokalizacja: Żory
macioo pisze:
Czytam i się nadziwić nie mogę co piszecie.

No cóż, założyciel tematu postanowił się oświecić i zbiera potrzebne informacje o trybie likwidacji szkód, sposobach i miejscach możliwej naprawy, przewiduje na czym go mogą oszukać, ustala precyzyjnie czas naprawy i ceny części zamiennych, dywaguje nad sensem zaangażowania prawnika, tylko samą naprawą najwyraźniej nie jest zainteresowany, bo już w poście z 01 października wskazywałem, że najpierw oględziny pojazdu i ustalenie rzeczywistego rozmiaru szkody, potem wycena, a dopiero w następnej kolejności wybór warsztatu, formy rozliczenia, odwołanie i ewentualne zaangażowanie prawnika. Przy czym w tym samym poście sugerowałem, że zlecając naprawę z rozliczeniem bezgotówkowym, prawnik nie będzie mu potrzebny.
No ale jak ktoś lubi komplikować sobie życie mniemanologią stosowaną, to wszelkie porady wydają się zbyteczne...

_________________
ekspertyzy, wyceny, odszkodowania


Na górę
Post: 10-10-2019, 06:47 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 29-03-2015, 13:42
Posty: 922
Suzuki: Vitara xLed Sun
macioo pisze:
Czytam i się nadziwić nie mogę co piszecie.


Prawda?
Jak w tylnym zderzaku zaparkowała mi babka ubezpieczona w Link4 to już podczas pierwszej rozmowy telefonicznej zaproponowali, że przyślą lawetę z zastępczym na podmiankę i oddadzą jak zrobią. Nie skorzystałem bo mam swojego lakiernika i on wszystkiego pilnował.


Na górę
Post: 11-10-2019, 16:16 
Offline

Rejestracja: 09-01-2010, 14:02
Posty: 3375
Lokalizacja: Kwidzyn
TU nieba ci przychylą, jak naprawiasz gdziekolwiek , tylko nie w ASO ;) Ale odkąd Link jest częścią PZU, to z ASO też problemu nie robią. U mnie wstępna wycena była o połowę niższa niż ostateczna cena naprawy i bez problemu. Jedyny problem ma zawsze (z moich doświadczeń) wypożyczalnia zastępczaka, bo TU przedłuża wynajem na 2-3dni przez 6 tygodnie w moim przypadku. Ale to nie było moje zmartwienie.

_________________
S-cross 1,6 Pb AWD


Na górę
Post: 20-10-2019, 22:19 
Offline

Rejestracja: 29-12-2015, 17:41
Posty: 694
macioo pisze:
Czytam i się nadziwić nie mogę co piszecie. Naprawiałem samochód w ASO dwa razy z OC sprawcy (Link4) i dwa razy z AC. Nigdy nie miałem problemu z bezgotówkową naprawą. Raz nawet, kiedy ta się przedłużyła z winy ASO (nie doszły na czas części) i Link nie chciało przedłużyć auta zastępczego, to dostałem auto z ASO. Nawet na wymianę szyby z AC nie kombinowałem z zastępczakiem na jeden dzień, bo sami zaproponowali auto. To jest chyba tylko kwestia konkretnego ASO i jego podejścia do klienta.


Być może kwestia konkretnego ASO. A powiesz jakie to było ASO? :)


Na górę
Post: 20-10-2019, 22:46 
Offline

Rejestracja: 29-12-2015, 17:41
Posty: 694
hak64 pisze:
No cóż, założyciel tematu postanowił się oświecić i zbiera potrzebne informacje o trybie likwidacji szkód, sposobach i miejscach możliwej naprawy, przewiduje na czym go mogą oszukać, ustala precyzyjnie czas naprawy i ceny części zamiennych, dywaguje nad sensem zaangażowania prawnika, tylko samą naprawą najwyraźniej nie jest zainteresowany, bo już w poście z 01 października wskazywałem, że najpierw oględziny pojazdu i ustalenie rzeczywistego rozmiaru szkody, potem wycena, a dopiero w następnej kolejności wybór warsztatu, formy rozliczenia, odwołanie i ewentualne zaangażowanie prawnika. Przy czym w tym samym poście sugerowałem, że zlecając naprawę z rozliczeniem bezgotówkowym, prawnik nie będzie mu potrzebny.
No ale jak ktoś lubi komplikować sobie życie mniemanologią stosowaną, to wszelkie porady wydają się zbyteczne...


Po co mądralo :P są Twoim zdaniem takie grupy dyskusyjne? Praktycznie z każdą sprawą można wysłać człowieka do ASO i nie kontynuować dyskusji tutaj. Jeśli ślepo wierzysz w ASO, Twoja sprawa. A jeśli stosujemy wspomnianą zasadę, to może w ogóle zlikwidujemy to forum?

W praktyce ja mam nie najlepsze doświadczenia z ASO (cóż może jestem za bardzo wymagający, a może mam pecha, a może po prostu ASO nie trzymają często jakości i praktycznie zawsze kończyło się na małym warsztacie poleconym przez znajomych, z którego byłem bardzo zadowolony, problem w tym, że wcześniej nie było to Suzuki, a dwa jak pisałem nigdy nie miałem w życiu stłuczki). Jak popatrzysz na moje historyczne wątki to zapewne zrozumiesz, dlaczego podchodzę jak pies do jeża.

I niestety nie najlepsze doświadczenia z ubezpieczycielami. Czasem ich wyceny były drastycznie zaniżane. Nie chodziło nawet o 10-20 proc. tylko np. o 50 krotność (nie pozdrawiam Hestii bo tu kiedyś zaproponowano mi absurdalnie niską wycenę). Praktycznie jedyna firma, która jako tako likwidowała szkody (nie samochodowe) to PZU.

Zresztą stara zasada koniec języka za przewodnika często się sprawdza. I zarówno ASO jak i ubezpieczyciel na swój sposób jest stroną, stąd szukanie podpowiedzi choćby tutaj.

Skupmy się jednak może na meritum sprawy.

Link4 wycenił szkodę na jakieś 30 proc. mniej niż wycena ASO/małego warsztatu (przy założeniu, że poszło tylko to co widać i że nie będzie żadnych ukrytych uszkodzeń).

Rozmawiałem zarówno z dwoma ASO jak i z małym warsztatem. I teraz zastanawiam się kogo wybrać.

Czy ktoś może robił jakąś większą naprawę w nie autoryzowanym serwisie Suzuki w Rumi?

Swoją drogą czy znacie jakiś sklep Internetowy, gdzie można kupić większe części do Suzuki (większe, czyli np. elementy zderzaka)? Czy też jeśli chce się oryginał pozostaje ASO?

Jakie są zasady odszkodowania za ewentualną utratę wartości handlowej samochodu?

P.S.
Przy okazji może komuś się kiedyś przyda, symbole niektórych części (Suzuki Vitara 2017 i uwaga bo jest kilka różnych modeli zderzaka, z tego co się dowiedziałem, więc te numery najlepiej traktować wstępnie i upewnić się po VIN):

71811-54P11-BZW zderzak w kolorze czarnym - i to chyba byłaby najwygodniejsza opcja, skoro samochód w miarę nowy, problem w tym, że póki co tej wersji zderzaka Suzuki na razie nie ma na stanie....

71811-54P11-N49 zderzak do lakierowania

71871-54P00-PSD nakładka zderzaka

990E0-54P51-00 listwa ochronna krawędzi bagażnika - czarna


Na górę
Post: 21-10-2019, 05:48 
Offline

Rejestracja: 09-04-2015, 18:14
Posty: 142
Lokalizacja: Żory
ken-wawa pisze:
Po co mądralo

Wielce Szanowny Panie zwolenniku mniemanologii stosowanej, wspomniałem o ASO jako jednym z możliwych wyborów realizacji naprawy pojazdu, podkreślając przy tym brak konieczności angażowania prawnika, gdyż każde ASO dysponuje własną ochroną prawną. Z doświadczenia wiem, że jakość usług ASO pozostawia wiele do życzenia, a sama naprawa ma zaś jedynie ten plus, że zostanie dokonana zgodnie z technologią producenta i zostawia ślad w historii serwisowej pojazdu.
Waćpan zaś z uporem maniaka doszukuje się błędów w wycenie ubezpieczyciela, choć owa wycena stanowi wyłącznie Pańską słodką tajemnicę. Z tego też względu nie widzę najmniejszego sensu drążenia tematu i podpowiadania możliwych rozwiązań, bo małżonka ostatnio podaje mi wyłącznie kawę rozpuszczalną, a nie dysponując fusami nie jestem w stanie niczego wywróżyć. Jako rzeczoznawca mogę się odnieść do wyceny ubezpieczyciela, sprawdzić rzetelność sporządzonego kosztorysu i poprawność kwalifikacji uszkodzeń (naprawa, czy wymiana), ale Szanowny Pan nie był uprzejmy przedstawić tej wyceny - ba, nawet nie wspomniał, czy dokonano już oględzin pojazdu i czy ową wycenę już posiada. Nie wstawił Pan fotek uszkodzeń, a informację wskazującą, że chodzi o dokładki zderzaka, podał Pan po blisko dwóch tygodniach od założenia wątku. Mając powyższe na uwadze proponuję ponownie rozważyć możliwość ustalenia faktów za pośrednictwem wróżbity Macieja...

_________________
ekspertyzy, wyceny, odszkodowania


Na górę
Post: 21-10-2019, 10:00 
Offline

Rejestracja: 29-12-2015, 17:41
Posty: 694
hak64 pisze:
Wielce Szanowny Panie zwolenniku mniemanologii stosowanej, wspomniałem o ASO jako jednym z możliwych wyborów realizacji naprawy pojazdu, podkreślając przy tym brak konieczności angażowania prawnika, gdyż każde ASO dysponuje własną ochroną prawną.


Wyluzuj chłopie. :)

Co do ochrony prawnej ASO, to oczywiście taką mają. Problem w tym, że gdy pytałem, czy to jest np. cesja na ich ryzyko w sensie, czy oni robią i potem walczą z ubezpieczycielem, odpowiedzieli, że najpierw ubezpieczyciel musi zatwierdzić pełen kosztorys a dopiero gdy mają zielone światło, to zaczynają pracę. Czyli generalnie nie ponoszą żadnego ryzyka. Zastanawiam się, czym różni się takie rozwiązanie od rozwiązania, gdy po naprawie przedstawiam Link4 rachunki i domagam się dopłaty. Jak się Link4 uprze to ani ja, ani ASO nic nie wskóramy i skończy się w sądzie. Problem w tym, że jeśli robię sam, to ja jestem stroną i mogę się boksować sam z Linkiem, a w sytuacji z cesją sprawa się komplikuje, bo albo ASO dokona cesji ponownie na mnie, albo może po prostu postawić mnie przed faktem dokonanym, Link4 nie wypłaci więcej, a dla nas to zbyt mała sprawa, byśmy mieli się z tym jakoś bardziej bawić.

hak64 pisze:
Z doświadczenia wiem, że jakość usług ASO pozostawia wiele do życzenia, a sama naprawa ma zaś jedynie ten plus, że zostanie dokonana zgodnie z technologią producenta i zostawia ślad w historii serwisowej pojazdu.


Tak wiem i ta historia jest dla mnie potencjalnie dużym plusem przy późniejszej ewentualnej odsprzedaży pojazdu. Praktycznie tylko to powoduje, że mam wątpliwości, czy naprawiać w ASO czy w małym warsztacie, bo inaczej bym się pewnie zdecydował na mały (plus ewentualnie jakieś tam wątpliwości, czy na pewno dany warsztat ma dostęp do oryginalnych części).

hak64 pisze:
Waćpan zaś z uporem maniaka doszukuje się błędów w wycenie ubezpieczyciela, choć owa wycena stanowi wyłącznie Pańską słodką tajemnicę.


Akurat tu nie wiem, czy powinienem przedstawiać pełną wycenę ubezpieczyciela w szczegółach tutaj. Poza tym to było niemal oczywiste, że Link 4 nie wyceni tego zgodnie z kosztami ASO. Widzę, że tam jest wydruk z jakiegoś mądrego programu, więc pewnie mniej więcej tą wycenę zrobili ok (wg ich standardów).

Jeszcze jedną kwestią nad którą się zastanawiam, to stare części. Czy nie byłoby dla mnie korzystnie zostawić sobie rozwalonych części. Fakt nie są w super stanie, ale też nie są nie wiadomo jak zdemolowane. W efekcie gdyby stare udało się zatrzymać, kto wie czy by się kiedyś nie przydały, gdybym za kilka lat sam sobie nie rozwalił zderzaka (niestety różnie w życiu bywa).

I trochę też mnie irytuje, że np. nie jest dostępny gotowy pomalowany zderzak. Suzuki mówi nie ma i nie wie, kiedy będzie dostępny. To by uprościło sprawę, bo przy optymistycznej wersji skończyło by się tylko na przekładce.


Na górę
Post: 21-10-2019, 13:39 
Offline

Rejestracja: 09-04-2015, 18:14
Posty: 142
Lokalizacja: Żory
Jak się człowieku pokusisz o lekturę tego, co zostało napisane tu i na forum Dacii (też Twój temat), to znajdziesz odpowiedzi na prawie wszystkie powyższe pytania. Ten mądry program do wycen szkód, to albo Audatex, albo Eurotax (o tym też już była mowa). Nie przedstawiając owej wyceny, nie będziesz wiedział, czy ubezpieczyciel zrobił ją rzetelnie. Jeśli jednak dla Ciebie problemem jest zakrycie danych osobowych i wrzucenie tu skanu pozostałych części dokumentu (zwykle jest kilka stron, z których najważniejsze są dwie ostatnie), to obawiam się, że nie pomoże nawet wróż Maciej, choćby dysponował szklaną kulą z obrazem uszkodzeń i numerem VIN Twojego auta.
Co się tyczy pozostawionych części, to zadaj sobie pytanie, czy warsztat otrzymując zapłatę za nowe części i ich montaż w Twoim aucie ma prawo zatrzymać części, które zostały z tego auta wymontowane? Jeśli w którymś momencie stwierdzisz, że prawa własności tego mienia (samochód) przeszły na warsztat, to możesz sobie dalej tę kwestię rozpatrywać w kategoriach mniemanologii stosowanej, ale raczej beze mnie, bo ja przywykłem rozwiązywać problemy, a nie ich szukać, czy tworzyć.
Miłego dnia.

_________________
ekspertyzy, wyceny, odszkodowania


Na górę
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 95 ]  Przejdź na stronę Poprzednia 1 2 3 4 Następna

Strefa czasowa UTC+01:00


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 63 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Limited
Polski pakiet językowy dostarcza phpBB.pl
[ GZIP: On ]