Osobiście mam teorię, że diesel ma wyższy moment obrotowy i trudniej jego obrotami zachwiać, tak nieznacznym obciążeniem. Poza tym niektóre firmy stosują coś jakby ustawienia w oprogramowaniu, w celu uniknięcia obniżenia obrotów. W Clio było tak, że włączenie klimy powodowało nieznaczne podniesienie obrotów na początku. Różne firmy mogą różnie podchodzić do tematu. Na przestrzeni ostatnich dwudziestu kilku lat, zauważyłem, że wolne obroty, obecnie są niższe niż w autach z lat 90tych. Podejrzewam, że to ma związek z ekologią. I auta pracują na maksymalnie zubożonej mieszance, żeby nie truć.
Tak dodając do tematu: pewnie nawet właczenie się ładowania w alternatorze, czy załączenie świateł będzie miało wpływ na obroty. Był tu post o "impulsowym ładowaniu", które pewnie ma coś do tematu. Ogólnie mnie też obroty się "zawahają" co jakiś czas ale nie przejmuję się tematem.
Tomek: Trochę cię rozumiem, bo pamiętam swój pierwszy nowy samochód i emocje z tym związane. Ale nie przejmuj się duperelami, tylko ciesz nową furą! Obyś tylko takie "problemy" miał do końca eksploatacji!